|
Wydarzenia SpecjalneW swoich działaniach społecznych wykorzystuje różnorodne formy sztuki - teatr, happening, graffiti, wystawy, całe wydarzenia plenerowe.
Dzień Ziemi 2006 Jacek Bożek
Spektakl „Kurka wolna!” Symboliczna opowieść o Rajskim Ptaku, który staje się zniewolonym przez człowieka przedmiotem, wykorzystywanym, hodowanym, pozbawionym szacunku i godności.
Kalachakra mandala z klasztoru Bencien Galeria Bielska BWA, Klub Gaja oraz Związek Buddyjski Tradycji Karma Kamtzang w Polsce zapraszają w dniach 18-23 lipca 2005 do Galerii Bielskiej BWA na ceremonię usypywania MANDALI DLA POKOJU ŚWIATA. www.benchen.org.pl, www.hfhrpol.waw.pl/Tybet, www.galeriabielska.pl
Sanskrycki termin mandala (po tybetańsku czil-kor) oznacza „centrum i to, co wokół”. Mandalę można traktować jako symbol naszego życia, w którym jesteśmy „środkiem” „otaczającego nas” świata. (…) Mandale używane podczas liturgii tybetańskich rytuałów buddyjskich są symbolem doskonale czystego stanu ducha. (…) Jednocześnie mandala uosabia również cel duchowej ścieżki – doskonałą harmonię człowieka z otaczającym go wszechświatem.
Buddyjscy mnisi usypują w Bielsku mandalę Dwóch mnichów z tybetańskiego klasztoru usypuje od poniedziałku w Bielsku mandalę. Słynny buddyjski symbol powstaje w intencji pokoju na świecie. Mandala to wykonany z kolorowego piasku misterny i piękny wzór. W sanskrycie oznacza "centrum i to, co wokół". Przedstawia trzydzieści siedem stopni drogi prowadzącej do przemiany złych, niszczących uczuć w jedność mądrości i dobroci serca. - To symbol doskonale czystego stanu ducha. Odnosi się do najgłębiej uśpionych, pozytywnych cech człowieka - współczucia, miłości. Już samo obcowanie z nią pomaga wydobyć te cechy - mówi Lama Rinczen, przewodniczący Rady Polskiej Unii Buddyjskiej. Wielodniowe usypywanie mandali jest jedną z najbardziej fascynujących tybetańskich ceremonii religijnych. Mandala przez całe wieki była dostępna tylko dla oczu wtajemniczonych i powstawała wyłącznie w zaciszu tybetańskich klasztorów. Od wczoraj można ją oglądać w Galerii Bielskiej BWA. Na zaproszenie Klubu Gaja przyjechali tutaj dwaj mnisi z tybetańskiego klasztoru Bencien w Nepalu. Wszystko zaczęło się o godz. 10. Mnisi Lama Pasang i Lama Szierab Drime odprawili przed wizerunkiem Buddy rytualne modlitwy, w trakcie których został pobłogosławiony kolorowy piasek. Potem zabrali się do rozrysowania na dużej platformie dokładnego wzoru mandali. Gdy był już gotowy, zaczęli na nim od środka sypać kolorowy piasek. Będą tak pracować do piątku. To zajęcie wymagające skupienia i wielkiej precyzji. Mnisi będą pracować w specjalnych maskach, żeby nie naruszyć swojego dzieła własnym oddechem. Wielobarwny obraz będzie miał blisko dwa metry średnicy. - To mandala Buddy Współczucia. Powstaje w intencji pokoju - mówi Lama Rinczen, organizator ceremonii. W sobotę gotowa mandala zostanie zniszczona, żeby przypomnieć o nietrwałości świata. Wszyscy, którzy przyjdą do galerii, dostaną z niej szczyptę piasku. Według wierzeń ma ona przynieść pomyślność całej rodzinie. Reszta piasku zostanie wsypana do rzeki. Usypywanie mandali można oglądać od godz. 10 do 13 i od 14 do 18. Wstęp jest bezpłatny. W galerii odsłonięto okna, żeby pracy mnichów mogli się przyglądać także przechodnie. W czwartek o godz. 17 Lama Rinczena wygłosi wykład o znaczeniu i symbolice mandali. Zakończenie ceremonii w sobotę o godz. 10.
Zakorzenienie w Cieszynie 9 maja 2005 roku o godzinie 15.00 na Rynku w Cieszynie wystartował II Festiwal Sztuki Bezdomnej Więcej. Rozpoczął go, happening Klubu Gaja pt.: „Zakorzenienie”, podczas którego posadzone zostało drzewo jako symbol odnalezienia swego miejsca na Ziemi. Festiwal potrwa do 11 maja, a jego celem jest integracja osób wykluczonych ze środowiskiem i przełamywanie stereotypów dotyczących osób bezdomnych przez twórcze działania. Festiwal organizowany jest przez Grupę Nieformalną „Polne Kamienie” przy Stowarzyszeniu Pomocy Wzajemnej „Być Razem”. Artykuł "Święto bezdomnych" z Dziennika Zachodniego, 11.05.2005r. - Wojciech Trzcionka.Artykuł "Oswoić bezdomność” z Głosu Ziemi Cieszyńskiej, 13.05.2005 r. - Dorota Krehut. "W poniedziałek, 9 V, rozpoczął się II Festiwal Sztuki Bezdomnej w Cieszynie. Zainaugurował go happening klubu Gaja „Zakorzenienie”. Wiedziona hipnotycznym rytmem bębna, energicznymi nawoływaniami i czystą ciekawością kilkudziesięcioosobowa grupa ludzi - uczestników festiwalu i mieszkańców Cieszyna – przeszła z rynku do ul. 3 Maja, by tam dokonać symbolicznego zakorzenienia – zasadzenia drzewa." Dzień Ziemi w Warszawie W dniu 20 kwietnia w Bibliotece Narodowej w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia nagrody "Człowiek Polskiej Ekologii roku 2004". Ten honorowy tytuł otrzymała Mira Stanisławska–Meysztowicz, która została wybrana przez kapitułę nagrody spośród nadesłanych 54 zgłoszeń. Wręczenia Tarczy Wojownika Gai oraz prezentacji laureatki dokonał Jacek Bożek, nagrodzony tym wyróżnieniem za rok 2001. Klub Gaja prowadził stoisko informacyjne, oraz zaprezentował spektakl "Żyjący Świat".Rozpoczęliśmy także, lokalną kampanię ratowania motyla Modraszka telejusa.
Z okazji Dnia Ziemi w Kętach i Cieszynie - 20 kwietnia 2005 roku o godz. 11.00 przed Domem Kultury w Kętach zaprezentowaliśmy spektakl "Dzika rzeka w sercu Europy". Był on kulminacją imprezy ekologicznej, podczas której w Urzędzie Gminy odbyły się: Patronat nad imprezą objął Przewodniczący Rady Miejskiej w Kętach.
Festiwal Klubu Gaja
Galeria Bielska BWA i Klub Gaja zapraszaja na otwarcie wystawy Klub Gaja. Sztuka dla Ziemi w piątek, 7 stycznia 2005 roku o godz. 17.00 Jacek Bożek – lider Klubu Gaja
Pierwsza, prezentowana na tak dużą skalę, wystawa Klubu Gaja z Bielska-Białej, który od 15 lat działa na rzecz ochrony przyrody, praw człowieka i praw zwierząt. Klub Gaja jest jedną z najbardziej znanych organizacji ekologicznych w Polsce, cieszącą się także uznaniem w świecie. Wystawa czynna do 31 stycznia 2005 roku KLUB GAJA SZTUKA DLA ZIEMI Co może łączyć działania społeczne Zapraszamy na wystawę, która prezentuje nasze działania społeczne, obejmujące nie tylko ekologię, ale także kulturę i sztukę. W kampaniach i wydarzeniach korzystamy z różnych dziedzin sztuki, które pomagają nam w upowszechnianiu naszych idei i zwiększają skuteczność Klubu Gaja. Czerpiemy z malarstwa, graffiti i sztuk wizualnych. Tworzymy wystawy, filmy, spektakle i happeningi. Prowadzimy działania parateatralne.
MANDALA ziemia, piasek, kamieńBeata Tarnawa i Jacek Bożek Środek koła. Świat, który jest nami i od którego nie jesteśmy oddzielni. Pośrodku stoi Człowiek. To On swoją świadomością nadaje wszystkiemu znaczenie, nawet wschodom i zachodom słońca, i księżyca. Mandala jest sercem naszego działania w przestrzeni i naszej odpowiedzialności. KRĄG Graffiti Dariusz Paczkowski W odwiecznym tańcu życia i śmierci splatają się dzieje wszelkiego stworzenia, którego losy nierozerwalnie związane są z Ziemią. Najstarsze znane malowidła naskalne powstały około 40 tysięcy lat temu. Tam tkwią nasze korzenie. Moje, Twoje i graffiti. MALARSTWO Beata Tarnawa
Wystawa sztuki ekologów ze stowarzyszenia Gaja w Bielsku-Białej Lepiej wykuć coś w kamieniu, niż wybić nim szybę na posterunku policji - powtarzają ekolodzy z Klubu Gaja. Jak pokazują w galerii bielskiej BWA, sztuka może zmienić świat Klub Gaja z Bielska-Białej jest jedną z najbardziej znanych organizacji ekologicznych w Polsce. Jeśli wiecie już, że "Zwierzę nie jest rzeczą", to m.in. zasługa ich akcji. Wiadomo, że ta grupa pod wodzą Jacka Bożka jest skuteczna. Ale o tym, że są to ludzie, dla których ważnym sposobem działania jest sztuka, nawet w Bielsku nie każdy słyszał. Wystawa bielskich ekologów towarzyszy fotografiom dzikiej przyrody z konkursu Wildlife Photographer of the Year. I wcale nie jest od nich mniej ciekawa. Przez kilka dni członkowie Gai usypywali na środku galerii wielką mandalę ze żwiru, ziemi i piasku. Wielkie logo ich stowarzyszenia, które od początku nastawione było także na sztukę. - Zakładając je 15 lat temu, chcieliśmy być stowarzyszeniem kulturalnym - mówi Bożek. Bielscy ekolodzy zaprzęgli sztukę do rozpowszechniania swoich pomysłów. Dariusz Paczkowski, artysta graffiti, zostawia po sobie znacznie trwalsze ślady niż ulotna mandala. - W Gai spełniło się moje marzenie: żeby graffiti czemuś służyło - mówi. Jeszcze w latach 80. malował na ścianach obrazy przypominające o prawach człowieka. W galerii BWA przygotował coś na kształt prymitywnego rysunku naskalnego. Oczywiście o harmonii między ludźmi i zwierzętami. - Fajnie odwoływać się do 40 tys. lat tradycji - śmieje się z "prehistorycznych" graffiti Bożek. Członkowie Gai to artyści niezwykli. Światek artystyczny opiera się na indywidualnościach. Oni wolą działania wspólne. Nawet dyplomowanej malarce Beacie Tarnawie daleko do idei "sztuki dla sztuki". Jej akwarele są dobre, jeśli dobrze służą ekologicznym hasłom, które Gaja umieszcza na plakatach czy ulotkach. Z nich jest też najbardziej dumna. - Wszyscy chcą wieszać nasze plakaty - cieszy się. Wszyscy chcą też gościć sztukę stowarzyszenia Gaja u siebie. - Choć chyba częściej niż w Polsce jesteśmy zapraszani za granicę - dodaje Bożek. Ostatnio - do Francji, gdzie rok 2004 był Rokiem Kultury Polskiej. Zaistnieli też w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. - Mówisz, że to marzenie wielu artystów? My weszliśmy tam z marszu - dziwią się ekolodzy. Wystawa "Sztuka dla Ziemi" będzie otwarta do końca stycznia. Co czwartek towarzyszyć jej będą warsztaty dla młodzieży
Zakończenie wystawy Happening „Mandala” Jacka Bożka - zakończył wystawę "Klub Gaja. Sztuka dla Ziemii" w Galerii Bielskiej BWA
"Ekolodzy z Klubu Gaja w oryginalny sposób zakończyli wczoraj swoją wystawę pt. "Sztuka dla Ziemi" która od 7 stycznia prezentowana była w Galerii Bielskiej BWA. Mandala, symbol równowagi w przyrodzie, która została przez nich na czas wystawy usypana na podłodze galerii z piasku, ziemi i kamyków, została zmieciona, a piasek, kamyki i ziemia trafiły do rzeki Białej. (NET); 1 luty 2005 rok; Dziennik Zachodni.
Klub Gaja w Sezonie Polskim we Francji 2004 Nova Polska z wydarzeniem „Żyjący Świat” 10 – 20 sierpnia 2004. Organizatorem Sezonu Polskiego we Francji Nova Polska jest Instytut Adama Mickiewicza na zlecenie Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Klub Gaja jest jedną z najbardziej znanych organizacji społecznych. Zajmuje się ochroną praw ludzi, zwierząt i Ziemi. Postrzegany jest przez badaczy jako zjawisko kulturowo - społeczne. Jednym z programów stowarzyszenia jest Sztuka dla Ziemi, w którym grupa korzysta z happeningu, działań parateatralnych i form spektaklu m.in. „Dzika rzeka w sercu Europy”, „Krótka historia o Pegazie, który był Aniołem”. Czerpie z malarstwa, graffiti i sztuk wizualnych. Tworzy wystawy, filmy, wydaje książki, przygotowuje duże wydarzenia medialne. Polska przyroda należy do najcenniejszych w Europie. Polskie lasy, Puszcza Białowieska, Bagna Biebrzańskie czy Dolina Wisły to unikalne wartości przyrodnicze i kulturowe. Dlatego w wydarzeniu Żyjący świat Klub Gaja zaprezentował działania społeczne łączące pracę na rzecz ochrony środowiska naturalnego i sztuki, zasadził Drzewo, które stało się symbolem naszego wspólnego działania na rzecz Ziemi. Niemożliwe stało się wydarzeniem Bardzo często zdarza się, iż człowiek nie jest w stanie sam siebie ocenić w sposób obiektywny czy nawet z odrobiną autohumoru. Brakuje nam dystansu, ale także pogłębionej wiedzy o samym sobie. Dlatego też, kiedy Instytut Adama Mickiewicza uznał, iż program Klubu Gaja „Sztuka dla Ziemi” może reprezentować polską kulturę w Roku Polskiej Kultury we Francji – Nova Polska z jednej strony byliśmy bardzo dumni i zadowoleni, z drugiej zaś nie do końca wierzyliśmy w sukces całego przedsięwzięcia. Tym bardziej, iż wszyscy, do których zwracaliśmy się o pomoc finansową odmawiali. Dotyczyło to i władz miasta Bielska-Białej i śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, choć byliśmy jedynymi twórcami z naszego regionu, których zaproszono do udziału w Novej Polsce. Pomoc przyszła w ostatniej chwili i dlatego chciałbym w tym miejscu gorąco podziękować naszym partnerom: European Rivers Network i Lasom Państwowym, którzy wsparli nasze wysiłki i umożliwili nam zrealizowanie przedsięwzięcia Żyjący Świat (Le Monde Vivant) na terenie Francji. Sam wyjazd był krótkim, ale bardzo intensywnym przeżyciem przygotowanym jednak przez wiele miesięcy wspólnie z naszymi francuskimi partnerami SOS Loire Vivante oraz European River Network. „Polscy ekolodzy wystąpili w ramach Sezonu Polskiego we Francji. - Środowisko naturalne jest takim samym dziedzictwem kulturowym jak język, tradycje czy sztuka - mówi Jacek Bożek z Klubu Gaja Ewa Siedlecka: - Skąd wzięliście się na Sezonie Kultury Polski we Francji? Jacek Bożek, założyciel i prezes Klubu Gaja: - Jedną z ważnych dla nas form działalności są happeningi i małe formy teatralne realizowane w ramach projektu "Sztuka dla Ziemi". Poprzez sztukę mówimy o środowisku naturalnym, prawach człowieka i zwierząt. Taka forma działania jest atrakcyjna dla widzów, a przez to skuteczna. Jest czymś pozytywnym w odróżnieniu od akcji protestacyjnych, z którymi działacze ekologiczni zwykle są kojarzeni. Myślę, że właśnie ten pomysł - działań społecznych przez sztukę - spodobał się organizatorom. Poza tym środowisko naturalne jest takim samym dziedzictwem kulturowym jak język, tradycje czy sztuka.” Gazeta Wyborcza 27 sierpnia 2004 rok. W przeciągu dziesięciu dni pokazaliśmy dwa razy spektakl „Żyjący Świat”. Pierwszy raz u źródeł Loary pod Mont Gerbier de Jonc, a drugi przed merostwem stolicy regionu Le Puy. Zasadziliśmy przywiezione z Beskidów dęby w miejscach ważnych dla francuskiego ruchu ekologicznego oraz na farmie powstającego ośrodka edukacji ekologicznej. Wspólnie ustaliliśmy, iż zasadzony tam dąb będzie nosił imię Czesława Miłosza, gdyż właśnie wtedy dowiedzieliśmy się o śmierci poety. Już obiecaliśmy, iż doślemy do ośrodka teksty i książki noblisty w języku francuskim. Mieliśmy okazję zapoznać się z nowatorskimi rozwiązaniami hydrotechnicznymi nad rzeką Loarą, zobaczyć zakład reprodukcji łososia, poprowadzić zajęcia dla czeskiej młodzieży oraz wykład o Klubie Gaja i Loarze dla uczniów szkół z Bydgoszczy tuż nad brzegiem tej pięknej rzeki. Łosoś to niezwykła ryba. Nie tylko dlatego, że większość ludzi lubi je jeść. Jest przedstawicielem ryb wędrownych, które swym zachowaniem zachwycają badaczy, wędkarzy i obrońców środowiska naturalnego. Wiele krajów na świecie próbuje ratować dzikie populacje tej ryby ale są i takie, które muszą reintrodukować łososia, który wyginął w środowisku naturalnym. Przyczyniło się do tego zanieczyszczenie rzek, ale w szczególności budowy hydrotechniczne, które blokują wędrówkę ryb do tarlisk u źródeł wielu strumieni. Dlatego też z wielkim zainteresowaniem odwiedziliśmy największe w Europie laboratorium, a może nawet zakład gdzie rozmnaża się łososia a następnie wypuszcza się ryby do rzek i strumieni. Miejsce to nosi nazwę „Salmoniculture de Chanteuges”, a znajduje się tuż nad brzegiem rzeki Alier w Masywie Centralnym we Francji. Wcześniej odwiedziliśmy Akwarium „Maison du Salmon et de la Rivera”. Było to muzeum w którym, prześledziliśmy historię występowania łososia i innych ryb wędrownych we Francji i na świecie. Sceneria i publiczność naszych przedstawień tak się różniły w obu przypadkach, iż warto tutaj wspomnieć o nich coś więcej. U źródeł Loary na wysokości sporo powyżej tysiąca metrów oprócz turystów i działaczy ekologicznych z Francji, Czech, Szwajcarii czy Niemiec naszymi widzami były drapieżniki krążące pod chmurami, skały, mocny wiatr i słońce. Było to dla nas ogromne przeżycie, iż mogliśmy wykrzyczeć – Le Monde Vivante w takim miejscu. Zupełnie inaczej było w Le Puy, gdzie dzięki zapowiedziom w prasie czekała już na nas pokaźna grupka widzów i dziennikarzy. „Na zaproszenia stowarzyszenia SOS Loire Vivante, aktorzy wystawili w niedzielny poranek przed ratuszem w Puy niezwykły, bardzo malowniczy spektakl. Porusza on problemy związane z ochroną wód i Ziemi, naszej Ziemi, naszego najcenniejszego dobra.” „Une saison polonaise en France: une spectacle etonnant devant la mairie”, “L`eveil de la Haute Loire”, Lundi 16 – Mardi 17 aout 2004 Ale najzabawniejsze było chyba dla nas spotkanie z młodą dziewczyną, która oglądając nasz spektakl i czytając ulotkę wykrzyknęła po polsku (a jakże) – Przecież ja byłam w Bajce (ośrodek Klubu Gaja) w Bielsku-Białej na warsztatach ceramicznych dla nauczycieli. No, no, faktyczni mały jest ten nasz żyjący świat. Jacek Bożek
W Bielsku-Białej odbyły się dwie imprezy "Alternativ Hip-HOP" w klubiu "Tupot" oraz "eclub", przygotowana wspólnie z francuską organizacją Polak Association. W programie zaprezentowano:
Sztuka społeczna i sprawa też Nowy spektakl Klubu Gaja pt. „Żyjący świat” miał swoją premierę nad Loarą. Został pokazany w ramach Roku Polskiego we Francji, organizowanego przez warszawski Instytut Adama Mickiewicza w porozumieniu z Ministerstwami: Kultury i Spraw Zagranicznych. Spektakl powstał w ramach prowadzonego przez „Klub Gaja” od lat programu „Sztuka dla ziemi” i zgodnie z założeniami, że sztuka społeczna, w tym teatr uliczny, powinny krzyczeć o sprawach bieżących, a takimi są kwestie ochrony zasobów naturalnych oraz praw zwierząt i człowieka. ... (mal) Beskidzki Informator Kulturalny, listopad2003 rok.
Spektakl pt.: "Krótka historia o Pegazie, który był Aniołem" Scenariusz i koncepcja: Jacek Bożek Muzyka i śpiew: Piotr Jakimów i Natalia Węgrzyn-Jakimów Światła: Jarosław Kasprzyk; Teksty: Jacek Kaczmarski(za zgodą), Jacek Bożek Spektakl grany we wnętrzach.
Premiera spektaklu miała miejsce w sali "Laboratorium" Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. Spektakl grany był między innymi na Zamku w Nidzicy, Krakowie i Opolu.
Ukazała się recenzja spektaklu "Krótka historia o Pegazie, który był Aniołem" , który prezentowaliśmy na Forum Teatrów Młodych "Czas Europy - Czas teatru".
Był wieczór, ściemniało się, już wcześniej (w trakcie innych spektakli w czasie trwania In Forum Teatrów Młodych "Czas Europy - Czas teatru") za naszymi plecami rozpoczęły się przygotowania, w końcu z głośnika odezwał się głos: "to jest przedstawienie ekologiczne, więc zajmujących miejsca prosimy o nie deptanie krzaczków, krzaczki trzeba przeskoczyć...". Po chwili gdy publiczność zgromadziła się wokół (przeskakując wcześniej krzaczki) rozpoczęła się krótka prezentacja działalności klubu Gaja, połączona z pokazaniem slajdów z akcji" Teraz Wisła" i "Zwierzę nie jest rzeczą". Potem biała postać przeszła wokół publiczności, sypiąc z piasku krąg, miało to w sobie coś "magicznego" i tajemniczego. Można było wejść do kręgu lub zostać na zewnątrz. Sam pomysł pokazania przedstawienia na " okrągłej scenie" był bardzo interesujący, krąg ma w sobie coś bardzo bliskiego naturze człowieka, więc zgromadzenie widzów w kręgu stwarza rodzaj "pierwotnej" wspólnoty. Spektakl "Krótka historia o Pegazie, który był Aniołem" ma wiele podobnych elementów, do granego niedawno na deskach Opolskiego Teatru Lalek spektaklu "Czy mogę stworzyć świat?", takich jak pojawiające się symbole ptaka, ryby, słońca czy księżyca. Powtórzone parę razy hasło: "budujcie Arkę przed potopem..." dziwnym trafem wiązało się z opolskim III Forum Teatrów Młodych, bo końcowy happening nosił nazwę: "Czas Arki". Rozdanie "gadżetów", takich jak wstążeczki z napisem" wojownik współczucia" i ulotek przyczyniło się do czytelniejszego odbioru całości i zachowania materialnego śladu i pamiątki po tym wydarzeniu.
Spektakl pt.: "Dzika rzeka w sercu Europy" Parada "Niech inni nie będą dla nas obcy"
Happenning pt.: "Zwierzę nie jest rzeczą"
"Marsz milczenia".
"Prezentacja" |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
autor: yoyo | ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej) |