nowości na e-mail
wpisz adres:


napisz do nas
Copyright © Klub Gaja
Strona Główna » Co Robimy? » Chronimy Przyrodę » Kampania "Teraz Wisła" » Rzekom na ratunek » Działania w 2005 roku
Rzekom na ratunek
aktualna pozycja:
» Prawo w obronie rzek
» Działania w 2004 roku
Działania w 2005 roku

Działania w 2005 roku

 

Tamy nie będzie
Dzięki decyzji Ministra Środowiska Tadeusza Podgajniaka jedna z piękniejszych dolin Beskidu Śląskiego została uratowana.

Minister Środowiska nie wyraził zgody na przeznaczenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Gminy Lipowa gruntów leśnych na cele nierolnicze i nieleśne w związku z planowaną budową zbiornika retencyjnego Lipowa – Ostre.
W uzasadnieniu swojej decyzji Minister powołuje się między innymi na negatywną opinię Klubu Gaja oraz Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” na temat projektu budowy zapory. Przypomnijmy, że projekt budowy zapory został już wcześniej negatywnie oceniony przez Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, Wojewodę Śląskiego oraz przez Wojewódzką Radę Ochrony Przyrody, a w wyniku przeprowadzonych w Ministerstwie Środowiska dodatkowych konsultacji uzyskał także negatywną opinię Departamentu Instrumentów Ochrony Środowiska, Departamentu Ochrony Przyrody, Departamentu Zasobów Wodnych, a także Wydziału Nauk o Ziemi, Katedry Morfologii Uniwersytetu Śląskiego.


Koalicja na rzecz ratowania Doliny Ostrego w Lipowej

16 maja 2005 roku w ośrodku „Bajka Klubu Gaja” w Bielsku-Białej odbyła się konferencja prasowa na temat powstałej koalicji na rzecz ratowania wspaniałej doliny beskidzkiej w Lipowej.

Polski obszar sieci NATURA 2000 zagrożony przez Browar Żywiec      

W ostatnich miesiącach stanęliśmy w obliczu poważnego zagrożenia, które dotknie jedną z piękniejszych dolin Beskidu Śląskiego – najbardziej na zachód wysuniętej części polskich Karpat. Beskid Śląski został desygnowany jako obszar NATURA 2000 w ramach tzw. Shadow List. Jest on istotnym obszarem występowania wilka, zamieszkują go również rysie oraz inne rzadkie gatunki wymienione w Dyrektywie Siedliskowej Unii Europejskiej.
Gmina Lipowa, położona na obszarze Beskidu Śląskiego, przez ostatnie lata boryka się z poważnym problemem niedoboru wody pitnej. Zdesperowani mieszkańcy są otwarci na wszelkie propozycje, które umożliwią rozwiązania tego problemu. Potrzeby gminy wynoszą 14 l/s. Na obszarze gminy znajduje się co prawda duże ujęcie wody, o wydajności 70 l/s, jednak jest ono wykorzystywane przez Browar Żywiec – jednego z największych producentów piwa w Polsce. 62% akcji browaru należy do światowego potentata piwnego – Heinekena, poprzez zależną od niego spółkę Brau Union.
W swojej telewizyjnej reklamie Browar Żywiec chwali się krystaliczną czystością wody, którą do produkcji piwa czerpie z serca gór. Ujęcie wody znajduje się na potoku Leśnianka we wsi Ostre, około 50 m od miejsca gdzie potok wypływa z zalesionej części doliny. Browar Żywiec posiada zezwolenie wodno-prawne na eksploatowanie tego ujęcia od wielu lat i stanowi ono temat sporu z Gminą Lipowa. W ostatnich stosunkowo suchych latach ujęcie to nie pokrywa jednak w całości zapotrzebowania browaru. Zgodnie z nową ustawą “Prawo wodne” dostarczanie wody pitnej społeczności lokalnej ma priorytet przed innymi potrzebami, jeśli więc gmina wystąpiłaby o zezwolenie, miałaby duże szanse odzyskać ujęcie na Leśniance. Nasilający się spór z lokalną społecznością i problemy podczas suchych lat, skłoniły Browar Żywiec do poszukiwań alternatywnych rozwiązań, zapewniających niezależne źródło wody. Ostatecznie Browar uzgodnił z zarządem gminy Lipowa budowę zbiornika retencyjnego w sercu doliny Ostre na potoku Leśnianka. Zbiornik dostarczałby wodę zarówno dla browaru, jak i dla mieszkańców gminy. Heineken przyrzekł finansowe i techniczne wsparcie dla inwestycji w kwocie około 25 mln zł. Natomiast gmina Lipowa wystąpiła o zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na potrzeby budowy zbiornika. 
Projekt inwestycji jest już gotowy i zakłada budowę zapory kamienno-ziemnej z ekranem betonowym o wysokości 21,5 m i długości 157 m przegradzającej potok Leśnianka w centralnej zalesionej części doliny. Utworzony zbiornik wody będzie miał długość ponad pół kilometra (560 m) i powierzchnię 7,7 ha. Budowa zniszczy kilka hektarów cennego lasu łęgowego, piękny przełom potoku Leśnianka, zablokuje możliwość przemieszczania się zwierząt utartymi dotąd szlakami, uniemożliwi migrację ryb w górę potoku, odstraszy turystów i spacerowiczów, a także spowoduje konieczność wybudowania dwóch nowych dróg stokowych  –  co z kolei przyczyni się do erozji położonych powyżej zbiornika zboczy. 
Jednoznacznie negatywną opinię na temat inwestycji wydała Wojewódzka Rada Ochrony Przyrody w Katowicach po wizji lokalnej i spotkaniu z inwestorami. Negatywną opinię wyraża także Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach, proponując kilka alternatywnych, mniej kontrowersyjnych lokalizacji dla budowy ujęcia. Browar Żywiec i Gmina Lipowa nie zaakceptowały tych opinii i rozpoczęły lobbing w sprawie budowy zbiornika. Przekonują oni, że zbiornik ma chronić okolicę przed powodzią i jest jedyną szansą na wodę pitną dla mieszkańców gminy, a brak zgody na jego budowę byłby marnotrawieniem ogromnych pieniędzy obiecanych przez Heinekena. Pod takim naporem argumentów, nikt nie zwraca uwagi na fakt, że inwestor nie przedstawił dokumentacji, określającej rzeczywisty wpływ zbiornika na ochronę przeciwpowodziową, oraz że istotnego zagrożenia powodzią w Lipowej jak dotąd nie było
Bez wątpienia lokalna społeczność potrzebuje wody pitnej, jednakże jej dostarczenie może być zrealizowane w bardziej zrównoważony i mniej szkodzący przyrodzie sposób, podobnie jak to czynią sąsiednie gminy. Obecnie istniejące ujęcie na potoku Leśnianka pokryłoby w całości zapotrzebowanie Gminy Lipowa. Faktycznym zagrożeniem dla doliny potoku Leśnianka, jej środowiska i krajobrazu, nie są zatem potrzeby gminy ale browaru, który w najbardziej szkodliwy dla przyrody sposób chce rozwiązać swoje problemy z wodą, wykorzystując jako parawan lokalną społeczność. W skład koalicji wchodzą:
Stowarzyszenie dla Natury WILK; ul. Górska 69, 43-376 Godziszka,

Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne "Klub Gaja"; P. O. BOX. 261, 43-301 Bielsko-Biała,

Stowarzyszenie Pracowania na rzecz Wszystkich Istot; ul. Jasna 17, 43-360 Bystra.

 

Informacja na temat przyrodniczych i turystycznych wartościach doliny potoku Leśnianka i lokalnej gospodarki leśnej

Dolina potoku Leśnianka położona jest w Beskidzie Śląskim, w zachodniej części polskich Karpat. Cały obszar Beskidu Śląskiego chroniony jest w postaci parku krajobrazowego, desygnowany został także w ramach tzw. Shadow List do sieci obszarów chronionych Natura 2000. Głównym powodem desygnowania tego obszaru do sieci Natura 2000 była ochrona ważnych siedlisk wilka* Canis lupus, brzanki Barbus meridionalis, a także podgatunku tojadu mocnego Aconitum firmum ssp. moravicum. 
Dno doliny porastają płaty łęgu jesionowego Carici remotae-Fraxinetum i olszyny górskiej Alnetum incanae, oba chronione przez Dyrektywę Habitatową Unii Europejskiej. Na brzegach potoku rośnie szereg rzadkich i chronionych roślin, m.in: tojad mocny Aconitum firmum, wawrzynek wilczełyko Daphne mesereum, pierwiosnka wyniosła Primula elatior, parzydło leśne Aruncus silvestris. Żyje tu również wiele chronionych zwierząt: orzesznica Muscardinus avellanarius, koszatka Dryomys nitedula, popielica Glis glis, rzęsorek mniejszy Neomys anomalus, smużka Sicista betulina, gacek brunatny Plecotus auritus, nocek wąsatek Myotis mystacinus, nocek Brandta Myotis brandtii, podkowiec mały Rhinolophus hipposideros, gronostaj Mustela erminea, wydra Lutra lutra, dzięcioł pstry duży Dendrocopos major, dzięcioł zielonosiwy Picus canus, zimorodek Alcedo atthis, pluszcz Cinclus cinclus, traszka karpacka Tritirus montandoni, traszka grzebieniasta Triturus cristatus, salamandra Salamandra salamandra, kumak górski Bombina variegata, etc. 
Dolina znajduje się w centrum terytorium żyjącej tu wilczej watahy, tropiono tu również rysia Lynx lynx. Ze względu na wysokie zagęszczenie kopytnych, jest to ważny obszar łowiecki dla dużych drapieżników. Zbocza i dno doliny są stałym obszarem zimowania dzikich kopytnych – jeleni, saren i dzików. Poprzez dno doliny biegnie ważny szlak komunikacyjny dla wszystkich żyjących tu dużych zwierząt. Stoki doliny zamieszkuje wiele rzadkich ptaków, m. in.: głuszec Tetrao urogallus, sóweczka Glaucidium passerinum, dzięcioł białogrzbiety Dendrocopus leucotos, dzięcioł trójpalczasty Picoides tridactylus, dzięcioł czarny Dryocopus maritius, dzięcioł zielony Picus viridis i dudek Upupa epops. 
Ostatnie suche lata wpłynęły nie tylko na zasoby wody pitnej, ale również na kondycję beskidzkich lasów. Dominujące tu monokultury świerkowe wprowadzone przez rodzinę Habzburgów (założycieli browaru w Żywcu), które są niezmiernie wrażliwe na gradacje korników, zanieczyszczenia powietrza, szkody od dzikich kopytnych, silne wiatry i duże opady śniegu. Aby zachować lasy dla przyszłych pokoleń miejscowe nadleśnictwa rozpoczęły długoterminowy program przebudowy struktury gatunkowej lasów na bardziej zróżnicowaną i naturalną. Spowodowało to znaczącą intensyfikację cięć świerka i sadzenia nowych drzew. Co więcej, huraganowe wiatry ostatniej jesieni powaliły ogromną liczbę drzew, w sumie około 70 000 m3 drewna. Leżące świerki są narażone na inwazję korników i aby zapobiec ich zniszczeniu należy je jak najszybciej wywieźć z lasu. Główną trasą wywozu drewna jest droga biegnąca doliną Ostrego, gdzie planuje się obecnie budowę zbiornika. W opinii leśników budowa nowych dróg dookoła zbiornika nie rozwiążę problemu, a wręcz spowoduje gwałtowną erozję gleby. 

Przez dziesiątki lat dolina Ostrego była intensywnie wykorzystywana jako obszar rekreacyjny i turystyczny przez tysiące ludzi z całego regionu, zwłaszcza w czasie weekendów i wakacji. Wzdłuż malowniczej doliny potoku Leśnianka, w części proponowanej do zalania nadleśnictwo utworzyło ścieżkę edukacyjną z kilkoma miejscami odpoczynku. W lecie w potoku kąpią się dzieci, a jego brzegi służą wypoczynkowi całych rodzin. Natomiast zimą dolina przyciąga amatorów kuligów i nart biegowych. Przy wylocie doliny znajduje się mały hotel, restauracja, kawiarnia, oraz pensjonaty i gospodarstwa agrorurystyczne. Wynajem pokojów wczasowiczom jest istotnym źródło dochodów dla właścicieli kwater. 

Dolina potoku Leśnianka to niezwykłe miejsce, gdzie różnorodna działalność ludzi współgra z niezwykłym i bogatym środowiskiem. Budowa zapory i zbiornika w sercu doliny zakłóci tą koegzystencję na wiele lat, powodując jednocześnie dewastację rzadkich i chronionych siedlisk wielu cennych gatunków.


Poniżej prezentujemy felieton Michała Smolorza, jaki ukazał się w Gazecie Wyborczej oraz nasz list w tej sprawie do redakcji.  Niestety nie został on wydrukowany.

 

Mistrz populizmu

Pan wojewoda Lechosław Jarzębski pochylił się z troską nad niedolą prostego ludu i oświadczył, że za nic ma kłopoty wielmożów. Bo taki jest szlachetny i niezastąpiony.

A było tak: Mieszkańcy gminy Lipowa na ziemi żywieckiej cierpią na brak wody. Browar Żywiec też cierpi na brak wody, pewnie dlatego piwo tej marki popsuło się strasznie, co zauważył każdy piwosz w okolicy. Markowy producent leje dziś do beczek jakieś siki św. Weroniki i sprzedaje to na całym Śląsku, licząc, że spragnieni ludzie i tak kupią. Gmina Lipowa dostrzegła wspólnotę interesów, weszła w porozumienie z Browarem i razem chcą wybudować zbiornik retencyjny na potoku Leśnianka. A pan Jarzębski, jako dobry wujek, ba, ojciec regionu i troskliwy patriarcha, zamiast po prostu uruchomić biurokrację dla wydania stosownego zezwolenia, postanowił pojechać na miejsce i posłuchać głosu ludu. W komunikacie prasowym czytamy: Jedna z mieszkanek Lipowej krytycznie odniosła się do planów gminy i Browaru Żywiec. Jej zdaniem gmina zamiast być partnerem dla Browaru Żywiec, jest jego petentem. A co na to pan wojewoda? Czytamy dalej w komunikacie: Wojewoda podsumowując dyskusję podkreślił, że dla niego najważniejsi są mieszkańcy gminy. "Interes Browaru Żywiec jest dla mnie drugorzędny. I tym będę kierował się, opiniując wniosek skierowany do ministra środowiska".

Trudno o bardziej karygodny przykład taniego populizmu, który nie ma nic wspólnego z autentyczną troską o losy tego zakątka regionu. Nie wnikam, komu w Lipowej potrzebny jest zbiornik retencyjny, a komu będzie on zawadzał. Poza chęcią polepszenia żywieckiego piwa, nie mam żadnego interesu z browarem. Ale szlag mnie trafia, gdy słyszę taki polityczny bełkot, bełkot wyzuty z jakiegokolwiek racjonalnego myślenia o rzeczywistym interesie publicznym. Pan Lechosław Jarzębski deklaruje i jeszcze rozsyła to po gazetach, że "drugorzędne" są dlań problemy najważniejszego przedsiębiorcy w okolicy, przedsiębiorcy, który daje pracę setkom ludzi, skupuje surowiec od rolników i jeszcze dostarcza paszę dla hodowców. Przedsiębiorcy, który daje regionowi najbardziej rozpoznawalną markę w Polsce - bo przecież słowo "Żywiec" właśnie dzięki browarowi znane jest bodaj na wszystkich kontynentach. Przedsiębiorcy - i to jest najważniejsze - który działa w dobrym porozumieniu z miejscowym samorządem. Ale wojewoda musi odegrać rolę troskliwego ojczulka, który pogłaszcze jedno rozkapryszone dzieciątko, akurat to, które postanowiło potupać, pokrzyczeć i na złość babci odmrozić sobie uszy. Przecież to bolszewia w najczystszej postaci, cytat żywcem (nomen omen) wyjęty z zebrania partyjnego z lat 50.

Podczas powodzi w 1997 roku ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz wypowiedział zupełnie rozsądną tezę, że od klęsk żywiołowych trzeba się przede wszystkim ubezpieczać, a nie oczekiwać odszkodowań od państwa. Podobno kosztowało to jego partię utratę władzy. Być może wojewoda śląski ma w pamięci tamto doświadczenie i dziś, zamiast wytłumaczyć jednej niezadowolonej babinie, czym jest interes ogółu, usiłuje zyskać jakieś iluzoryczne punkty tanimi zagrywkami pod publiczkę.

Szanowny Panie Wojewodo! Przecież Pańskiej formacji nic już nie uratuje przed klęską, za osiągnięcia Millerów i Szarawarskich i tak Pan wkrótce zapłaci posadą. Więc nic Panu nie pomoże przymilanie się niezadowolonym i powiewanie antykapitalistycznym sztandarem na gminnych zebraniach. Więc niech Pan przynajmniej na koniec zostawi po sobie wspomnienie zdrowego rozsądku. Już za późno, by kreować się na neo-Ziętka, który kryką poganiał tych, którzy ludowi nie służyli i od ręki załatwiał kłopoty niezadowolonych. Nie te czasy, nie ten ustrój. Nie wspomnę nawet, że działa Pan na szkodę piwoszów, a ci byli u Starego Jorga na pierwszym miejscu.
Michał Smolorz, Gazeta Wyborcza, 03.06.2005

 

Szanowna Redakcjo Gazety Wyborczej 

Chciałbym podzielić się z Państwem i mam nadzieje Waszymi czytelnikami kilkoma uwagami dotyczącymi felietonu Michała Smolorza "Mistrz populizmu" z dnia 03.06.2005.

Szanowny Panie Smolorz,

Zawsze z wielka uwagą czytałem Pańskie felietony, ceniąc w nich precyzję, poczucie humoru i dużą wiedzę. Dlatego z niezwykłym smutkiem przeczytałem artykuł „Mistrz populizmu” , w którym to „rozprawia „się Pan z Wojewoda Jarzębskim przypisując mu rolę neo-Ziętka. Pański tekst wygląda jak chęć przypodobania się wielkiej firmie” która daje pracę setkom ludzi, skupuje surowce od rolników i jeszcze dostarcza paszę dla hodowców”. No tak właśnie jest, wielkie firmy robią takie rzeczy i zarabiają na tym bardzo często wielkie pieniądze. Nie wspomina Pan jednak w artykule, iż ta sama firma, czyli Browar Żywiec chce wybudować zbiornik wody dla potrzeb browaru, który zniszczy unikalną , ostatnią tego typu dolinę beskidzką. Nie wspomina Pan, że przeciwko tej budowie wypowiedziały się Wojewódzka Rada Ochrony Przyrody, Lasy Państwowe czy organizacje społeczne.
Nie znalazłem w tekście ani słowa, iż potrzeby gminy na wodę pitną to 14l/s, a duże ujęcie wody na obszarze gminy eksploatowane przez Browar Żywiec ma wydajność 70l/s.
Nie wspomniał Pan ani słowem , że teren ten został zgłoszony do sieci obszarów chronionych Natura 2000 czyli najprawdopodobniej będzie chroniony prawem Unii Europejskiej.
Przypuszczam, iż ani Pana, ani Szanownych Czytelników dalsze szczegóły nie muszą interesować. Dosyłam je w załączeniu. Stwierdzić jednak muszę, iż postawa Wojewody w tym wypadku jest bliższa ochronie wspólnego dobra społecznego, a Pańska wskazuje, iż jest Pan wielbicielem piwa żywieckiego, po którym czasami szumi w głowie i trudno się skupić nad faktami.

Z szacunkiem

Jacek Bożek
Prezes Klubu Gaja


Burza mózgów

W Warszawie w gmachu Ministerstwa Środowiska w dniu  06.06.2005 odbyło się spotkanie z Mieczysławem Ostojskim w sprawie Strategii Gospodarki Wodnej przygotowanej przez Ministerstwo.
Spotkanie przybrało formę dyskusji, a nawet „burzy mózgów” pomiędzy przedstawicielami organizacji społecznych, a pracownikami Ministerstwa.
W imieniu Ministerstwa Środowiska wypowiedział się Dyrektor Departamentu Zasobów Wodnych Mieczysław Ostojski broniąc dokumentu przygotowanego przez Departament. Następnie swoje argumenty przedstawił WWF, Klub Gaja, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Salamandra, OTOP, LOP i wędkarze. Czekamy na dalsze spotkania, tym razem konsultacyjne.
Jacek Bożek, Prezes Klubu Gaja


Dobre praktyki

Przyjęcie przez Ministra Środowiska do stosowania “Zasad dobrych praktyk” przy wykonywaniu robót na rzekach górskich uważamy za jedno z najważniejszych osiągnięć współpracy pomiędzy organizacjami pozarządowymi a politykami i hydrotechnikami.

Skrót wystąpienia Jacka Bożka w imieniu organizacji ekologicznych na konferencji na temat „Zasad dobrej praktyki w utrzymaniu rzek i potoków górskich”, która odbyła się w Ministerstwie Środowiska w Warszawie w dniu 09.05.2005 roku:

 

Na początku chciałbym przypomnieć korzenie wydarzenia, którego jesteśmy świadkami, a nie tylko moim zdaniem jest ono przykładem „dobrych praktyk” w utrzymaniu rzek i potoków górskich, ale w dyskusji społecznej pomiędzy ekologami i hydrotechnikami.
Kiedy wstrząśnięty przykładami niszczenia polskich rzek i strumieni za pieniądze pożyczone z Europejskiego Banku Inwestycyjnego przez instytucje hydrotechniczne, zwróciliśmy się do Ministra Środowiska Jerzego Swatonia z prośba o pomoc, nie przypuszczałem, iż efekty będą tak ważne dla przyszłości gospodarki wodnej w naszym kraju. Dlatego też chciałbym w tym miejscu podziękować Panu Ministrowi za jego pomoc i determinację w tej sprawie. Chciałem w ogóle podziękować zespołowi przygotowującemu „zasady dobrej praktyki w utrzymaniu rzek i potoków górskich”, a w szczególności dyrektorowi RZGW- Kraków Tadeuszowi Litewce, który to opracowanie nadzorował i zlecał. Jest to wielki krok naprzód we współpracy pomiędzy organizacjami społecznymi, hydrotechnikami, a także resortem środowiska.
Teraz chciałbym się odnieść do samego opracowania oraz wystąpień moich przedmówców.
Nie będę po raz kolejny chwalić dokumentu, wiec może trochę powiem o jego słabych stronach. Po pierwsze zabrakło mi udziału przyrodników w pracach nad „zasadami dobrej praktyki”. Myślę, iż kiedy dojdzie do dalszych prac nad dokumentem oraz do realizacji zawartych w nim tez, niezbędny będzie udział ekologów i przyrodników w pracach na konkretnych rzekach.
Kolejna sprawa to kłopoty ze słownictwem, które nie tylko tutaj doprowadza do braku zrozumienia przez poszczególnych partnerów dialogu. Cóż bowiem oznacza określenie „rozwój zrównoważony” dla firmy budowlanej mającej budować urządzenia hydrotechniczne i dla ichtiologa, ornitologa czy urbanisty? Bardzo trudno rozmawiać w ten sposób posługując się wyobrażeniami i mową potoczną. Następna bardzo ważna kwestia to niewiedza i arogancja samorządów, które działają życzeniowo, bez uwzględnienia zupełnie nowych warunków, takich jak susze, wcięcie strumieni, gwałtowne wystąpienie z brzegów wód powierzchniowych. Tutaj przydałaby się ogromna dawka edukacji ekologicznej, społecznej i ekonomicznej. Na zakończenie chcę przytoczyć fragment stanowiska z dnia 14 września 2004 roku, Przewodniczących Rad Gospodarki Wodnej Regionów Wodnych, skierowany do Ministra Środowiska. Przytaczam go, nie aby kogoś atakować, ale aby pokazać iż choć mamy wiele dobrych przykładów współpracy ekologów z hydrotechnikami, to nadal dochodzi do niezrozumienia intencji.
„Uleganie presji organizacjom ekologicznym nie może być receptą na rozwój zrównoważony w gospodarce wodnej jak również częste przedkładanie ich interesu nad interesami człowieka. Niezbędne jest wypracowanie standardów w realizacji zrównoważonego rozwoju gospodarki wodnej”
Jest to język, z którego powinniśmy zrezygnować jeśli chcemy wspólnie realizować założenia dobrych praktyk.
Na zakończeni jeszcze raz chcę podziękować wszystkim tym, którzy doprowadzili do powstania tego niezwykle ważnego dokumentu.

 

Bielsko-Biała, 11.05.2005

Minister Jerzy Swatoń
Ul. Wawelska 52/54
00-922 Warszawa

Szanowny Panie Ministrze,

Właśnie zakończyła się konferencja na temat „Zasad dobrej praktyki w utrzymaniu rzek i potoków górskich”, która odbyła się w Ministerstwie Środowiska w Warszawie w dniu 09.05.2005 roku. Miałem zaszczyt w niej uczestniczyć i wypowiadać się w imieniu pozarządowych organizacji ekologicznych na w/w temat. Chciałbym w tym miejscu osobiście podziękować Panu Ministrowi za doprowadzenie do powstania tego dokumentu oraz zainicjowanie dyskusji, której zwieńczeniem jest przyjęcie przez pański resort wytycznych zawartych w „Zasadach”.
Bez Pańskiej zdecydowanej postawy nie doszłoby do tego rodzaju dyskusji i uzgodnień.
Mam nadzieję, że nie będę przesadzał, kiedy jeszcze raz podziękuję Panu także w imieniu tych wszystkich żywych istot, które będzie można uratować dzięki pańskiej postawie.

Z poważaniem

Jacek Bożek
Prezes Klubu Gaja


Rzeka Leśnica

W marcu 2005 roku Klub Gaja uczestniczył w Nadleśnictwie Koszęcin w spotkaniu w sprawie projektowanego zbiornika wodnego „Potępowe” na rzece Leśnicy. Na spotkaniu oprócz gospodarzy z Nadleśnictwa obecni byli również przedstawiciele Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska z Katowic i Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska (CDPGŚ) przedstawiło swoje stanowisko, w którym wskazało na zagrożenia związane z planowaną inwestycją wyraźnie negatywnie opiniując plany budowy zbiornika wodnego „Potępowy”. Oto fragment stanowiska CDPGŚ:
„Dolina Leśnicy na odcinku planowanym pod inwestycję odznacza się wysoką zdolnością retencji naturalnej wynikającą z aktualnych warunków przyrodniczych. Stosunkowo szerokie i wypłaszczone dno doliny stanowi naturalny obszar zalewowy na którym występują siedliska hydrogeniczne – podmokłe łąki, szuwarowiska, zarośla i zadrzewienia łęgowe. Siedliska te mają duże znaczenie w bilansie wodnym zlewni wywierając wpływ na wielkość i dynamikę przepływu wody w cieku, położenie wód gruntowych, ilość zasobów wodnych. Ich zagospodarowanie nie powinno naruszać istniejącego stanu przyrodniczego. Na obszarach o szczególnych walorach przyrodniczych ( a do takich należą m. in. obszary leśne oraz naturalne doliny rzek i potoków poza obszarami zabudowanymi) jako priorytetową formę retencji należy uznać retencję naturalną (dolinową, krajobrazową, glebową). W tym celu należy dążyć do zachowania istniejących siedlisk hydrogenicznych odznaczających się zdolnością do magazynowania wód oraz istotnych w procesie ich samooczyszczania. Zastępowanie na terenach cennych przyrodniczo naturalnej retencji – sztuczną retencją techniczną poprzez tworzenie zbiorników wodnych z istniejących mokradeł jest nieracjonalne, a spodziewane efekty nieadekwatne do szkód poczynionych w środowisku przyrodniczym.”
Również Klub Gaja uznał projekt budowy zbiornika wodnego „Potępowe” na naturalnym, meandrującym odcinku rzeki Leśnicy za niedobry plan. Jednocześnie wskazano przedstawicielom Nadleśnictwa Koszęcin inne sposoby retencji na obszarze lasów oraz inne bardziej dogodne miejsce na zlokalizowanie zbiornika wodnego na rzece Leśnicy. W wyniku  wymiany zdań oraz przedstawionych argumentów Nadleśnictwo Koszęcin zrezygnowało z dalszych planów budowy zbiornika wodnego „Potępowe”.


Rzeka Biała

Klub Gaja wspólnie z przedstawicielami RZGW Gliwice Inspektorat w Pszczynie oraz Urzędu Miasta w Bielsku-Białej na początku marca przeprowadził wizję lokalną na rzece Białej w km 14+800 – 17+000. Wizja przeprowadzona była w sprawie planowanych prac remontowych na tym odcinku rzeki oraz planowanym usunięciu drzew na skarpach i w korycie rzeki. W wyniku wizji ustalono m. in., iż wycinka drzew ograniczona zostanie do niezbędnego minimum zachowując wiele drzew na skarpach oraz takie, których gałęzie bezpośrednio zwisały nad wodą, co umożliwić miało żerowanie ptaków związanych z rzecznym ekosystemem oraz wpłynąć na poprawę jakości wód. Ponadto inwestor zobowiązał się, iż w remontowanym żłobie istniejące wyrwy w dnie zabudowane zostaną poprzez odbudowę okładziny kamiennej wraz z kamieniami wystającymi 10-15 cm ponad istniejące dno, celem zwiększenia szorstkości i stworzenie dogodnych warunków dla migracji ryb.


Rzeka Lubatówka

Od 2004 roku trwają działania Społecznego Komitetu Obrony Rzek Podkarpackich, których celem jest uratowanie od regulacji fragmentu potoku Lubatówka w Krośnie. Potok Lubatówka na zagrożonym odcinku płynie z dala od ludzkich siedzib. Stanowi niezwykle urokliwy teren ze względów krajobrazowych, przyrodniczych i spacerowych. Protest skonsolidował ekologów, wędkarzy, przyrodników i miłośników pięknego fragmentu dzikiej przyrody miasta Krosna.
Na skutek działań SKORP-u doszło w lutym 2005 roku do spotkania w Urzędzie Miasta Krosna z projektantami regulacji, przedstawicielami władz miasta, na którym doszło do porozumienia pomiędzy stronami. SKORP zgłosił swoje uwagi i postuluje odstąpienie od wielu zaplanowanych prac, godząc się jedynie na zabezpieczenie tych fragmentów brzegu potoku, które znajdują się w pobliżu domów i mostów, a takich jest niewiele. W kwietniu 2005 roku podczas terenowej wizji dojdzie do ostatecznych ustaleń, jak regulacja będzie przeprowadzona.
Wiele wskazuje na to, że jest szansa na zachowanie potoku Lubatówki w jak najbardziej naturalnym stanie.
Jeżeli chcesz poprzeć działania SKORP-u napisz o tym do Urzędu Miejskiego w Krośnie (ul. Lwowska 28 a, 38-400 Krosno) lub skontaktuj się z nami SKORP, Łukasz Łuczaj, tel. (0-13) 4385792, e-mail: lukasz.luczaj@interia.pl


Rzeka Iłownica

W styczniu 2005 roku w Biurze Terenowym w Pszczynie Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach odbyło się spotkanie z przedstawicielami Zarządu Melioracji, Urzędu Miasta w Czechowicach-Dziedzicach, Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz projektanta. Na spotkaniu, które dotyczyło ustalenia warunków realizacji robót związanych z modernizacją koryta rzeki Iłownicy uczestniczył także Klub Gaja. Projektowane prace na rzece Iłownica mają być realizowane na obszarze „Natura 2000”, stąd też szczególnie konieczne jest już na etapie projektowania ustalenie ekologicznych warunków realizacji robót. Klub Gaja monitoruje działania Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach w tej sprawie.


Mała retencja na terenie Województwa Śląskiego

Klub Gaja w marcu 2005 roku skierował oficjalne pismo do Marszałka Województwa Śląskiego w sprawie przystąpienia przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach do aktualizacji programów rozwoju małej retencji dla byłych województw: bielskiego, częstochowskiego i katowickiego bez podjęcia jakichkolwiek konsultacji ze stroną społeczną oraz specjalistami z innych dziedzin. Zdaniem Klubu Gaja opracowanie programu bez konsultacji z szerokim gronem specjalistów jest nie do zaakceptowania.
Oto fragment pisma przesłanego do Marszałka Województwa Śląskiego:
„...Uważamy, iż opracowanie tak ważnego dla przyszłości województwa śląskiego dokumentu należy przeprowadzić starannie i rzetelnie.
Klub Gaja po szczegółowej analizie aktualizacji „Programu rozwoju małej retencji dla byłego województwa bielskiego” z października 2004 roku uważa, iż jest to niedobry dokument naruszający zapisy artykułu 14 obowiązującej Ramowej Dyrektywy Wodnej mówiącego o potrzebie informowania społeczeństwa i konsultacjach. Klub Gaja ma również poważne zastrzeżenia do tego dokumentu pod kątem jego zgodności z głównym celem perspektywicznym Ramowej Dyrektywy Wodnej mówiącym o konieczności osiągnięcia do 2015 roku we wszystkich wodach państw Unii Europejskiej „dobrego stanu wód”. Ponadto dokument ten w jego obecnym kształcie stoi w jawnej sprzeczności z następującymi obowiązującymi aktami prawnymi:

-   Ustawa o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 r. (Dz. U. Nr 92, poz. 880),
-   Dyrektywy Siedliskowej (Dyrektywa Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 roku w sprawie ochrony siedlisk naturalnych oraz dzikiej fauny i flory),
-   Dyrektywy Ptasiej (Dyrektywa Rady 79/409/EWG z dnia 2 kwietnia 1979 roku w sprawie ochrony dzikich gatunków ptaków).
Za nie do przyjęcia uznajemy, iż wiele inwestycji w ramach tego projektu zostało zlokalizowanych na terenach objętych ochroną prawną. Dlatego też za konieczne uważamy skierowanie w pierwszej kolejności projektu małej retencji na obrady Wojewódzkiej Rady Ochrony Przyrody w Katowicach.
Klub Gaja uważa, iż opracowywane przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach programy rozwoju małej retencji dla byłych województw: bielskiego, częstochowskiego i katowickiego w ich obecnym kształcie są nie do zaakceptowania...”

Pismo to skierowane zostało także do wiadomości Sejmiku Województwa Śląskiego. O dalszym przebiegu sprawy będziemy informowali na naszych stronach.


Tamy, woda, życie

Powiedzenie „Działaj lokalnie, myśl globalnie” zaczyna powoli tracić swoje pierwotne znaczenie. Dlaczego? Gdyż świat stał się jednym domem, naszą wspólną odpowiedzialnością. Dlatego też Klub Gaja organizuje II Międzynarodowe Seminarium „Tamy, woda, życie”, które odbędzie się 14 marca 2005 roku, godz. 11.00, Hotel Parkhotel Vienna, ul. Bystrzańska 48 w Bielsku-Białej, a będzie dotyczyło sytuacji wody i ochrony przyrody w Polsce i na planecie.

 

„Skuteczne zaspokajanie ludzkich potrzeb w zakresie zaopatrzenia w wodę będzie w przyszłym stuleciu w coraz większym stopniu zależało od przyjęcia rozwiązań nietechnicznych oraz całkowicie nowego podejścia do planowania i zarządzania. Najważniejszym celem, jaki stawia sobie ten nowy paradygmat jest przemyśleć na nowo sposób wykorzystywania wody, z myślą o zwiększeniu produktywnego jej wykorzystania.

Potrzebne są dwa podejścia – zwiększenie efektywności zaspokajania potrzeb bieżących i zwiększanie efektywności rozdziału wody między różne formy użytkowania.”
Źródło: Gleick

 

Klub Gaja, jako pierwsza na świecie organizacja pozarządowa, przetłumaczył Raport Światowej Komisji Zapór Wodnych ”Zapory a rozwój”. Dotychczas Raport został przetłumaczony z angielskiego przez rządy Tajlandii, Wietnamu, Afryki Południowej, Nepalu, Chin, Francji i Niemiec. Raport „Zapory a rozwój” jest rekomendowany przez niektóre rządy oraz agendy międzynarodowe (Organizacje Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju) jako dokument, na bazie którego może dochodzić do negocjacji i porozumień w trakcie planowania i realizacji wielkich przedsięwzięć hydrotechnicznych.

 

„W odróżnieniu od raportów innych Komisji, które są kierowane głównie do rządów i społeczności międzynarodowej, nasz raport ma dotrzeć do szerokiego i zróżnicowanego grona odbiorców.

Jest on skierowany jednakowo do rządów, organizacji międzynarodowych, przedsiębiorstw międzynarodowych, instytucji finansujących, konsultantów, sieci NGO.”

Źródło: Raport Światowej Komisji Zapór Wodnych „Zapory a Rozwój”

 

Jacek Bożek
Prezes Klubu Gaja

 

Jacek Bożek

- Prezes Klubu Gaja

Andrzej Skowroński – wice Minister Środowiska

Radosław Gawlik

-Stowarzyszenie Eko-Unia

dyr. Tadeusz Litewka

- RZGW Kraków

Paweł Grzybowski

- Klub Gaja

Roberto A. Epple

- European River Network

Sally Naylor

- Gaia Club

Joji Carino

- Fundacja Tebtebba, Członek Światowej Komisji Zapór Wodnych

dr Janusz Żelaziński

- IMGW Polska

 

Program II Międzynarodowego Seminarium „Tamy, woda, życie”
11.00  Otwarcie seminarium – Jacek Bożek - Prezes Klubu Gaja

11.15  Głos zabierze wice Minister Środowiska – Andrzej Skowroński

11.30  Raport „Zapory a rozwój” – historia, teraźniejszość i przyszłość – Jacek Bożek, Klub Gaja

12.00  Włocławek - Nieszawa – Polska – przykład społecznego niezrozumienia – Radosław Gawlik, Stowarzyszenie Eko-Unia

12.30  Dyrektywa wodna UE i dobre praktyki jako możliwość współpracy między sektorami - dyr. Tadeusz Litewka, RZGW Kraków

13.00  Jak uratować rzekę – przykłady działań interwencyjnych - Paweł Grzybowski, Klub Gaja

13.20  Przerwa na kawę

14.00  Loara – przykład dobrej współpracy – Roberto A. Epple, European River Network, Francja

14.30  Edukacja ekologiczna nie tylko dla młodych – Sally Naylor, Gaia Club, Wielka Brytania

15.00  Recepcja i wdrażanie Raportu „Zapory a rozwój” na świecie – Joji Carino, Fundacja Tebtebba, Filipiny, Członek Światowej Komisji Zapór Wodnych

15.30  Co dalej z polskimi rzekami w perspektywie powodzi – dr Janusz Żelaziński, IMGW Polska

16.00  Dyskusja

17.00  Zakończenie seminarium

Dofinansowano ze środków WFOŚiGW w Katowicach

Poglądy, interpretacje i wnioski prezentowane przez autorów w dofinansowanych

przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach

niniejszych materiałach nie mogą być przypisywane WFOŚiGW w Katowicach

i nie reprezentują jego polityki.

Projekt dofinansowany przez:

International Rewers Network

Aqua Bielsko-Biała


Konferencja w Olsztynie

21 marca w Olsztynie odbyła się konferencja pt. „W czym problem? Woda; zasoby i zagrożenia” zorganizowana przez Zielonych 2004 dotycząca zasobów wodnych w Polsce. W konferencji tej uczestniczył przedstawiciel Klubu Gaja. Spotkanie miało miejsce w Bibliotece Głównej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Podczas spotkania wystąpienia swe zaprezentował prof. dr hab. Józef Koc z Katedry Melioracji i Kształtowania Środowiska oraz przedstawiciel Klubu Gaja Paweł Grzybowski. Mówił o konkretnych działaniach w obronie rzek, jakie podjął Klub Gaja oraz o wydanym i przetłumaczonym przez nasze stowarzyszenie Raporcie Światowej Komisji Zapór Wodnych „Zapory a rozwój. Nowe wytyczne dla podejmowania decyzji”. 


Dobre praktyki

25 stycznia 2005 roku Klub Gaja wziął udział w sympozjum nt. „Zasady dobrej praktyki w utrzymaniu rzek i potoków górskich”, które odbyło się o godz. 11.00 w Auli Centrum Kongresowego Akademii Rolniczej w Krakowie, al. 29 Listopada 46.
Organizatorami byli: Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie.


Inauguracyjne posiedzenie

2 marca 2005 roku w krakowskiej siedzibie RZGW przedstawiciele Klubu Gaja uczestniczyli w inauguracyjnym posiedzeniu Nieformalnego Komitetu Rad Gospodarki Wodnej ds. Udziału Społecznego w Zlewni Pilotażowej „Górnej Wisły”.


Globalne Partnerstwo dla Wody

W dniu 10.03.2005 roku w Warszawie odbyło się Walne Zebranie Polskiego Komitetu Globalnego Partnerstwa dla Wody.
Celem powołanego w 2001 roku Polskiego Komitetu Globalnego Partnerstwa dla Wody (Global Water Partnership), jest podejmowanie działań na rzecz zintegrowanego gospodarowania zasobami wodnymi zgodnie z zasadami zrównoważonego i trwałego rozwoju. Zakres działalności PK GWP obejmuje również popularyzowanie wiedzy z dziedziny gospodarki wodnej w społeczeństwie, wspieranie wymiany informacji pomiędzy osobami i instytucjami związanymi z gospodarowaniem zasobami wodnymi oraz prowadzenie poradnictwa z zakresu gospodarki wodnej.
W spotkaniu brał udział przedstawiciel Klubu Gaja.

autor: yoyo ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej)