|
|
|
|
Wisła Fax - numer 31
wrzesień 2000 rok
Wstęp
Mija siedem lat od rozpoczęcia Ogólnopolskiej Kampanii "Teraz Wisła". To tak jakbyśmy skończyli podstawówkę. Wcale nie jest to żart. Zaczynając tak wielką kampanię nie zdawaliśmy sobie zbyt dobrze sprawy z tego co robimy i dokąd zmierzamy. Oczywiście wszystko było zapisane na papierze. A jakże. Cele, strategia, taktyka. Naprawdę pełni byliśmy entuzjazmu. Uczenie się w Polsce o takich przedsięwzięciach nie było łatwe. Niezależny, społeczny ruch ekologiczny nie był wtedy zbyt profesjonalny choć bardzo aktywny, można by rzec młodzieńczy. Przy tworzeniu kampanii pomagało nam jednak grono osób, bez których nie mielibyśmy możliwości osiągnięcia tego co zostało zrobione. Chciałbym ich wymienić i podziękować jednocześnie. Byli to: Krystyna Wolniakowski, Andrzej Kassenberg, Ben Burg, Piotr Gliński, Janusz Okrzesik oraz wielu innych dla których zabrakłoby tutaj miejsca. To między innymi ich pomoc przyczyniła się do rozpropagowania Wisły w Polsce i na świecie. A było to bardzo potrzebne. Kilka lat temu o Wiśle mówiono, że jest Królową Polskich Rzek i jest brudna. To było znacznie za mało jak na ostatnią dużą, zbliżoną do naturalnych rzekę Europy. Jak jest teraz? Znacznie lepiej i duża w tym zasługa "Klubu Gaja". Wisła została dostrzeżona nie tylko w Polsce ale i w świecie. Największa organizacja ochrony przyrody WWF prowadzi samodzielną kampanie wiślaną. To bardzo ważne gdyż bez pomocy takich organizacji lobby betonowo-regulacyjne mogłoby wyrządzić tej rzece i środowisku naturalnemu w Polsce ogromne szkody. O Wiśle ukazało się wiele filmów i książek. Trwały dyskusje o jej przyszłości na konferencjach i sympozjach, ale także w studiach telewizyjnych, na radiowej antenie i w prasie. Tego nie można nie doceniać. Dostrzeżono Wisłę nie tylko jako skarb polskiej i europejskiej przyrody ale możliwość współistnienia człowieka, jego tradycji i kultury ze zmianami, które pociąga za sobą rozwój cywilizacyjny. W tym numerze "Wisła Fax" prześledzimy drogę, którą szliśmy w Ogólnopolskiej Kampanii "Teraz Wisła". Chcemy pokazać jej początki i korzenie, ale także dzień dzisiejszy. Jaka będzie przyszłość. Nie wiem. Wiem natomiast jaką chciałbym widzieć Wisłę za dziesięć czy piętnaście lat. Czystą, żywą. Nie tylko bez tamy w Nieszawie, ale także bez stopnia we Włocławku. Rzekę pełną wspaniałych łososi, nad którą chętni wypoczywają w niewielkich tanich hotelikach. Wisła i jej dolina to miejsce spotkania człowieka, kultury i natury. Tak to widzę. Myślę, że przed nami większe zadania. Oczywiście to trudniejsza praca ale na pewno ciekawsza. Do zobaczenia nad Wisłą! Jacek Bożek
Chcielibyśmy przedstawić działania jakie podjęliśmy w przeciągu ostatnich lat nie tylko w Polsce, ale i na świecie, aby promować i ratować królową polskich rzek. W działaniach kampanijnych ogromne znaczenie oprócz celów i dróg ich realizacji ma nasza postawa i wartości które sprawiają, iż pracujemy dla Matki Ziemi i przyszłych pokoleń. Dlatego też przypomnieć chcemy projekt edukacji społecznej "Droga Wojownika Gai", który stanowił dla nas zawsze podstawę działania.
Czytając... Czytając niedawno, po raz kolejny, książkę THICH NHAT RANA "Każdy krok niesie pokój" w rozdziale poświęconym życiu we wspólnocie odnalazłem punkt; 'wskazówkę, która przypomniała mi o ważności tak zasadniczych decyzji jak praca: "nie wykonuj takiego zawodu, którego efekty są szkodliwe dla ludzkości, bądź dla przyrody. Nie inwestuj w towarzystwa i spółki pozbawiające innych szansy na życie. Wybierz sobie zawód, który pomoże ci urzeczywistnić Twój ideał współczucia". "Wybierz sobie zawód, który pomoże ci urzeczywistnić twój ideał współczucia". Jakież to piękne i ważne zdanie, ile w nim wolności i zaufania do Ciebie i do Mnie. Nikt nie stoi w pobliżu, nie krzyczy, nie wskazuje palcem, nie mądrzy się. Ufa. Wierzy, że dary, które otrzymaliśmy, są wystarczające, są gwarancją na twórcze i współczujące życie. Po cóż nam wskazówki, nauki, całe biblioteki zachowanej wiedzy, kiedy zabraknie pewności celu i jedności działania. Wybierz sobie pracę, która będzie przynosiła pożytek innym i sprawi. że zrealizujesz Siebie samego. Tak, zgadzam się, to nie jest łatwe. A kto powiedział, że ma być łatwo. No właśnie. Kto? Przypominam sobie jednego z moich przyjaciół, który na pytanie. czym jest dla niego "Droga Wojownika Gai", odparł. że opieką nad jego rodziną. To było jak słuchanie starych, zapomnianych często prawd, jak przeglądanie się w oczach bliskiej osoby. widzenie siebie z odpowiedniej perspektywy, to była odpowiedź decyzji. Mogę śpiewać pieśń, która chwali Pana, lub wypływać łodzią na jezioro. To też jest potrzebne. Mogę opiekować się rodziną lub bronić Matkę Ziemię.
Nie wierzę ludziom, którzy mówią, że Ziemia może. żyć bez nas, że da sobie świetnie radę! ' A kto ją wtedy nazwie, kto rozpali ogień i zanuci pieśń, grzejąc się jego ciepłem, kto ucałuje kamień, samotny na polanie. Wychowywanie dzieci, modlitwa, łódź na jeziorze... ależ to piękne. Gdzie się to wszystko dzieje? To jest sztuka, rozpoznać, co będzie dla Ciebie najlepsze, co sprawi, że będziesz świecił jasnym płomieniem, nie dlatego, że tak chciał ktoś, ale dlatego, że to, co buduje Ciebie, może służyć innym.
Droga Droga się kończy. Droga się zaczyna. Droga trwa. Zmieniają się ludzie, zmienia się czas i warunki wokół nich. Zmienia się wspólnota broniąca Ziemi. Zmiana wpisana jest we wszystko, co nas otacza. Kilka rzeczy niezmiennie jednak okazuje się korzeniami działania i o nich trzeba mówić oraz starać się je zachować w oszałamiającym tempie końca naszego wieku. Jedną z najważniejszych ról, jaką ma do spełnienia Wojownik, jest obrona tych, którzy nie. mogą mówić we własnym imieniu. Obrona natury z całą jej nieprzebraną różnorodnością. W takim kierunku będzie podążał Wojownik Gai, który stanie się ostatnią dziką rzeką Europy. Kampania Teraz Wisła nie jest ukierunkowana "przeciwko człowiekowi w imię obrony przyrody". To właśnie nam, ludziom, potrzebna jest woda, powietrze i przestrzeń. To właśnie nam, ludziom, potrzebni są bracia mniejsi, bez których nasze życie staje się piekłem w stworzonym przez nas świecie. Obrona tej niezwykłej rzeki, którą posiadamy w naszym kraju, jej piękności, dzikości i Mocy,
rozpoczyna się w naszych sercach. To my musimy zdecydować, czy chcemy więcej, szybciej i głośniej, czy skromniej, wolniej i ciszej. Nie da się uratować Wisły i wielu innych miejsc, które nas otacza- ją, bez uratowania naszych serc i myśli. Prawne zakazy, nawet policyjny nadzór, przedłużą tylko w czasie efekty naszych działań. Tak widzę przyszłość Wojownika - tego który służy. Rozpocząć musi od siebie. Zmierzyć się ze swoją chciwością, arogancją i niewiedzą. A kiedy ucichnie w swoim pośpiechu, a oczy jego zaczną widzieć, a uszy jego zaczną słyszeć - wtedy nadejdzie jego Czas... Wtedy będzie wiedział, co czynić. Wojownik nie będzie sam. Poszuka swoich Sióstr i Braci, z którymi wyruszy w Drogę. Jesteśmy sobie potrzebni w tej wędrówce, aby pracować i zwyciężać wspólnie dla Matki Ziemi. Do zobaczenia na Drodze. /Droga Wojownika Gai, 1994 r./
Uczucia, myśli, to co i jak robimy w życiu codziennym ma ogromne znaczenie. Wiedzieć jednak trzeba jak wygląda problem, z którym należy się zmierzyć. Dlatego też kilka słów o historii, betonie i naturze rzeczy.
Kaskada Dolnej Wisły
Od kilku lat Fundacja Kaskady Dolnej Wisły (KDW) forsuje ideę kaskadyzacji Wisły. Oprócz istniejącego stopnia we Włocławku ma powstać dalszych... 7, od Wyszogrodu po Tczew. Zajmijmy się negatywnymi stronami tej koncepcji, zwłaszcza dla środowiska naturalnego. Opierać będziemy się na opracowaniu "Ocena potencjalnego wpływu projektowanej budowy Kaskady Dolnej Wisły na środowisko przyrodnicze" przygotowanym przez Narodową Fundację Ochrony Środowiska. Projekt KDW zakłada przekształcenie Wisły od jej 545. km, miejscowości Czosnów w woj. warszawskim, aż po ujście w ciąg ośmiu zbiorników. Na każdym stopniu ma powstać elektrownia wodna wykorzystująca przepływ wody do produkcji energii, przede wszystkim szczytowej i interwencyjnej. W górnych odcinkach zbiorników zgromadzona woda ma mieścić się w obrębie koryta, ale już w terenach wyższych spiętrzeń regulować stosunki wodne w zawalu mają kompleksy rowów i pompowni, których według założeń inwestora ma być 111. Z powodu spiętrzenia wody w planowanych zbiornikach uregulowane mają zostać także ujścia niektórych rzek wpadających do kaskady, np. Bzura, a niektóre, takie jak Wkra i Wieżyca, przełożone. Drwęca, która jest ostatnią rzeką umożliwiającą introdukcję polskiego łososia, ma zostać wyprostowana. W planowanych zbiornikach zostanie usunięta roślinność; w niektórych zostanie obniżone dno. Przebudowane muszą zostać nadbrzeża i bulwary we Włocławku, Toruniu, Pordonie, Kwidzyniu i Grudziądzu. W Bobrownikach zachodzi konieczność umocnienia ruin zamku. Trzeba zaprojektować i wybudować wiele mostów, dróg, sieci łączności, sieci wodno- kanalizacyjnych, opracować nowe koncepcje przeprowadzenia istniejących i projektowanych gazociągów i ropociągów. Budowa i modernizacja umocnień brzegów, obwałowań oraz zapór bocznych będzie powodowała konieczność przetransportowania na miejsce prac ogromnych mas kamieni i ziemi, co wiąże się bezpośrednio z ciągłym przemieszczaniem się ciężkiego sprzętu. Dotyczy to terenu o długości około 491 km. Materiał ten może być pobierany z dna rzeki, co grozi jej wtórnym zanieczyszczeniem oraz poruszeniem osadów dennych lub z pozawala, co spowoduje znaczące przekształcenie w najbliższym otoczeniu planowanych inwestycji. "Należy jednak przewidywać, że podobnie jak w przypadku otoczenia Zbiornika Włocławek (Babiński, Banach, Glazik, 1993), wskutek okresowego osuszenia na czas budowy, mogą trwale zanikać podmokłości, starorzecza, torfowiska w obrębie tarasu zalewowego i niższych tarasów nadzalewowych. (...) Nie zostało wykluczone, że proces ten może dotknąć także Kampinowski Park Narodowy".
Podsumowanie Podsumowanie opracowania jest na tyle istotne, że chcielibyśmy przytoczyć kilka obszernych fragmentów:
"Realizacja projektu Kaskady Dolnej Wisły miałaby bardzo poważne konsekwencje, przekształcając strukturę przyrodniczą Doliny Dolnej Wisły i zaburzając jej dotychczasowe funkcjonowanie. Zmiany dotknęłyby najbardziej te z elementów i cech tego układu przyrodniczego, które stanowią o jego wyjątkowości w skali kraju i Europy".
Wybudowanie Kaskady Dolnej Wisły zniszczyłoby w Wiśle to, co prawie wszyscy naukowcy uważają za najcenniejsze: koryto naturalnie płynącej, roztokowej rzeki z występującymi unikalnymi siedliskami lasów łęgowych oraz innych naturalnych zbiorowisk roślinnych z występującymi na tych terenach, często objętymi ochroną, gatunkami fauny. Zaburzona zostałaby także funkcja jednego z najważniejszych korytarzy ekologicznych w Europie.
"Decyzja o realizacji Kaskady Dolnej Wisły, ze względu na zasięg proponowanego przedsięwzięcia i jego skutków bezpośrednich i pośrednich, ma wymiar strategiczny. W pewnym stopniu przesądza o kierunku rozwoju regionu nadwiślańskiego, a dla niektórych kierunków rozwoju jest alternatywna. Dlatego rozważania powinny dotyczyć szerszego wymiaru zagadnień, w tym także gospodarczych i społecznych, stosunku do innych projektowanych przedsięwzięć oraz uwzględniać różne możliwe scenariusze przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (Kołodziejski i in., 1994)". Tak, pokrótce, przedstawia się historia i założenia programu kaskadyzacji Wisły. I na obecnym etapie kampanii nie ukrywamy, iż nie zgadzamy się z tymi koncepcjami, które proponują taki właśnie betonowy rozwój Doliny Wisły.
Niebezpieczny sygnał
Niestety, gdy w kwietniu 1996 roku Fundacja KDW zorganizowała we Włocławku dla regionalnych parlamentarzystów i samorządowców konferencję, której tematem była, kaskadyzacja Wisły, nie zostaliśmy zaproszeni na spotkanie. Współpracująca z nami organizacja Włocławski Ruch Ekologiczny była dezinformowana o terminach i godzinach konferencji (różni organizatorzy podawali różne), a gdy pomimo wszystko jej przedstawiciele zjawili się w miejscu obrad, zostali wyrzuceni z budynku, gdzie odbywały się rozmowy. Był to dla nas bardzo niebezpieczny sygnał, świadczący o braku gotowości do rozmów ze strony lansującej koncepcję Kaskady Dolnej Wisły.
Gierek wiecznie żywy
Musimy to przyznać szczerze, że choć wiadomo, iż właśnie Ministerstwo Ochrony Środowiska, jako instytucja odpowiedzialna w kraju za gospodarkę wodną, jest w naszej kampanii jednym z kluczowych adresatów, to przez te kilka lat nasze, jak i wielu innych organizacji ekologicznych kontakty z tym urzędem nie były wzorcowe. Przedstawiciele ministerstwa na różnorodnych konferencjach i wystąpieniach albo opowiadali się za kaskadyzacją Wisły, albo uchylali się od udzielenia ostatecznej oceny tego projektu. Przykładem jest Opinia do wniosku Rady Regionalnej Pomorza Nadwiślańskiego w sprawie stworzenia warunków przyspieszających budowę Kaskady Dolnej Wisły, sporządzona właśnie przez MOŚ. Jest już rok 1996. Jesteśmy w parlamencie RP, gdzie właśnie kończy się Konferencja "Teraz Wisła. Wisła drogą w XXI wiek". Podniosła atmosfera. W przekonaniu, że może wreszcie się to uda, uczestnicy podpisują Apel w sprawie rozpoczęcia narodowej dyskusji o przyszłości Wisły. Głos na końcu zabierają przedstawiciele ministerstwa i słyszymy, iż: ,,(...) wyłącznie ze względów ekonomicznych przerwano prace związane z budową kolejnego stopnia Kaskady. W zasadzie nigdy oficjalnie nie zrezygnowano z realizacji zaopiniowanego w 1976 roku Programu. Nikt dotychczas nie wystąpił z projektem alternatywnym (...)". I na końcu: "Ze względu na brak obecnie możliwości jednoznacznego wypowiedzenia się co do zasadności budowy Kaskady w studiach zagospodarowania przestrzennego województw nadwiślańskich, należałoby uwzględnić dwa warianty zagospodarowania Regionu Dolnej Wisły: z Kaskadą jako docelowy i bez Kaskady, ze stopniem w Ciechocinku -' jako tymczasowy. Tym samym, z punktu widzenia polityki przestrzennej kraju, możliwość budowy Kaskady w przyszłości nie zostałaby utrudniona". Na sali zawrzało. Niektórzy ubolewali, niektórzy krzyczeli, że to skandal. Taka opinia ministerstwa musiała wywołać stanowczą reakcję. Po przeanalizowaniu sytuacji i po spotkaniu Listy 21, która skupia liderów ruchu ekologicznego, zaczęliśmy wysyłać informacje do prasy. ,,(...) Pomimo ogromnych zmian w podejściu do. środowiska naturalnego i rozwoju ekonomicznego, lobby hydrotechniczne wspierane przez polityków koalicji, Ministerstwo Ochrony Środowiska, lansuje gierkowski model rozwoju kraju. Uzasadniając swoją opinię, podkreśla, iż nigdy nie odwołano decyzji o budowie tam na Wiśle, podjętej w epoce gierkowskiej. Czy więc realizacja tej inwestycji ma być prowadzona zgodnie z decyzjami i wizją rozwoju kraju towarzysza Gierka?" fragment oświadczenia dla prasy, 27 października 96 r. W prasie jedne po drugich zaczęły się pojawiać informacje i całostronicowe artykuły dotyczące kaskadyzacji Wisły. Poczytajmy:
"Koniec współpracy z Ministerstwem Ochrony Środowiska" postanowili członkowie Listy 21 skupiającej liderów ruchu ekologicznego z całego kraju. Sprzeciwiają się w ten sposób wydaniu przez ministerstwo pozytywnej opinii o projekcie sztucznej regulacji dolnego biegu Wisły ". Życie, 30 października 96 r.
"Chcemy pomóc samorządom w organizowaniu tam (nad Wisłą w rejonie planowanej kaskady - red.) ekologicznego rolnictwa i turystyki. A to, w przeciwieństwie do prac przy budowie, które kiedyś się skończą, da im stały dochód". Gazeta Wyborcza, 25 listopada 96 r.
"Jedyną możliwością zachowania dotychczasowych walorów Wisły w XXI stuleciu jest jej przekształcenie zgodnie z ideą ekorozwoju - mówił na październikowym spotkaniu w Senacie prof. Jerzy Kołodziejski z Politechniki Gdańskiej. W nowoczesnych krajach takich budowli, jak Kaskada Dolnej Wisły już się nie wznosi", Dziennik Polski, 25 listopada 96 r.
"Ekolodzy bez wahania twierdzą, że rzecz idzie nie o ochronę środowiska, ale o ogromne pieniądze, po- tężne zlecenia dla różnych mających odpowiednie układy firm ". Trybuna Śląska, 8 listopada 96 r.
Wydarzenia te były z pewnością jedną z przyczyn, iż wiceminister ochrony środowiska Krzysztof Szamałek na Senackiej Komisji Ochrony Środowiska 18 grudnia 1996 r. przedstawił zupełnie inne stanowisko ministerstwa. Poprzednie miało być kompilacją resortowych opinii, natomiast samo ministerstwo uważa, iż: "Uznajemy, że nie ma w tej chwili przesłanek merytorycznych i przesłanek ekonomicznych do tego, iż by taki program był przez rząd przyjmowany i akceptowany". W nowym stanowisku ministerstwa stwierdza się natomiast, iż istnieje problem zapory we Włocław ku, który należy rozwiązać, i w tej sytuacji ministerstwo zamierza ogłosić międzynarodowy konkurs, w którym rozważane byłyby różne warianty. W roku 1997 ma zostać rozpoczęta budowa progu wzmacniającego stopień wodny we. Włocławku, który usytuowany jest kilkaset metrów poniżej.
Chodźmy do Premiera
Rok 1996 był zdecydowanie rokiem przełomu, jeżeli chodzi o nasze kontakty z urzędami podejmującymi zasadnicze decyzje. Przed Świętem Wisły w 1996 roku złożyliśmy pismo do Premiera RP Włodzimierza Cimoszewicza, w którym m.in. pisaliśmy: Nawiązując do Pana expose, w którym deklarował Pan wolę współpracy z organizacjami ekologicznymi, bardzo chcielibyśmy bezpośrednio spotkać się z Panem Premierem jako organizacja koordynująca działania społeczne na rzecz Wisły w skali kraju i propagująca jej unikalność na świecie. Chcielibyśmy przedstawić Panu informacje o potrzebie ochrony tych unikalnych w skali europejskiej wartości oraz o pracach zmierzających do opracowania alternatywnego dla kaskadyzacji programu rozwoju tego terenu. Jest to tym ważniejsze, iż odżywa koncepcja budowy na dolnym odcinku Wisły 7 stopni wodnych, tzw. Kaskady Dolnej Wisły, który to program został zgłoszony do Urzędu Rady Ministrów w ubiegłym roku. Z koncepcją tą nie zgadzają się najważniejsze instytucje ekologiczne w kraju: Komitet Ochrony Przyrody PAN, Państwowa Rada Ochrony Przyrody, Instytut Ochrony Środowiska oraz liczne organizacje pozarządowe. Kraj nasz w obecnym momencie stoi przed wyborem decyzji, które w sposób zasadniczy wpłyną na przyszły kształt gospodarczo-społeczny Polski oraz losy następnych pokoleń. W tak ważnej sprawie, jaką dla bytu narodowego są zasoby wodne, nie możemy podejmować pochopnych decyzji nakierowanych tylko na doraźne zyski ekonomiczne. Jeszcze raz prosimy Pana Premiera o bezpośrednie spotkanie, na którym będziemy mogli przedstawić nasze argumenty, gdyż powaga sytuacji i możliwość konfliktu społecznego wraz z przyjęciem koncepcji Kaskady Dolnej Wisły, niedobrze służyłaby potrzebie dialogu społecznego. Premier nas nie przyjął. Ale już kolejna odpowiedź z jego kancelarii była bardzo dobra, gdyż poprzedzona była zapytaniem do ministra Stanisława Żelichowskiego. Minister przekonywał i tłumaczył wcześniej wydaną opinię: Nie jest to jednakże opinia przesądzająca sposób dalszego postępowania. Wręcz przeciwnie. Otwiera ona okres analiz i dyskusji nad sposobami rozwiązania problemów technicznych i ekologicznych związanych z zagospodarowaniem dolnej Wisły. Dlaczego o tym piszemy? Gdyż nie było łatwo przełamać barierę, która sprawia, iż nasz problem wydaje się dla wysokich rangą urzędników i polityków mało ważny, a my sami nie potrafi tej rangi mu nadać. Wiemy, że bardzo trudno jest zacząć, bardzo trudno zrobić pierwszy krok w kierunku, ogólnie mówiąc, urzędu, ale to często tam zapada- ją ważne dla nas decyzje. A prawdą jest, iż każdy urzędnik, łącznie z całym szacunkiem z Najwyższym Urzędem Premiera, jest po to, aby służył dobru ogólnemu, społeczeństwu, czyli także NAM, reprezentantom tego społeczeństwa. Często okazuje się, że w sprawach dotyczących środowiska organizacje zajmujące się statutowo jego ochroną nie są Pytane o zdanie i opinie. Pamiętajmy - mamy prawo uczestniczyć w dyskusji, mamy prawo wypowiadać swoje zdanie, mamy także prawo zgłaszać nasze projekty czy poprawki. Nie wykluczajmy się sami z tej gry, zwalając wszystko na karb urzędniczej biurokracji. Spróbujmy pokonać strach i zwątpienie. Pamiętajmy' o celu! Problem został rozpoznany. Teraz czas realizacji celi. Jednym ze sposobów ich osiągnięcia jest informowanie i zapraszanie do współpracy jak największej liczby ludzi. Czyli twórzmy krąg przyjaciół Wisły.
Nasze, wspólne Święto Wisły
Święto Wisły zostało ustanowione przez Klub Gaja w roku 1994. Początkowo było to lokalne i kameralne wydarzenie, którego celem był kontakt z unikalną nadwiślańską przyrodą w myśl zasady: poznawaj to, co chronisz. Wraz z forsowaniem programów kaskadyzacji Wisły koncepcja tego wydarzenia musiała się zmienić. Trudno zachwycać się przyrodą, którą ktoś w tym samym czasie chce zniszczyć.
Rok1995 W tym roku Święto Wisły zaznaczyło się jako wydarzenie ogólnopolskie. Odbyło się w kilkunastu miastach, w których organizacje przygotowały akcje uliczne. Podsumowanie odbyło się w Warszawie. "Bezpretensjonalny, czytelny spektakl przyciągnął zgromadzonych ludzi i wielu, wielu dziennikarzy, kamerzystów i radiowców. Bez agresji i niepotrzebnej szarpaniny, punktualnie (to rzadkość w polskim ruchu ekologicznym) wysłaliśmy informację w Polskę o tym, czym jest Wisła, woda i jak ważna jest
ona dla naszej przyszłości fragment relacji. Pod sejmem odbył się happening zorganizowany przez Komunę Otwock. Niebieska wstęga pełna życia została przegrodzona tamami, które rozstawili twardogłowi. Życie zamarło. I chyba ten prosty przekaz dla wszystkich był czytelny. " Wisła Fax 11/12/95
"Przeciwko uregulowaniu Wisły protestowali wczoraj pod Sejmem ekolodzy z Klubu Gaja. Projekt kaskadyzacji, która zniszczy bogactwo przyrodnicze największej polskiej rzeki, w tym miesiącu ma wpłynąć do Rady Ministrów - mówił jeden z liderów Gai, Jacek Bożek. Akcja została zorganizowana z okazji Święta Wisły." . Gazeta Wyborcza, 20 czerwca 95 r.
Po południu przenosimy się bezpośrednio na Wisłę, gdzie zaprosiliśmy uczestników kampanii "Te- raz Wisła", wiślanych ekspertów, dziennikarzy oraz propagatorów kaskady na trzygodzinny rejs.
"Happening pod gmachem sejmu oraz rejs statkiem spod mostu Poniatowskiego do Młocin zorganizował wczoraj w ramach Ogólnopolskiej Kampanii "Teraz Wisła" Klub Gaja. 19 czerwca ustanowiony został bowiem jako Święto Wisły. Na stateczku rzecznej floty spotkali się dziennikarze, m.in. Wojciech Giełżyński - autor książki "Moja prywatna Vistuliada" oraz ci wszyscy, którzy zajmują się przyszłością Królowej Polskich Rzek. Mówiono o programie budowy kaskad na dolnej Wiś/e, regulacji rzeki oraz związanym z tym zagrożeniem dla ekosystemu. " Sztandar Młodych, 20 czerwca 95 r.
W roku 1995 wierzyliśmy, iż możliwy jest kompromis, dlatego też wśród zaproszonych gości nie zabrakło naszych adwersarzy z Fundacji KDW.
Rok 1996 Ten rok był przełomowym dla Kampanii "Teraz Wisła", gdyż lobby hydrotechniczne przygotowało i zgłosiło do Urzędu Rady Ministrów projekt kaskadyzacji Wisły. Trwały prace nad drugą po autostradowej spec ustawą, którą przygotowywali zwolennicy Kaskady Dolnej Wisły. Działania te zmusiły nas do zmiany koncepcji Święta Wisły
i do zaproszenia do współpracy liczniejszej i różnorodniejszej grupy instytucji i ludzi. Święto Wisły jest jednym z nielicznych w ruchu ekologicznym przykładów ogólnopolskiego działania sieciowego, w którym uczestniczą tak różnorodne podmioty jak organizacje ekologiczne, grupy nieforma1ne, dyrekcje parków narodowych, instytucje kulturalne czy samorządy lokalne. Podsumowanie Święta Wisły odbyło się w Warszawie 19 czerwca na Placu Zamkowym. 18 czerwca w Biurze Obsługi Ruchu Ekologicznego został przeprowadzony trening. z osobami uczestniczącymi w Święcie Wisły, który . powtórzyliśmy rano przed wydarzeniem na Placu Zamkowym. Dzięki osobom, które po zorganizowaniu Święta Wisły w swoich miastach przyjechały do Warszawy, było nas kilkadziesiąt osób. Z Warszawy, jak zwykle, kilka. Później pojawia się Wisła. Kilka symbolicznych drzew, ryb i ptaków przedstawiało jej przyrodniczą Unika1ność.
"Płócienna Wisła z rybami, ptakami i wysepkami przepływała wczoraj przez Plac Zamkowy. Gdy pojawiły się czarne zapory, rzeka zaczęła umierać. Umarłaby, gdyby nie jej duch, który rozwalił tamę. " Gazeta Stołeczna, 20 czerwca :95 r.
Radośnie rozbrzmiały bębny. I pochód, prowadzony przez ducha Wisły, ruszył wokół Placu Zamkowego. Podczas trwania spektaklu nie zapomniały o nas żywioły. Trochę kropiło i wiał silny wiatr. Warszawskie świętowanie zakończyliśmy wspólną rozmową w kręgu i okrzykami "Nie lila kompromisu w obronie Wisły!!!". "Podczas tegorocznego Święta Wisły przedstawiciele ruchów ekologicznych wskazywali na zagrożenia związane z budową 7 stopni wodnych od Warszawy do ujścia na tej największej polskiej rzece. Ich zdaniem, kaskada zniszczy cenne tereny przyrodnicze. Zieloni częstowali Warszawiaków mętną wodą z królowej naszych rzek. " Rzeczpospolita, 20 czerwca 96 r.
Przywróćmy równowagę Święto Wisły zostało zaplanowane w roku 1998 pod hasłem "Przywróćmy równowagę" i odbyło się w kilkudziesięciu miastach naszego kraju. Główne obchody zaplanowano w Warszawie 24 czerwca '98 w budynku Ministerstwa Ochrony Środowiska. Odbyłby się otwarcie wystawy "Jak uratować rzekę". Po otwarciu wystawy grupa teatralna "Komuna Otwock" wraz z wolontariuszami z "Klubu Gaja" zaprezentowała spektakularne wydarzenie artystyczne. Od wielu już lat dostajemy sygnały wskazujące na poważne zachwianie równowagi w przyrodzie. Lata dziewięćdziesiąte to następujące po sobie wielkie powodzie w Europie, Ameryce Północnej i Azji. Ogromne obszary świata stepowieją przyczyniając się do klęski głodu i zachwiania gospodarkami wielu krajów. Organizacja Narodów Zjednoczonych donosi w swoich dokumentach, że 50% ludności świata nie ma dostępu do czystej wody. Stoimy u progu XXI wieku, który okazać się może wiekiem walki o wodę, jako najbardziej poszukiwanego zasobu naturalnego. Zdaliśmy sobie sprawę, że bez czystej wody nie można mówić o rozwoju gospodarczym. (...) Pamiętajmy. Bez czystej wody, powietrza, gleby nasze życie nie będzie mogło się rozwijać. Chcąc przywrócić zachwianą równowagę musimy rozpocząć od siebie. To w naszych sercach i umysłach pojawia się żądza i chęć posiadania za wszelką cenę, nie bacząc na koszty, które ponosić będą przyszłe pokolenia nasze dzieci. Pamiętając o tym, zwróćmy się do naszych posłów i przedstawicieli w samorządach lokalnych. Zapytajmy ich, czy są gotowi do sprostania tym wielkim wyzwaniom, czy przygotowują się do zmian jakie muszą nastąpić i w jaki sposób to robią. Aby nie pojawiały się częściej klęski żywiołowe, takie jak powódź z 1997 roku już teraz musimy wyruszyć na Drogę Ekorozwoju.
Wisła w Parlamencie
Gdzie podejmuje się decyzje dla kraju najważniejsze? Oczywiście w parlamencie Rzeczpospolitej.
Czy sprawa ochrony Wisły wymaga decyzji w skali kraju najważniejszych? Oczywiście tak. 22 października 1996 roku w Parlamencie RP odbyła się konferencja "Teraz Wisła. Wisła drogą w XXI wiek", która była zorganizowana przez Senatorski Klub Parlamentarny, Klub Gaja oraz Forum Ekologiczne Unii Wolności. Na konferencji przedstawione były alternatywne wobec skaskadyzowania rzeki możliwości zagospodarowania Doliny Wisły. W zaproszeniach organizatorzy informowali: Polska cierpi na brak poważnej dyskusji. Często w pośpiechu podejmowane są decyzje, które ważą o przyszłości kraju na długie lata. Nie chcemy, aby tak było w sprawie, która jest bliska każdemu Polakowi w sprawie Wisły. Dlatego proponujemy rozpoczęcie ogólnopolskiej debaty na temat możliwości zrównoważonego, proekologicznego zagospodarowania zlewni Wisły, w szczególności jej doliny. Chcemy, by rozpoczęciem tej debaty była Konferencja "Teraz Wisła. Wisła drogą w XXI wiek", do udziału w której zapraszamy parlamentarzystów, naukowców, przedstawicieli biznesu i organizacji społecznych. Janusz Okrzesik, senator RP
Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja
Na konferencję przybyli przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, Parlamentu RP, Kancelarii Sejmu i Senatu, Ministerstwa Ochrony Środowiska, Departamentu Ochrony Przyrody i Gospodarki Wodnej, a także przedstawiciele samorządów nadwiślańskich, instytucji naukowych i organizacji pozarządowych. W konferencji uczestniczyło 110 osób. Po wystąpieniach ujętych w programie odbyła się dyskusja z udziałem kilkunastu osób. Część uczestników wystosowała do Rządu RP oraz Sejmowych i Senackich Komisji Ochrony Środowiska apel, którego tekst przedstawiamy poniżej. Obecni na sali przedstawiciele parlamentu RP zadeklarowali gotowość podjęcia tematu na posiedzeniach komisji ochrony środowiska. Po konferencji ukazała się, w ramach wydawnictw senackich, publikacja zawierająca zapis wystąpień i dyskusji. Warszawa, dnia 22 października 1996 roku.
Uczestnicy Konferencji "Teraz Wisła. Wisła drogą w XXI wiek" opowiadają się za rozpoczęciem ogólnonarodowej debaty na temat zrównoważonego rozwoju Doliny Wisły z udziałem specjalistów z wielu dziedzin nauki i życia społecznego. Jesteśmy przekonani, że przed odbyciem takiej debaty nie wolno podejmować żadnych wycinkowych decyzji, przesądzających o losie Wisły na wiele dziesiątków lat. Apelujemy do Rządu RP oraz do Komisji Ochrony Środowiska Sejmu i Senatu RP o zainicjowanie takiej debaty i powstrzymanie wielkich programów dewastujących środowisko przyrodnicze Wisły.
Rok wielkiej wody
Rok 1997 wiele ekologicznych działań wystawił na wielką próbę. Rozmiar tragedii, bezradność hydrotechników i ich betonowych konstrukcji, paraliż struktur państwowych i służb ratowniczych, spra- wił iż szybko trzeba było znaleźć winnego. Jednym z kozłów ofiarnych zostali ekolodzy. Mnożyły się oskarżenia, organizacje o najdłuższym, prawie dziesięciocioletnim stażu zostały oskarżane o zaniedbania sięgające lat kilkudziesięciu. Osiedla na polderach, za ciasne wały, trzebienie lasów, prostowanie, melioracje i wszechobecny beton, były za małą belką, aby mogły zostać dostrzeżone przez decydentów i państwowe służby odpowiedzialne za te działania. Trzeba było działać. Koalicja "Woda źródłem życia" Jednym z pierwszych kroków, jakie zrobiliśmy po tych wydarzeniach, było przeznaczenie jednego dnia, podczas Ogólnopolskiego Kongresu "Teraz Ziemia", na omówienie spraw związanych z wodą i rzekami. Kongres odbywał się w dniach 14-16 listopada 1997 r. w "Bajce Klubu Gaja". Na zaproszenie Klubu Gaja w kongresie uczestniczyli członkowie wielu organizacji społecznych zajmujących się wodą, a także przedstawiciele Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej (ODGW) w Krakowie. Dzień poświęcony kampanii "Teraz Wisła" został zdominowany problemami powodzi oraz podjęciem decyzji konsolidacji organizacji zajmujących się gospodarką wodną. Rozpoczęliśmy od spotkania z dyrektorami krakowskiej i żywieckiej ODGW. Było to pierwsze tego typu spotkanie, na którym organizacje ekologiczne mogły skonfrontować swoje poglądy na gospodarkę wodną z przedstawicielami instytucji państwowej odpowiedzialnej za gospodarkę wodną kraju. Dyrektorzy ODGW w swoim wystąpieniu skoncentrowali się na ocenie powodzi oraz jej skutków dla mieszkańców zalanych terenów oraz przyrody. Okazało się, iż w wielu punktach nasze zdania są zbieżne. Kolejnym punktem kongresu była część poświęcona stworzeniu wodnej koalicji. Potrzeba konsolidacji organizacji zajmujących się ochroną naszych rzek, po powodziach w 1997 r. okazała się wręcz koniecznością. Organizacje te muszą mieć możliwość skutecznego wypowiadania się w tak istotnych sprawach, jak Program Odbudowy Kraju po powodziach, tworzenia nowego Prawa Wodnego oraz opiniowania pojawiających się koncepcji budowy kolejnych zbiorników wodnych czy regulacji rzek. Po ponad godzinnej dyskusji powstała koalicja pod nazwą "Woda źródłem życia", którą tworzą następujące organizacje: - Klub Gaja
- Fundacja Oławy i Nysy Kłodzkiej - Towarzystwo na Rzecz Ziemi - Liga Ochrony Przyrody - Kolektyw Autonomistów - Front Wyzwolenia Zwierząt - Towarzystwo dla Natury i Człowieka . Włocławski Ruch Ekologiczny - Niezależna Inicjatywa Ekologiczna "Zielona Tarcza" - Forum Ekologiczne WOK Koalicja "Woda źródłem życia".
Cóż kryje się pod tą nazwą? Kilkunastu działaczy organizacji ekologicznych pracujących dla rzek już od dawna mówiło o potrzebie stworzenia grupy, której celem byłyby wspólne działania w obronie rzek. Ta potrzeba zrodziła się w trakcie codziennej pracy i problemów z jakimi musieli się borykać: - niemożności dotarcia z naszymi postulatami do sejmu, senatu, rządu. Na każdą naszą próbę spotkania się np. z Premierem RP dostawaliśmy
odpowiedź: organizacji w Polsce jest kilkaset, czemu Pan Premier miałby się spotykać właśnie z Wami? - po powodziach w 1997 roku wszystkie organizacje" "wodne" zostały postawione pod obstrzałem pytań i oskarżeń. Nie mając wspólnego stanowiska na temat ochrony przeciwpowodziowej często miotały się w sieci zastawionej przez hydrotechników, którzy całą winę za powódź '97 złożyli na barki nieuregulowanej, nieucywilizowanej rzeki. Potrzeba konsolidacji organizacji zajmujących się ochroną naszych rzek, po zeszłorocznych powodziach okazała się wręcz koniecznością.
Choć często nasze cele i metody bardzo się różnią nie należy rezygnować z możliwości współpracy z organizacjami i instytucjami odpowiedzialnymi za gospodarkę wodną. Tutaj prezentujemy Porozumienie, które jest dobrym przykładem jak należy rozmawiać przekraczając uprzedzenia.
Porozumienie
Wezbrania i związane z nimi powodzie jako zjawiska naturalne wywołują na obszarach przybrzeżnych, zawłaszczonych w znacznym stopniu przez osadnictwo, trudne do zaakceptowania straty. Stan ten wymaga podjęcia działań natychmiastowych, mających na celu powstrzymanie zwiększenia podatności osadnictwa na występowanie strat powodziowych oraz działań długofalowych - konsekwentnie realizowanych z pełnym poszanowaniem ochrony wartości przyrodniczych rzek i dolin rzecznych. W dniu 23 stycznia 1998 r. w Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie zebrali się przedstawiciele środowisk naukowych, hydrotechników i organizacji ekologicznych, którzy przedyskutowali problematykę ochrony przeciwpowodziowej i ochrony środowiska naturalnego rzek i dolin rzecznych w świetle wniosków z doświadczeń powodzi w lipcu 1997 roku.
W wyniku dyskusji zebrani sformułowali następujące wnioski i spostrzeżenia: 1. Ochrona przeciwpowodziowa wymaga działań kompleksowych: prawnych, technicznych, organizacyjnych i edukacyjnych, z wykorzystaniem możliwości, jakie stwarza środowisko naturalne, i z poszanowaniem zasad jego ochrony. 2. Obecny stan zagospodarowania dolin rzek i potoków jest w większości stanem nieodwracalnym lub wymagającym przekształceń w dłuższym czasie, a uwzględniających wartości przyrodnicze. Doświadczenia powodzi z lipca 1997 r. nakazują podjęcie pilnych działań legislacyjnych, zgodnych z zasadą zrównoważonego rozwoju. 3. Zaniechanie działań technicznych w ochronie przeciwpowodziowej może okazać się niemożliwe. Podkreślenia wymaga, że żadna z metod ochrony przeciwpowodziowej nie jest uniwersalna. Zagadnienie zawsze wymaga jednoczesnego działania kilkoma wzajemnie uzupełniającymi się metodami. 4. Bezwzględną koniecznością staje się prawne określenie i usankcjonowanie pasów ochronnych wzdłuż brzegów rzek, potoków, jezior naturalnych i sztucznych, ze ściśle określonymi regułami zachowań człowieka. Dotychczas brak jest jedno- znacznej prawnej ochrony ekosystemu dolin rzek i potoków. 5. Zakres działań technicznych należy ograniczyć do niezbędnego rozmiaru przez równoległe działania prawne. Podstawowymi narzędziami powinny być: - pilne wydanie rozporządzenia wprowadzającego tymczasowe warunki realizacji inwestycji kubaturowych, transportowych, komunikacyjnych na obszarach zagrożonych powodzią,
- wprowadzenie obligatoryjności wyznaczania obszaru zagrożenia powodzią (zalaniem, rozmyciem, osuwiskami) do Studium Zagospodarowania Przestrzennego z wykluczeniem możliwości rozwoju na tych terenach sposobów użytkowania wrażliwych na zniszczenie przez powódź,
- wprowadzenie normatywów przeciwpowodziowych dla mostów, dróg, budownictwa kubaturowego, lokalizacji wysypisk śmieci, zwałowisk oczyszczalni ścieków, magistrali przesyłowych, a także dla ochrony środowiska rzek i dolin rzecznych oraz terenów międzywali, wprowadzenie normatywów ochrony rzek i dolin rzecznych w związku z górnictwem odkrywkowym kruszyw naturalnych, unormowanie zasad określania nienaruszalnych przepływów biologicznych jako fundamentalnych przy określaniu warunków korzystania z wód dorzecza oraz sporządzaniu ocen oddziaływania na środowisko. 6. Techniczne sposoby ochrony przed powodzią służą ograniczeniu strat powodziowych, a ich wybór powinien wynikać z rachunku ekonomicznego uwzględniającego wartości środowiska przyrodniczego. Należy pamiętać, że techniczne sposoby ochrony nie gwarantują całkowitego zabezpieczenia, gdyż są zagrożone awariami lub ich parametry mogą okazać się niewystarczające, gdy pojawi się wezbranie większe niż to, jakie przyjęto do projektu budowy systemu. 7. Najbardziej efektywnym sposobem ochrony terenów zurbanizowanych może być regulacja przepływu wody poprzez zbiorniki retencyjne wielozadaniowe, poldery, suche zbiorniki przeciwpowodziowe i umocnienie koryta cieków wodnych, przy czym programy i projekty tych działań powinny wykonywać zespoły interdyscyplinarne.
P.S. Dotychczasowymi rezultatami podpisanego porozumienia są spotkania i konsultacje organizacji ekologicznych i ODGW Kraków w sprawie zagospodarowania Soły, a także uchwała Rady Nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Bielsku-Białej uzależniająca przyznanie środków na regulację odcinka rzeki Żylicy od powołania i opinii Zespołu Interdyscyplinarnego. Uchwała została podjęta m.in. dzięki opinii Klubu Gaja oraz załączeniu do niej treści podpisanego porozumienia.
|
|
|
|