nowości na e-mail
wpisz adres:


napisz do nas
Copyright © Klub Gaja
Strona Główna » Co Robimy? » Edukujemy » Biuletyn "Współodczuwanie" » Współodczuwanie - numer 31
Biuletyn "Współodczuwanie"
aktualna pozycja:
» Współodczuwanie - numer 57
» Współodczuwanie - numer 56
» Współodczuwanie - numer 55
» Współodczuwanie - numer 54
» Współodczuwanie - numer 53
» Współodczuwanie - numer 52
» Współodczuwanie - numer 51
» Współodczuwanie - numer 50
» Współodczuwanie - numer 49
» Współodczuwanie - numer 48
» Współodczuwanie - numer 47
» Współodczuwanie - numer 46
» Współodczuwanie - numer 45
» Współodczuwanie - numer 44
» Współodczuwanie - numer 43
» Współodczuwanie - numer 42
» Współodczuwanie - numer 41
» Współodczuwanie - numer 39/40
» Współodczuwanie - numer 38
» Współodczuwanie - numer 37
» Współodczuwanie - numer 36
» Współodczuwanie - numer 35
» Współodczuwanie - numer 33/34
» Współodczuwanie - numer 32
Współodczuwanie - numer 31
» Współodczuwanie - numer 30
» Współodczuwanie - numer 29
» Współodczuwanie - numer 28
» Współodczuwanie - numer 27
» Współodczuwanie - numer 26
» Współodczuwanie - numer 25
» Współodczuwanie - numer 24
» Archiwalne teksty

Współodczuwanie - numer 31

Wydanie i opracowanie drukowanej wersji biuletynu zostało dofinansowane ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Cztery kolumny drukowanej wersji biuletynu zostały dofinansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czerwiec 2004 rok

 

 


Teraz edukacja

Otacza nas zagubienie i bierność społeczna. Upadają stowarzyszenia, ledwo „zipią” różne inicjatywy społeczne. Nie wierzymy politykom, urzędnikom, Unii Europejskiej. Nie głosujemy w wyborach, nie interesuje nas to, co robią z naszymi pieniędzmi miejscy urzędnicy.
Właśnie kończy się rok szkolny. Dzisiaj pewnie nowy minister, bo od wczoraj mamy znowu rząd, wygłosi tradycyjne przemówienie. Zapewni, że będzie lepiej. Ale czy będzie i właściwie dlaczego nie jest lepiej? Jaki błąd tkwi w naszych szkołach, a może znajduje się on gdzieś w innym miejscu? Prowadząc nasze działania w ponad tysiącu szkół otrzymujemy setki opisów świetnych działań nauczycieli i uczniów.
Niektóre przedstawiamy, zwłaszcza te dotyczące naszych programów. A prowadzimy szerokie spektrum działań, gdyż obejmuje ono tematykę ochrony środowiska, praw zwierząt, sztuki czy praw człowieka. W każdym temacie mamy świetne przykłady nowatorskich pomysłów nauczycieli. Mamy także relacje samych uczniów, którzy często są inspiratorami tych działań. Ale zapewne tysiące społeczników uczących w naszych szkołach zmaga się ze złym systemem edukacji. Czy szkoła przygotowuje młodych ludzi na zupełnie nowe wyzwania? Czy uczy jak korzystać z mediów, jak robić świadome zakupy nie dając się oszukać cwaniakom od reklamy, jak radzić sobie w coraz trudniejszym emocjonalnie świecie? Nie znajdziemyw szkole także zbyt wiele odniesień do procesów globalizacji, internetu czy działań organizacji społecznych.
Szkoła musi się zmienić! A jakie jest Państwa zdanie? Jak w takich zmianach mógłby uczestniczyć Klub Gaja?

Wojciech Owczarz

***

Dyrekcja Gimnazjum Nr 12 należącego do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Grudziądzu informuje, że szkoła nasza włączyła się do szlachetnej akcji „Zbieraj makulaturę – ratuj konie” organizowanej przez Klub GAJA. Młodzież naszego gimnazjum zebrała na ten cel 5 ton makulatury. Uzyskane pieniądze w wysokości 500 zł prześlemy dołączonym przekazem. Godne podkreślenia jest zaangażowanie się całej młodzieży w tej swoistej lekcji wrażliwości i odruchu serca w ratowaniu naszych mniejszych braci, a także osobisty wkład pani mgr Magdaleny Mazur, która była koordynatorem akcji.

***

Dzieci z grupy VII (6-latki) w Przedszkolu nr 14, w Koszalinie ul. Wańkowicza 15 nie pozostały obojętne wobec zwierząt transportowanych na rzeź. Z wielkim zapałem i sercem włączyły się w zbieranie makulatury i puszek po napojach. Wystosowaliśmy również apel do rodziców całego przedszkola o pomoc w gromadzeniu surowców wtórnych. Apel został przyjęty. Gromadzoną makulaturę i puszki systematycznie sprzedawaliśmy w punktach skupu. Sprzedaliśmy 340 kg makulatury i 35 kg puszek. Zebraną kwotę pieniędzy (105 zł) przesyłamy na szczytny cel – ratowanie koni.
***

Witam, jestem bibliotekarką w I Liceum w Świdniku. Zbudowałam 3 gabloty o Waszej akcji „Zwierzę nie jest rzeczą”, które są umieszczone w korytarzu szkolnym koło biblioteki.W tamtym roku wraz z dwiema uczennicami zbierałyśmy pieniądze na wykupienie konia z transportu, które wysłałysmy na Wasze konto. Prowadzę stronę www szkoły, umieściłam Wasz banner na pierwszej stronie.
Rozpowszechniałam równiez akcję wysyłania prostestu do Prezydenta i posłów dotyczące zarówno warunków stwarzanych zwierzętom rzeźnym jak i doświadczalnym.
Oficjalnie wysyłałam protesty od naszej szkoły, młodzieży i nauczycieli.
Planuję wystawienie stałej „puszki” w bibliotece przeznaczonej na konie. Chciałabym życzyć wszystkim Państwu powodzenia, zapału i wszystkiego dobrego.
Nie wiem czy słyszeliście o czymś, co na-zywa się awansem zawodowym nauczycieli. Okazuje się, że nie wystarczą zdjęcia wykonane moim gablotom i potwierdzenie moich uczniów, z którymi przeprowadzałam akcję zbiórki rok temu.
Chciałabym zapytać, czy jest możliwe i na jakich zasadach, otrzymanie od Klubu Gaja potwierdzenia współpracy, czy zaświadczenia? Bez względu na odpowiedź, jestem waszą zagorzałą zwolenniczką
pozdrawiam
Anna Adamczyk I LO Świdnik

***

Dziękujemy za wiadomość i jednocześnie pragniemy poinformować, iż w naszej Placówce prowadzimy zbiórkę surowców wtórnych, które wykorzystujemy (min. do wykonywania prac plastyczno-technicznych w naszym Klubie Małych Form Artystycznych). Z przyjemnością  włączylibyśmy się do proponowanej przez Państwa akcji, jednak musimy dbać o dobro naszych podopiecznych, a ich upośledzenia psychoruchowe uniemożliwiają prowadzenie aż tak szerokiego spektrum działań. Dlatego też postanowiłyśmy ukierunkować się na działania edukacyjne, co odzwierciedla się w aktualnie realizowanym naszym Programie Ekologicznym.
 Z poważaniem
Anetta Matczak, Ewa Ostrycharz

***

Jesteśmy kołem ekologicznym o nazwie „Eko-klub” działającym przy 3 Gimnazjum z oddziałami integracyjnymi w dzielnicy Białołęka w Warszawie.
Ze wzruszeniem czytaliśmy informacje o Waszych akcjach zbierania pieniędzy na wykup koni z transportów na rzeź. Postanowiliśmy coś w tej sprawie zrobić, ale pieniądze z trwającej cały rok akcji zbierania makulatury przeznaczamy na zakup krzewów i drzew oraz posadzenie ich wokół szkoły.
Dlatego wymyśliliśmy „akcję ciasteczkową”. Członkowie naszego koła wraz ze swoimi mamami lub babciami upiekli najsmaczniejsze ciasta na świecie i sprzedawaliśmy je na przerwach wśród uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły. Staraliśmy się, aby ciastka były przygotowywane wyłącznie z produktów roślinnych. Przed akcją przygotowaliśmy plakaty informacyjne i ogłoszenia o całej akcji i jej celu oraz wywiesiliśmy je w szkole.
Wszyscy chętnie wsparli nasz pomysł, czego efektem były zebrane pieniądze i dużo zabawy. Akcje sprzedaży ciasteczek przeprowadziliśmy 3 razy: 17 grudnia 2003 oraz 28 stycznia i 10 marca 2004 roku. Efektem były zebrane pieniądze 370 zł, ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na cierpienie zwierząt i zainteresowanie tym tematem szerszego grona uczniów i nauczycieli. Akcja zintegrowała działania koła wokół wspólnej sprawy.
Jako ciekawostkę przesyłamy przepis na wesołe misiaczki (przepis babci jednego z uczniów):

Składniki na ok. 40 szt.:
• 250 g miodu;
• 250 g cukru;
• 150 g masła;
• 1 łyżka kakao;
• 2 łyżeczki przyprawy do piernika;
• 1 jajko;
• 500 g mąki;
• 1 łyżeczka sody;
• 2 łyżki rumu;
• białka;
• 150 g cukru.
Przygotowanie:
1. W rondelku podgrzać miód, cukier oraz masło, mieszać tak długo, aż cukier całkowicie się rozpuści. Masę przełożyć do miski. Poczekać, aż wystygnie.
2. Po wystygnięciu masy, dodać do niej kakao, przyprawę do piernika, jajko i mąkę. Zagnieść ciasto. Sodę rozpuścić w rumie i dodać do ciasta. Ciasto zagniatać tak długo, aż przestanie się przyklejać do stolnicy, w razie potrzeby dodać nieco mąki.
3. Piekarnik rozgrzać do 180oC. Ciasto rozwałkować na grubość około 0,5 cm na posypanej mąką stolnicy. Wyciąć pierniczki. Ułożyć je na wyłożonej papierem blasze i piec około 15 minut. Wyjąć i zostawić, aby wystygły.
4. Z cukru pudru i białka przygotować lukier. Posmarować pierniki. Odstawić by wystygły. I zjeść ze smakiem.

Maria Szymalska – opiekun Eko-klubu.

***

Warsztat „Jak Działać Dla Ziemi” w I L.O. w Jaworznie.
Celem zajęć jest przybliżenie uczestnikom działań Klubu Gaja oraz ich aktywizacja w pracy na rzecz ochrony przyrody. Celem warsztatów jest wypracowanie takich działań które każdy z uczestników mógłby realizować w codziennym życiu. Program warsztatów jest skierowany do wszystkich typów szkół i obejmuje swoim zasięgiem cały kraj.


Szwedzi w Bajce

W dniach 17-22 czerwca 2004 roku Klub Gaja odwiedziła grupa młodych ludzi ze szwedzkiej organizacji działającej na rzecz ochrony przyrody Fältbiologerna.

Istnieją od 1947 roku, obecnie zrzeszają około 4500 członków. Działają na terenie całej Szwecji, w lokalnych klubach i w sieci. Angażują się w różne projekty i działania społeczne na terenie Szwecji, ale także na świecie. Są członkami BYCO – Baltic Youth Cooperation- która skupia organizacje z rejonu Morza Bałtyckiego.
Kreuj lepszy świat!- to ich hasło. Są młodzi i pełni zapału. Interesuje ich wszystko co związane z przyrodą i jej ochroną, od bioróżnorodności poprzez ochronę lasów, rolnictwo ekologiczne, źródła energii , a na globalizacji, biopiractwie i demokracji kończąc.
Przyjechali do nas bo zainteresowała ich nasza kampania „Teraz Wisła”, czystość wód w Polsce i jak to wpływa na rolnictwo i wody Bałtyku. Bardzo ciekawiły ich też nasze małe gospodarstwa rolne, których w Szwecji jest już coraz mniej i Śląsk –  tajemnicza czarna dziura pełna zanieczyszczeń.
Wspólnie z wolontariuszami z Klubu Gaja odwiedziliśmy gospodarstwo ekologiczne Pawła Kobielusa w Wieprzu koło Andrychowa. Byliśmy też w kopalni węgla kamiennego Królowa Luiza w Zabrzu. Na zakończenie powędrowaliśmy do źródeł Wisły na Baranią Górę.
Już myślimy o kolejnych spotkaniach, bo jeszcze wiele ciekawych rozmów przed nami. Może następnym razem my pojedziemy do Szwecji. 


Świat się budzi
Tego potrąconego łosia niestety nie udało się uratować.

Wiosną otaczający nas świat budzi się do życia. Coraz częściej wybieramy się wszyscy na spacery do lasu, w góry, do parku. Słoneczna pogoda dodaje energii życiowej nie tylko nam ludziom, ale również otaczającym nas zwierzętom dużym i małym.W połowie kwietnia jadąc samochodem obrzeżami osiedli mieszkaniowych Bielska na jezdni dostrzegliśmy potrąconego jeżyka. Udało nam się go uspokoić i wyleczyć zabierając na noc do domu otulonego samochodowym kocem. Nazajutrz wypuściliśmy go w Cygańskim Lesie mając nadzieje że w naturalnych warunkach z dala od ruchliwej drogi dojdzie do zdrowia.Jednak nie wszystkie zwierzęta maja tyle szczęścia. Jadąc do Katowic wczesnym rankiem byliśmy świadkami kolizji drogowej. Na leśnym odcinku drogi szybkiego ruchu przecinającej Puszczę Pszczyńską gdzie występują takie zwierzęta jak żubry i łosie, samicę tego drugiego – klępę – potrąciło auto. Zwierzę nie przeżyło.Myślę, że warto zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół nas szczególnie w czasie, gdy przyroda budzi się do życia.

Anna i Błażej Sobańscy


Jak uratować rzekę

Rząd polski w 2001 roku podpisał z Komisją Europejską umowę na pożyczkę w wysokości 25 mln Euro w ramach programu Phare ODBUDOWA 2001. Środki te, które muszą zostać wydane do końca 2005 roku mają być przeznaczone na dwie kategorie projektów: odbudowę zniszczonej infrastruktury publicznej; oraz działania, które mają zapobiec zagrożeniom powodziowym w przyszłości (infrastruktura przeciwpowodziowa). Ponadto rząd polski w 2001 roku podpisał także z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI) umowę pożyczkową na odbudowę i naprawę infrastruktury zniszczonej powodzią. Pożyczkę zaciągnięto na kwotę 250 mln Euro.
Wymóg wydania pozyskanych środków do końca 2005 roku powoduje, iż inwestorzy pospiesznie wydając te środki często nie zlecają ekspertyz, badań naukowych, nie opracowują wariantów alternatywnych, ocen oddziaływania na środowisko przed przystąpieniem do prac w terenach chronionych i cennych. W wyniku takich działań ulegają zniszczeniu korytarze ekologiczne o znaczeniu krajowym i międzynarodowym, stanowiska chronionych, rzadkich i ginących roślin i zwierząt.
Prowadzone obecnie jak i planowane regulacje rzek pozbawiają nas najcenniejszych elementów przyrodniczych w kraju. Działania Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej ingerują często w miejsca chronione oraz zgłoszone do europejskiej sieci ekologicznej Natura 2000.
Klub Gaja otrzymując szereg interwencji w sprawie niszczenia rzek prowadzi batalie przeciwstawiające się niszczeniu polskiej przyrody. Poniżej opiszemy działania związane z rzekami w Polsce, jakie podjął Klub Gaja.

 

Rzeki Jury Krakowsko-Częstochowskiej - Pilica, Krzytnia, Żebrówka

Głośna ostatnio na terenie województwa śląskiego stała się sprawa regulacji rzeki Pilicy. W wyniku interwencji naukowców, wędkarzy i ekologów sprawą zajął się Marszałek Województwa Śląskiego. Sprawa rzeki Pilicy trafiła pod obrady Wojewódzkiej Komisji Ochrony Środowiska w Katowicach, która negatywnie oceniła ten projekt. Marszałek Województwa Śląskiego wstrzymał działania Śląskiego Zarządu Melioracji. Klub Gaja zwrócił się 2 kwietnia do Marszałka Województwa Śląskiego z wnioskiem o powstrzymanie prac regulacyjnych na Pilicy. Jak donosi w dniu 17 maja prasa Marszałek Województwa Śląskiego odwołał dyrektora Śląskiego Zarządu Melioracji.
W dniu 12 maja Klub Gaja otrzymał od Marszałka Województwa Śląskiego następującą odpowiedź w sprawie rzek Jury Krakowsko-Częstochowskiej - Pilicy, Krztyni i Żebrówki.


Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego
Ul. Ligonia 46 40-037 Katowice
Katowice, dnia 12 maja 2004 r.  OS.7036/ 98/ A/P/04/0E

Klub Gaja
P.o. Box 261
43-301 Bielsko-Biała
W odpowiedzi na pismo z dnia 2 kwietnia 2004 r. dotyczące planowanych robót na rzece Pilicy i w związku z licznymi interwencjami środowisk wędkarzy, przyrodników i ekologów, uprzejmie informuję, że w celu należytego zbadania sprawy przeprowadzono postępowanie wyjaśniające. Poniżej przedkładam informację na temat wyników tego postępowania.
Przedmiotowe zadania zostały zgłoszone do wykonania z uwagi na liczne wnioski mieszkańców gmin Szczekociny i Koniecpol, których nieruchomości znajdują się w sąsiedztwie rzek i są narażone na szkody powstające w przypadku wyższych stanów wód. Wnioski o wykonanie prac do dnia dzisiejszego są składane przez urzędy gmin oraz osoby fizyczne i są kierowane do Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Inwestycje te mają na celu usunięcie szkód powodziowych, powstałych przede wszystkim podczas powodzi w latach 1997 - 2001, zwłaszcza odtworzenie koryt i budowli wodnych oraz utrzymanie istniejących systemów melioracyjnych. Nadmieniam, że obowiązek wykonywania prac zapewniających itp. właściwy stan techniczny koryt cieków naturalnych oraz swobodny spływ wód powodziowych oraz lodów wynika z itp. 26
ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. - Prawo wodne (Dz.U. Nr 115 poz. 1229 z późniejszymi zmianami). .
W ramach prowadzonego postępowania wykonano analizę dokumentacji technicznej, skarg i wniosków stron, stanowisk organów administracji, przyrodników i ekologów oraz innych materiałów. Przeprowadzono także wizje w terenie z udziałem przedstawicieli środowisk przyrodników i ekologów, Polskiego Związku Wędkarskiego Oddział Częstochowa, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska, Urzędu Marszałkowskiego Itp. Śląskiego i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, a także przedstawiciele samorządów gminnych i mieszkańców. Podczas wizji dokonano oględzin odcinków rzek Pilicy, Żubrówki i Krztyni, objętych planem wykonania prac. Wizje te przeprowadzono w terminach: 30 stycznia, 13 lutego, 27 lutego oraz 29 marca 2004 r.
W wyniku postępowania stwierdzono pewne uchybienia i nieprawidłowości związane z zakresem planowanych prac na rzekach Pilica, Krztynia i Żubrówki. W związku z powyższym podjęto następujące decyzje i ustalenia.

1. Prace na rz. Krztyni będą wykonywane w zakresie obejmującym tylko i wyłącznie:
- usunięcie jedynie tych wyrw, których istnienie bezpośrednio zagraża obiektom budowlanym. Wyrwy te wykazano w dokumentacji technicznej;
- usunięcie tylko drzew leżących w korycie rzeki w poprzek jej nurtu lub drzew pochylonych, grożących powaleniem do koryta rzeki. Prace te mają zapobiec powstawaniu zatorów.
2. Prace na rz. Żebrówce będą wykonywane w zakresie obejmującym tylko i wyłącznie:
- na obszarach rolniczych (łąki, użytki rolne) roboty będą wykonywane w niezbędnym zakresie, tak aby zabezpieczyć prywatne grunty przed erozją boczną. Lokalizacja i zakres tych prac wykazano w dokumentacji technicznej;
- usunięcie tylko drzew leżących w korycie rzeki w poprzek jej nurtu lub drzew pochylonych, grożących powaleniem do koryta rzeki. Prace te mają zapobiec powstawaniu zatorów.
3. Prace na rzece Pilicy zostaną ograniczone do zabudowy wyrw, które zagrażają istniejącym obiektom budowlanym (zabudowania mieszkalne i gospodarcze, mosty itp.)

4. Tam gdzie jest to możliwe (ewentualne wylanie rzeki nie spowoduje szkód - na obszarach leśnych) drzewa leżące w korytach rzek nie będą usuwane.
5. W odcinkach rzeki Żubrówki, tam gdzie stwierdzono stałe siedliska bobrów, opaska z kiszki faszynowej zabezpieczająca brzeg nie będzie wykonywana.
6. Okresowo (co najmniej 1 raz w miesiącu) będzie wykonywana kontrola miejsc wykonywania powyższych prac. Kontrole te będą wykonywane przez pracowników Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego.
7. Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach został zobowiązany do wnikliwego analizowania stanu istniejącego w terenie oraz do bieżącej modyfikacji zakresu wykonywanych prac, tak aby w maksymalny sposób zapewnić ochronę ekosystemów rzecznych i ekosystemów od nich zależnych. Jednostka ta została zobowiązana również do uzgadniania terminów i zakresu realizacji prac, tak aby nie kolidowały one z okresami ochronnymi występujących w tym rejonie gatunków ryb, zapewniały pozostawienie w korycie rzecznym tzw. habitatów (kryjówek zastępczych).

8. Każdorazowe przystąpienie do realizacji przedmiotowych prac zostanie poprzedzone wizją w terenie z udziałem pracowników Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego i Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska oraz przeanalizowaniem szczegółowego zakresu robót oraz wymaganych uzgodnień.
Dokonane rozstrzygnięcia wynikają z potrzeby zapewnienia ochrony nieruchomości należących do ludności zamieszkałej na obszarze zlewni rzeki Pilicy oraz zapewnienia możliwości użytkowania gruntów ornych i pastwisk, które na tym obszarze stanowią jedno z najistotniejszych źródeł utrzymania. W przedmiotowej sprawie niezbędne jest pogodzenie stojących ze sobą w sprzeczności interesów lokalnych społeczności, zamieszkujących i użytkujących rolniczo obszary dolin rzecznych oraz środowisk związanych z ochroną przyrody, które postulują pozostawienie tych dolin w stanie zbliżonym do naturalnego, zaniechanie osuszania gruntów i umożliwienie tworzenia się bagien i rozlewisk.
Członek Zarządu Województwa
Wiesław Maras

 

Chcąc wesprzeć nasze działania na rzekach Jury Krakowsko-Częstochowskiej napisz list na następujące adresy: Marszałek Województwa Śląskiego; ul. Ligonia 46; 40-037 Katowice, Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach; ul. Jesionowa 9 a; 40-158 Katowice. Kopie listu prześlij na adres Klubu Gaja

 

Rezerwat przyrody "Wisła - Czarna Wisełka"

Po sygnałach o pracach remontowych na terenie rezerwatu przyrody "Wisła - Czarna Wisełka" dniu 7 maja Klub Gaja przeprowadził wizję lokalną. Zgłosiliśmy w tym samym dniu do Prokuratury Rejonowej w Cieszynie zawiadomienie o przestępstwie, którego dopuściło się zdaniem naszego stowarzyszenia RZGW Gliwice.
Inwestor (RZGW Gliwice) pomimo zapewnienia Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Katowicach, że wstrzyma prace na terenie rezerwatu przyrody do czasu rozpatrzenia sprawy przez Wojewódzką Komisję Ochrony Przyrody w Katowicach na najbliższym jej posiedzeniu nadal prowadzi prace na potoku. Z naszych informacji wynika, iż prace są kontynuowane na potoku Biała Wisełka oraz rozpoczęto prace na potoku Wisełka Czarna. Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Cieszynie. 12 czerwca przedstawiciel Klubu Gaja był przesłuchiwany w charakterze świadka na okoliczność złamania prawa przez RZGW Gliwice. O dalszych losach sprawy niszczenia rezerwatu będziemy informowali na naszych stronach.  

WISŁA. Kontrowersyjne prace koło zapory
Atak na rezerwat

Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej prowadzi nielegalne prace w rezerwacie Wisła! - alarmują ekolodzy z Klubu Gaja. Sprawa trafi do prokuratury.

Mieszkańcy Wisły zaalarmowali ekologów z bielskiego Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja" o podejrzanych - ich zdaniem - pracach, prowadzonych na terenie rezerwatu. Paweł Grzybowski z Klubu Gaja pojechał wczoraj do rezerwatu Wisła, by sprawdzić, co się tam dzieje.
- Okazuje się, że gliwicki Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej wzmacnia progi na Wiśle Białej tuż obok zapory. Wyciągają stare progi, coś betonują. Tymczasem według naszych informacji i z tego, co udało nam się ustalić, nie mają na takie prace zezwolenia - opowiada Grzybowski. - Trudno na razie nam oszacować, jakie to szkody przyniesie
przyrodzie - martwi się. Sprawą zajmuje się także Jolanta Prażuch, wojewódzki konserwator przyrody. Ją także zaalarmowali mieszkańcy. - To rezerwat. Można w nim prowadzić prace tylko wtedy, jeśli jest to zapisane w planie jego ochrony, bądź gdy wojewoda wyda odpowiednie rozporządzenie. W tym wypadku takich dokumentów nie ma - zapewnia.
Krystian Polywka, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód RZGW, nie potrafił nam wczoraj odpowiedzieć na pytanie, czy prace w rezerwacie odbywają się zgodnie z prawem. - Muszę ściągnąć wszystkie dokumenty. Na pewno mamy pozwolenie Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego - mówi zdenerwowany.

- Tyle że w przypadku rezerwatu zezwolenie inspektoratu nie wystarczy. To przecież teren prawnie chroniony! - ripostuje Grzybowski, który odbył wczoraj kilka rozmów telefonicznych z Polywką. Dlatego ekolodzy mają zamiar złożyć zawiadomienie do prokuratury.


*** 

To już drugie zamieszanie związane z pracami prowadzonymi na Podbeskidziu przez gliwicki RZGW w ciągu ostatnich kilku tygodni. Niedawno mieszkańcy Bielska i radni alarmowali, że regulacja rzeki Białej, płynącej przez to miasto, prowadzona jest w skandaliczny sposób.

EWA FURTAK, Gazeta Wyborcza, 8 maja 2004 rok.


Chcąc wesprzeć nasze działania napisz list na następując adresy: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach; ul. Sienkiewicza 2; 44-100 Gliwice, Wojewoda Śląski; ul. Jagiellońska 25; 40-032 Katowice. Kopie listu prześlij na adres Klubu Gaja.

 

Rzeka  Knajka

5 maja na wniosek Klubu Gaja przeprowadzono wizję lokalną w Ogrodzonej pod Cieszynem w sprawie planowanej wycinki drzew i prac remontowych na rzece Knajka. Inwestor Śląski Zarząd Melioracji oddział w Cieszynie zobowiązał się wstrzymać do lipca wycinkę drzew oraz prace remontowe. Działania wstrzymane są ze względu na okres lęgowy występujących tam ptaków chronionych. Klub Gaja zgłosił wniosek o przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej rzeki Knajki, która powinna zostać wykonana przed wznowieniem prac. Ponadto przed przystąpieniem do prac Klub Gaja przeprowadzi ponowną wizje lokalną w celu szczegółowego ustalenia planu i zakresu prac na rzece Knajce.


Rzeka  Biała

Na początku kwietnia na wniosek Klubu Gaja RZGW Gliwice wstrzymało prace remontowe na rzece Biała w Bielsku-Białej gdzie występują chronione prawem gatunki płazów. Klub Gaja na tym odcinku rzeki prowadzi badania śmiertelności płazów na drogach. Ponadto nad rzeką zinwentaryzowano wiele chronionych zwierząt i roślin.
Nad rzeką Białą odnotowano ponad 70 gatunku ptaków m. in. krzyżówka, bażant, mewa śmieszka, grzywacz, sierpówka, jerzyk, zimorodek, dymówka, oknówka, pliszka górska, pliszka siwa, pluszcz, pokrzywnica, rudzik, kopciuszek, kos, kwiczoł, śpiewak, zaganiacz, piegża, cierniówka, kapturka, świstunka, pierwiosnek, piecuszek, modraszka, bogatka, pełzacz ogrodowy, sójka, sroka, wrona, gawron, kawka, szpak, wróbel, zięba, kulczyk, dzwoniec, szczygieł, a także: słonka, brodziec piskliwy, pleszka, jastrząb, krogulec, dzięcioł czarny, dzięcioł duży, pokląskwa, jarzębatka, sikorka uboga, sikorka modra, kowalik, gajówka, makolągwa, kruk, myszołów.
Ze względu na ważną rolę rzeki jako korytarza ekologicznego nad Białą zaobserwować można było także takie ptaki jak: bocian biały, bocian czarny, pustułka, płomykówka, puszczyk, sowa uszata, gróbodziób, krogulec, gil i inne.
Nad Białą spotkać można było następujące płazy i gady: jaszczurka żyworodna, jaszczurka zwinka, zaskroniec zwyczajny, ropucha szara, kumak górski, traszka karpacka, traszka górska, traszka zwyczajna, salamandra plamista, żaba trawna. Niektóre z tych gatunków znajdują się na krajowej Czerwonej Księdza gatunków zagrożonych wyginięciem.
Ryby i Ssaki: strzebla potokowa, śliz, minóg strumieniowy, pstrąg potokowy, lipień, kleń, wydra, rzęsorek rzeczny, tchórz, gronostaj, łasica a także niektóre gatunki nietoperzy.
Największa ciekawostka występująca w tej rzece to minogi strumieniowe, ryby bezszczękowe znajdujące się pod ochroną gatunkową, których larwy przez kilka lat zakopane są w mule zanim przeobrażą się w dorosłe ryby z przyssawkami.

Inwestor Inspektorat Eksploatacji Wód Pszczyna pomimo przedstawionych przez Klub Gaja informacji o występujących na tym odcinku rzeki Białej cennych i chronionych zwierząt oraz potrzebie przeprowadzenia przed rozpoczęciem prac wizji lokalnej nie ustosunkował się do naszego apelu i rozpoczął w połowie maja dalsze prace. Klub Gaja zażądał natychmiastowego wstrzymania prac oraz podjęcia konsultacji społecznych.
Równocześnie z rozpoczętymi pracami Klub Gaja przeprowadzał wizję lokalne.
8 maja przeprowadzono wizje lokalną nad Białą, podczas której ustalono, iż na górnym odcinku rzeki w miejscu planowanych prac występowały na brzegach zakrzaczenia, w których miały lęgi ptaki. W korycie było wiele wysepek i tak ważnych dla ryb oraz bezkręgowców płycizn.
22 maja przeprowadzono kolejną wizję lokalną. Brzegi w górnym odcinku zostały wykarczowane, rumosz został zepchnięty koparkami na środek rzeki ( nad jazem w Mikuszowicach).
30 maja przeprowadzono kolejną wizję. Dostrzeżono następne zniszczenia na rzece.
3 czerwca na wizji stwierdzono wyciągnięcie rumoszu z koryta oraz prace koparek (nad jazem w Mikuszowicach).
Karczowanie odbyło się między 8 maja a 22 maja. Na odcinku ok. 1 kilometra zostały wykarczowane zakrzaczenia pomimo okresu lęgowego ptactwa tam występującego ( wbrew ustawie o ochronie przyrody - okres lęgowy ptaków) oraz zniszczono brzegi, na których gniazdowały m. in. pliszka górska i zimorodek.
W związku z ignorowaniem strony społecznej oraz brakiem jakiejkolwiek reakcji na nasze apele, po blisko 2 miesięcznych staraniach osiągnięcia kompromisu, Klub Gaja 27 maja skierował sprawę do Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej jako zawiadomienie o przestępstwie. Skierowaliśmy również do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach wniosek o wstrzymanie prac na rzece Białej i ustalenie czy inwestor posiada wszystkie wymagane prawem dokumenty w szczególności pod kątem ochrony przyrody. Następnego dnia otrzymaliśmy od RZGW Gliwice pismo zapraszające w dniu 4 czerwca na spotkanie nad rzeką Białą. Pomimo wyznaczenia terminu spotkania inwestor nadal prowadził prace niszcząc dalsze cenne odcinki rzeki.  

Warto zaznaczyć, iż RZGW Gliwice wykonuje prace na rzece Biała w Bielsku-Białej za pieniądze pożyczone z Unii Europejskiej. Oznacza to, iż pożyczkę tą będziemy spłacali my jako społeczeństwo i to przez wiele lat. Za pieniądze publiczne dopuszczono się zniszczenia cennego i ważnego korytarza ekologicznego łamiąc zdaniem Klubu Gaja zapisy Ustawy o ochronie przyrody.
4 czerwca odbyło się spotkanie nad rzeką, w której uczestniczyli przedstawiciele: Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, Urzędu Miasta Bielska-Białej, Radnego Miasta Bielska-Białej pana Janusza Okrzesika, RZGW Gliwice, Polskiego Związku Wędkarskiego oddział Bielsko-Biała, Inspektoratu Eksploatacji Wód - Pszczyna, firmy wykonawczej, bielskich ornitologów, lokalnych mediów oraz Klubu Gaja. Strona społeczna i przyrodnicza wskazała na brak konsultacji społecznych ze strony RZGW Gliwice, ignorowanie strony przyrodniczej oraz dopuszczenie się zniszczenia rzeki.
Szczegółową wizję lokalną wzdłuż całego odcinka rzeki Białej, na którym prowadzone są prace wyznaczono na dzień następny - 5 czerwca.
Wizja lokalna w dniu 5 czerwca zakończyła się sukcesem przyrodników. Postulaty i wnioski zgłoszone m. in. przez Klub Gaja zostały w całości zaakceptowane przez RZGW Gliwice. Już niebawem podamy szczegóły.

BIELSKO-BIAŁA. Trwa regulacja rzeki
Straszne rzeczy nad Białą
Nad Białą dzieją się straszne rzeczy - zaalarmowali nas mieszkamy bielskiej dzielnicy Mikuszowice. - Wstyd, że coś takiego się dzieje, kiedy jesteśmy prawie w Unii Europejskiej - mówią.
Pojechaliśmy nad rzekę. Na Leszczyńskiej stoi kilka koparek, leżą sterty kamieni, połamane drzewa walają się na obu brzegach i w rzece. Na jezdni i chodnikach zalega dużo błota. - Tu wygląda jakby przeszło tornado - porównuje Stanisław Laszczak, jeden z mieszkańców pobliskiego osiedla.
Biała to główna rzeka miasta. W ubiegłym roku rozpoczęły się przygotowania do jej regulacji. Ma to zapobiec powodziom. Prace na środkowym odcinku rzeki w centrum miasta trwają od ubiegłego roku, teraz zaczęły się w oddalonych dzielnicach, m.in. w Mikuszowicach.
Na prace narzekają też ekolodzy. W miejscu, gdzie zaczęły kopać ciężkie maszyny, rozmnażają się chronione żaby. - Teraz trwa wylęg - mówi Paweł Grzybowski z bielskiego Klubu Gaja. Ekolodzy twierdzą, że pożytecznych żab jest co roku mniej. Janusz Okrzesik, były wiceprzewodniczący senackiej Komisji Ochrony Środowiska i bielski radny: - W tym roku gmina pierwszy raz włączyła się w ratowanie płazów, przeznaczyliśmy 2,5 tys. na liczenie, stawianie siatek ochronnych. Jestem oburzony, że w ustalaniu terminu robót nad Białą nikt nie wziął pod uwagę wylęgu zwierząt. Widziałem to miejsce, wygląda okropnie. Uważam też, że wycinka drzew jest zbyt daleko posunięta.
Regulację prowadzi Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Krystian Polywka, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód RZGW, przyznaje, że nie kontrolował jeszcze sposobu prowadzenia prac budowlanych, bo dopiero się zaczęły.
- Pierwszy raz spotykamy się z takim problemem, a nie spodziewałem się trudności. W tym tygodniu porozmawiam z przedstawicielami Klubu Gaja i Urzędu Miasta - mówi Polywka.

AGNIESZKA ZAKRZEWSKA, Gazeta Wyborcza 13 kwietnia 2004 r.


 

Rzeka  Piaśnica

Klub Gaja 30 marca zgłosił Wojewodzie Pomorskiemu sprawę dewastacji rzeki Piaśnicy w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu przyrody "Piaśnickie Łąki". Obecnie Klub Gaja prowadzi rozmowy z Pomorskim Urzędem Wojewódzkim pragnąc chronić teren przed dalszą dewastacją. Chcąc wesprzeć nasze działania na rzecz ochrony rzeki Piaśnicy napisz list na następujące adresy: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku; ul. Grunwaldzka 481; 80-953 Gdańsk, Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku; Wydział Środowiska i Rolnictwa; ul. Okopowa 21/27; 80-810 Gdańsk. Kopie listu prześlij na adres Klubu Gaja.

 

 

 

 

Rzeka  Łękawka

26 maja w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Kaniowie odbyło się spotkanie z przedstawicielami Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach w sprawie planowanych prac regulacyjnych na cieku wodnym Łękawka. Inwestor planuje poszerzenie i regulacje cieku na odcinku ponad 5 km. W tym celu wstępnie planuje wyciąć ok. 2.400 drzew. Klub Gaja włączy się do postępowania administracyjnego w tej sprawie kontrolując i monitorując czy plany inwestora są uzasadnione. Pragniemy nie dopuścić do zbędnej wycinki drzew oraz nieuzasadnionej regulacji. 


 

Rzeka  Soła

18 czerwca Klub Gaja wraz z przedstawicielami Urzędu Gminy w Milówce oraz RZGW oddział Żywiec przeprowadzi wizję lokalną w sprawie wydania pozwolenia na wycinkę 16 drzew gatunku wierzba na brzegu rzeki Soła w Milówce.

 

Rzeki  Pomorza

Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku i Klub Wędkarstwa Muchowego "Trzy rzeki" 6 czerwca zorganizowali happening w miejscowości Damnica. W akcji tej udział wziął także Klub Gaja. Wspólnie z wędkarzami protestowaliśmy przeciwko inwestycjom na pomorskich rzekach. Celem akcji było zwrócenie uwagi władz Damnicy i Słupska oraz mediów na piękno rzeki Łupawy oraz na zagrożenia związane z planowaną budową zbiornika w Damnie na tej rzece. Mowa była także o innych zagrożonych rzekach regionu m. in: Słupii, Parsęcie, Łebie, Radunii, Wieprzy, Wdzie.
Oto przykłady kilku obecnie planowanych inwestycjach na pomorskich rzekach: małe elektrownie wodne w mieście Pomiłowo na rzece Wieprzy oraz w miastach Żochowo i Damno na rzece Łupawie; stawy hodowlane w Pomiłowie na rzece Wieprzy oraz w Żochowie na rzece Łupawie; zalewiska i rozlewiska w Bydlinie na rzece Słupii oraz w Słupsku (powyżej mostu Czołgowego).   
Organizatorzy w formie happeningu opowiedzieli zgromadzonym tłumnie widzom i uczestnikom tego wydarzenia o zagrożeniach grożących pomorskim rzekom. Na początku dzieci przy własnoręcznie przygotowanych planszach "Dzieci i ryby mają głos w obronie rzek" opowiedziały ujmującą, wzbogaconą obrazkami namalowanymi wcześniej przez dzieci, historię naturalnej rzeki i jej bogactwa a następnie jak człowiek pragnąc ingerować w ten żywy organizm może doprowadzić do jej dewastacji. Dzieci prosiły dorosłych, aby nie niszczyli rzek dając im szanse na wypoczynek i utrzymanie z bogactw, jakie rzeka niesie. Następnie wędkarze z całego Pomorza stając każdy przy tabliczce z napisem rzeki, dla której pracuje opowiadał o jej bogactwie i pięknie oraz zagrożeniach, jakie niosą plany inwestycji na tej konkretnej rzece. Po wypowiedziach wędkarzy do akcji wchodził żądny niszczenia "Regulator, meliorant, biznesman" to zaledwie kilka z napisów, jakie widniały na ukrytym pod maską i białą płachtą człowieku z piłą spalinową. Regulator po kolei ścinał tabliczki z napisami pomorskich rzek. Gdy już wszystkie rzeki zostały bezpowrotnie zniszczone trafiły do trumny z napisem "Polskie rzeki". Wieko trumny ukryło nazwy rzek, regulator ostatecznie zabił wieko gwoźdźmi a kondukt żałobny "Polskich rzek" udał się za trumną nad pobliską Łupawę. Trumna została wniesiona przez wędkarzy w nurt rzeki, która poniosła trumnę w ciszy coraz dalej i dalej. Na zakończenie, aby zaznaczyć, iż pomimo zagrożeń pomorskie rzeki zostaną uratowane przed zniszczenie i życie w nich zostanie zachowane zostały do rzeki Łupawy wypuszczone symboliczne pstrągi. Społeczność lokalna Pomorza pokazała, że jest silnie zintegrowała w walce o rzeki i że będzie ich bronić. Klub Gaja ze swej strony będzie wspierał ich dążenia o zachowanie wartości przyrodniczych rzek w nienaruszonym stanie.
Chcąc wesprzeć działania wędkarzy na rzekach pomorskich napisz list na następujące adresy: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku; ul. Grunwaldzka 481; 80-953 Gdańsk, Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku; Wydział Środowiska i Rolnictwa; ul. Okopowa 21/27; 80-810 Gdańsk, Wójt Gminy Słupsk; ul. Sportowa 34; 76-200 Słupsk. Kopie listu prześlij na adres Klubu Gaja.

 

Rzeki Lubatówka i Wisłok

Ponadto Klub Gaja wspiera działania Społecznego Komitetu Obrony Rzek Podkarpacia domagającego się zmiany planów regulacji rzek Lubatówki i Wisłoka w granicach miasta Krosna. Chcąc wesprzeć działania Społecznego Komitetu Obrony Rzek Podkarpacia napisz list na następujące adresy: Prezydent Miasta Krosna; ul. Lwowska 28 a; 38-400 Krosno, oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie; ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 22; 31-109 Kraków. Kopie listu prześlij na adres Klubu Gaja.


Gaja uratowana

Miło nam poinformować, że wczoraj uratowaliśmy życie kolejnego konia. Jest to już 11 wykupiony koń. Będzie pomagał w pracach Łódzkiego Stowarzyszenia Hipoterapeutycznego. Pieniądze pochodziły z akcji "Zbieraj makulaturę, ratuj konie". Dziękujemy wszystkim szkołom za pomoc i zapraszamy do akcji kolejne. 

Wojciech Owczarz

 Przedstawiciele Łódzkiego Stowarzyszenia Hipoterapeutycznego, którzy opiekują się Gają.


Jak uratować rzekę

Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku i Klub Wędkarstwa Muchowego "Trzy rzeki" w dniu 6 czerwca 2004 roku zorganizował happening w miejscowości Damnica przy Ośrodku Zarybieniowym PZW. W akcji tej udział brał także Klub Gaja. Wspólnie z wędkarzami protestowaliśmy przeciwko inwestycjom na pomorskich rzekach. Celem akcji było zwrócenie uwagi władz Damnicy i Słupska oraz mediów na piękno rzeki Łupawy oraz na zagrożenia związane z planowaną budową zbiornika w Damnie na tej rzece. Mowa była także o innych zagrożonych rzekach regionu - Słupia, Parsęta, Łeba, Radunia i Wda.

Paweł Grzybowski

 


Zamalować Kraków

5 czerwca 2004 roku w Krakowie odbyło się wydarzenie artystyczne pt.: „Graffiti przeciwko rasizmowi”. Twórcy z Krakowa i Bielska-Białej zamalowywali w ten sposób rasistowskie, antysemickie oraz neonazistowskie hasła i symbole. Organizatorami byli: Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, Centrum Edukacji Kulturowej i Ekologicznej oraz Klub Gaja. Więcej /prawa_czlowieka/. Akcja została objęta honorowym patronatem Prezydenta Miasta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego. Wydarzenie jest częścią projektu "Zamalować Kraków". Więcej informacji o całym projekcie znajdziecie pod adresem: http://www.zamalowackrakow.wgw.pl/ oraz http://www.cekie.krakow.pl/.

 

Akcja "Graffiti przeciw rasizmowi"

Wulgarne i rasistowskie napisy w przejściach podziemnych w Krakowie zamalowywali w sobotę młodzi artyści w ramach akcji "Graffiti przeciwko rasizmowi". Zamiast haseł nawołujących do agresji i nietolerancji na ścianach pojawiło się kolorowe graffiti zachęcające do tolerancji. To pierwsza taka akcja w Krakowie. Wolontariusze chcą wzorem Łodzi zamalować rasistowskie, antysemickie i neonazistowskie hasła. Zamalowywanie napisów odbywało się w różnych punktach miasta m.in. w przejściach pod Rondem Czyżyńskim i Rondem Grunwaldzkim oraz na Plantach. Artyści mieli bardzo różne skojarzenia ze słowem tolerancja. Jeden z nich namalował po prostu kwiat. -"Malujemy Katedrę na Wawelu, a obok synagogę. Pokazujemy, że w polskiej historii splatają się losy wielu narodów. W tle będą puszki farb i hasło "Kraków w kolorach tolerancji" - powiedział PAP Dariusz Paczkowski z Klubu Gaja. - "Mamy nadzieję, że młodzi ludzie zobaczą, że można zrobić coś ładnego, twórczego, co podoba się także dorosłym. Chcemy także przypomnieć, że musimy szanować odmienność innych ludzi" - dodał. Organizatorami "Graffiti przeciw rasizmowi" są: Stowarzyszenie "Nigdy więcej", Centrum Edukacji Kulturowej i Ekologicznej i Klub Gaja. W październiku młodzi ludzie chcieliby rozszerzyć akcję i zamalować napisy także na murach budynków. "Apelujemy, żeby mieszkańcy zgłaszali nam miejsca, gdzie takie napisy się znajdują, bo sami nie jesteśmy w stanie wszystkich odnaleźć. Mamy nadzieje, że będzie to już stała akcja" - powiedziała Agnieszka Chrzanowska z Centrum Edukacji Kulturowej i Ekologicznej. Sobotnia akcja jest częścią projektu "Zamalować Kraków". Jego uczestnicy - wolontariusze - chcą wzorem Łodzi zamalować rasistowskie, antysemickie i neonazistowskie hasła oraz symbole obecne na murach kamienic, ogrodzeniach, przyczółkach mostów i innych budowlach w Krakowie. Patronat nad tym projektem objął prezydenta miasta Jacek Majchrowski.

(PAP) ptr sobota, 05 czerwca 2004 godz. 18:27

 


Nagroda w harmonii z przyrodą

W dniu 2 czerwca 2004 Klub Gaja został uhonorowany III miejscem w  konkursie ekologicznym Hewlett- Packard  „w harmonii z przyrodą” za projekt „Zbieraj makulaturę,  ratuj konie”. Projekt został wybrany z 616 zgłoszeń nadesłanych na konkurs.

autor: yoyo ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej)