nowości na e-mail
wpisz adres:


napisz do nas
Copyright © Klub Gaja
Strona Główna » Co Robimy? » Chronimy Przyrodę » Zaadoptuj rzekę » Zaadoptuj rzekę - 2005 rok
Zaadoptuj rzekę
aktualna pozycja:
» Zaadoptuj rzekę - 2008/2009 rok
» Zaadoptuj rzekę - 2006/2007 rok
Zaadoptuj rzekę - 2005 rok

Zaadoptuj rzekę - 2005 rok

 

Klub Gaja w dniu 15 września (czwartek) w Warszawie podczas konferencji prasowej przedstawi koncepcję nowego programu ekologicznego – Zaadoptuj rzekę. Zostały rozdane materiały o programie, który jest finansowany przez: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

W Gazecie Wyborczej z 16 września 2005 roku ukazał się wywiad z Jackiem Bożkiem. Przeczytaj.

 

Zaadoptuj rzekę - Akcja Klubu Gaja

Ludzie odwrócili się od rzek, przestali je rozumieć. Stały się czymś, co trzeba opanować, ujarzmić. Albo śmietniskiem. Chcemy namówić ludzi do powrotu nad rzeki, bo to jest ich miejsce - mówi prezes Klubu Gaja Jacek Bożek

Co to znaczy: zaadoptować rzekę?

Jacek Bożek: Zająć się nią tak, żeby stała się przyjaznym miejscem. Zaadoptować ten jej fragment, który przepływa przez daną miejscowość. Rzeka może być tym, co połączy społeczność lokalną, miejscem, gdzie wszyscy będą się mogli spotkać i robić coś dla rzeki, a więc dla siebie. Od rzeki można się też wiele nauczyć.

Czego?

- Np. historii. Można poszukać legend związanych z rzeką, sprawdzić, skąd się wzięła jej nazwa, odtworzyć historię rzeki - a przez to tożsamość miejsca, w którym się żyje. Można się uczyć o biologii rzeki, zwierzętach które w niej i nad nią mieszkają, o wzajemnych zależnościach pomiędzy rzeką, zwierzętami, roślinami i ludźmi.

Macie jakieś pomysły, co można robić dla rzeki poza tym, żeby była czysta?

- Czystość jest bardzo ważna. Dyrektywa Ramowa Unii Europejskiej mówi o tym, że państwa mają zadbać, aby do 2015 roku rzeki były czyste - żeby można się było w nich kąpać, żeby powróciły do nich ryby, ptaki. Można zacząć od tego, że uczniowie w ramach lekcji biologii i chemii wykonają proste testy sprawdzające czystość ich rzeki. A mieszkańcy mogą naciskać na władze, żeby tę czystość poprawiły.

Idea adopcji rzek powstała w USA m.in. dla integrowania lokalnych społeczności. Ludzie razem sprzątają swoje rzeki, stawiają ławeczki, lampy, budują bulwary, plaże - tworzą miejsce, gdzie mogą potem razem spędzać czas. Można nad rzeką organizować imprezy, można robić o rzece spektakle, szukać jej śladów w kulturze i sztuce regionu, robić nad nią wystawy, uczniowie mogą budować rzeźby ze śmieci wyłowionych z rzeki. Są tysiące innych pomysłów.

Jaka w tym rola Klubu Gaja?

- Będziemy wysyłać do szkół i samorządów materiały z pomysłami i prosić, żeby informowały nas o tym, jak je wykorzystały i co im wpadło nowego do głowy. Zrobimy konkursy, ale przede wszystkim będziemy zbierać nowe pomysły i przekazywać je dalej. Chcemy być animatorami ruchu na rzecz adopcji rzek.

Program adopcji rzek wspiera finansowo Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Więcej o adopcji i kontakt w sprawie materiałów pod adresem internetowym www.klubgaja.pl

Rozmawiała Ewa Siedlecka; Gazeta Wyborcza; 16.09.2005.

 


Wykład w Koninie

W dniu 16 listopada 2005 roku Klub Gaja poprowadzi wykład i pokaz slajdów dla młodzieży ze Szkołu Podstawowej nr 9 w Koninie. Szkoła współpracuje z nami w ramach programu „Zaadoptuj rzekę”.


Spotkanie w Warszawie

W dniu 7 listopada 2005 roku Klub Gaja zaproszony został do Gimnazjum z Oddziałami Integracyjnymi Nr 123 w Warszawie by przeprowadzić prelekcję na temat Wisły. Szkoła ta zgłosiła się do programu edukacyjnego „Zaadoptuj rzekę”, który odbywa się pod  honorowym patronatem Ministra Środowiska Tomasza Podgajniaka. W Gimnazjum odbyły się już zajęcia terenowe i trwa konkurs fotograficzny.

Przypominamy wszystkim szkołom:  przysyłajcie do nas zdjęcia i sprawozdania z przeprowadzonych przez was działań związanych z adopcją rzek. Na sprawozdania czekamy do 15 listopada 2005 r. Najciekawsze prace opublikujemy w grudniowym numerze „Współodczuwania”.


Wykład w Wilkowicach

W dniu 21 października 2005 roku Klub Gaja poprowadził wykład i pokaz slajdów dla młodzieży z koła przyrodniczego z Gimnazjum im. Królowej Jadwigi w Wilkowickach. Przedstawione zostały możliwości dalszej współpracy w ramach programów „Zaadoptuj rzekę” oraz „Święto Drzewa”. Rzeka Wilkówka przepływająca niedaleko szkoły bardzo potrzebuje opiekunów, którzy zadbają między innymi o jej czystość. Pani Teresa Borowska, już skorzystała z zaproszenia i wraz ze swoimi podopiecznymi sadziła wspólnie z nami krzewy w Parku Gwiazd.


Dzieci z SP nr 2 wzięły udział w najnowszym programie stowarzyszenia Klub Gaja
Delfiny w rzece Białej
Krystalicznie czysta woda, w której pluskają się ludzie, pływają delfiny, a na brzegu rosną palmy.
Taką rzekę Białą za lat kilkadziesiąt wyobrażają sobie dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 Towarzystwa Szkolnego im. Mikołaja Reja w Bielsku.
Szkoła jest jedną z trzech tysięcy w Polsce, której ekolodzy z Klubu Gaja zaproponowali udział w swoim najnowszym projekcie "Zaadoptuj rzekę". Kilkaset tych placówek już realizuje własne pomysły. Wiele z nich współpracowało wcześniej ze stowarzyszeniem Gaja przy innej akcji "Święto drzewa".
- "Zaadoptuj rzekę" to nasz nowy program, skierowany przede wszystkim do szkół. Chodzi nam o to, żeby dzieciaki w ogóle zauważyły, że w ich mieście płynie rzeka. Żeby się nią zainteresowały. Posprzątały, jeśli jest zaśmiecona czy posadziły drzewo w jej Pobliżu - tłumaczy Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.
W ramach projektu dzieci z bielskiej "dwójki" na zajęciach kółka przyrodniczego rysowały, jak wyobrażają sobie rzekę Białą w przyszłości, za 5, 10 i więcej lat. Błękitne wody rzeki na rysunku 12-letniego Ignacego Dominika przecinają kajaki. Kajakarstwo to jego ulubiona dyscyplina sportowa. Trenuje ją od dwóch lat, chciałby, żeby rzeka Biała pełna była łódek - Na świecie są czyste rzeki, myślę, że w Polsce też. Chciałbym, żeby Biała również taka była - mówił wczoraj Ignacy.

(LRK), Dziennik Zachodni, 26 października 2005 rok.

 


 


Co się wydarzyło? Big Jump w Polsce!
W dniu 17 lipca 2005 roku o godz. 14.00 – w tym samym dniu, o tej samej godzinie, w wielu krajach Europy ludzie weszli do wody. W niektórych miejscach w kraju ludzie wchodzili do polskich rzek, choćby symbolicznie, aby wziąć udział w BIG JUMP z Klubem Gaja – koordynatorem polskiej edycji. Poniżej prezentujemy krótkie relacje. Dziękujemy serdecznie wszystkim za zaangażowanie, pracę i wsparcie. Wydarzenie BIG JUMP w Polsce dofinansowane zostało przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach projektu „Jak uratować rzekę”.

 

– Do Wisły ludzie wchodzili w Nierodzimiu, a do Żylicy w Szczyrku

Do akcji Big Jump przyłączyliśmy się z wielką radością. Wraz z przyjaciółmi pluskaliśmy się w Wiśle w Nierodzimiu, natomiast mój 13-letni syn Maciek wraz z kolegami wszedł do Żylicy w Szczyrku. Gratulujemy inicjatywy! Jola

 

– Bielsko-Biała hop do Białej

„Ekolodzy w nietypowy sposób zwracali uwagę na czystość rzek. W niedzielę w centrum Bielska-Białej punktualnie o godz. 14.00 grupa śmiałków weszła do rzeki Białej. Niektórzy siadali na dnie, inni brodzili w wodzie, pluskali się nawzajem. Nawet roczna Tara Sobańska, pod opieką taty Błażeja chętnie taplała się w rzece, co wzbudzało spore zainteresowanie przechodniów”. (KLM), Dziennik Zachodni, 19 lipca 2005 r.

 

 

– Żywiec pluskał się w Jeziorze Żywieckim

O 14.00 wyciągnęłam moją córkę, mamę i dwie bratanice nad Jezioro Żywieckie – sztuczny twór wypełniony wodami górskiej Soły. Tylko ja weszłam do wody, która niestety daleka jest od krystalicznie czystej. Weszłam do niej z intencją przemiany i ze świadomością, że w tym samym momencie tyle innych osób wchodzi do „swoich” rzek, strumieni, po prostu wód płynących i tych uwięzionych, by manifestować powrót, połączenie i tęsknotę za ich obecnością w naszym życiu. Cały czas towarzyszyło mi uczucie przemiany. A pozostałe na brzegu moje kobietki czekały zadziwione. Może w przyszłym roku skoczą razem ze mną. Karina Paczkowska

 

– Opole do Odry

„Czterech opolskich sympatyków Klubu Gaja zamoczyło w niedzielę po południu ręce w Odrze. W ten sposób przyłączyli się do obchodzonej w 25 krajach Europy akcji na rzecz poprawy stanu rzek. - W Opolu oficjalnie nie działa Klub Gaja, organizujący Big Jump w Polsce. Stąd wymiar tego dnia w naszym regionie jest dość skromny w przeciwieństwie np. do Warszawy czy Krakowa, gdzie zorganizowano happeningi, maluje się graffiti, a ludzie skaczą do rzek. Poprzez ten symboliczny gest chcieliśmy podkreślić dążenie do tego, aby Odra była czystą rzeką, aby można było bez obaw się w niej kąpać, aby szybko powstały nad nią plaże, które już można spotkać np. nad Wisłą czy Wartą – powiedziała Renata Buhl, sympatyk Klubu Gaja z Opola. Po zamoczeniu rąk w Odrze wolontariusze Gai rozdali spacerującym na wyspie Bolko opolanom ulotki i plakaty związane z Big Jump, którego pomysłodawcą jest Francuz Roberto Epple”. WAB, Gazeta Wyborcza, 17 lipca 2005 r.

 

– Trzy osoby weszły do Grabii

Witajcie :) Solidaryzując się z resztą Polski i my (zgodnie z obietnicą), 17 lipca w okolicach godziny 14, wskoczyliśmy do naszej rzeki Grabia na wysokości ujścia do Widawki, na terenie Parku Krajobrazowego Międzyrzecza Warty i Widawki. Nasze wejście było raczej kameralne, bez telewizji, prasy, innych mediów :) – za to Grabia poraziła nas jak zwykle ciszą i spokojem, oraz niesamowitą przejrzystością wody. Niestety temperatura powietrza nie sprzyjała dłuższym kąpielom i szybko opuściliśmy towarzystwo okoni i małży, na rzecz stałego lądu. Krzysztof Karolczak

 

 

– Gdańsk do Wisły

Weszłam do Wisły w miejscu, gdzie wody rzeki łączą się z wodami Morza Bałtyckiego. Ewa Gebert

 

Stare Olesno do stawu
„W dniu 16 lipca w Starym Oleśnie odbył się festiwal przeciwko przemocy i terroryzmowi „Nie zabijaj”. Na festiwalu nie zabrakło również Klubu Gaja. Zostaliśmy tam zaproszeni ze stoiskiem informacyjnym, a część zebranych na festiwalu pieniędzy zgodnie z decyzją organizatorów ma zostać przekazana na cele statutowe naszego stowarzyszenia, za co jesteśmy wdzięczni. Na stoisku, oprócz rozdawania ulotek i udzielania informacji o bieżących kampaniach i projektach Klubu Gaja, zbieraliśmy podpisy pod petycjami przeciwko transportowi żywych koni na rzeź oraz podpisy w obronie królowej polskich rzek – Wisły. Muszę zaznaczyć, że po raz kolejny nie zawiedliśmy się na wrażliwości serc bywalców takich imprez, gdyż zebraliśmy bardzo dużo podpisów i przeprowadziliśmy wiele ciekawych dyskusji. Następnego dnia wraz z kilkoma osobami przyłączyliśmy się do europejskiej akcji Big Jump, koordynowanej przez Klub Gaja i symbolicznie weszliśmy do stawu na terenie, gdzie odbywał się festiwal.” Szymon Kułakowski

 

– Warszawa do Wisły. Wielka kulminacja

Największa impreza odbyła się w Warszawie. Koordynowaniem polskiej edycji BIG JUMP na terenie Warszawy zajęła się Fundacja „Ja Wisła” (gorące uściski i gratulacje dla Przemka Paska), która wspólnie z Urzędem Miasta Stołecznego Warszawy, Biurem Promocji Miasta, Biurem Ochrony Środowiska, Dzielnicą Śródmieście i – rzecz jasna – Klubem Gaja zorganizowały całodniowy festyn na plaży przy cyplu Czerniakowskim.

„Ponad 30 osób kąpało się w niedzielę w Wiśle w śródmieściu Warszawy w ramach międzynarodowej akcji promującej czystość rzek BIG JUMP (ang. wielki skok). Celem happeningu było zwrócenie uwagi społeczeństwa na katastrofalny stan rzeki i potrzebę jej aktywnego oczyszczania.
Impreza o nazwie BIG JUMP ma za zadanie promować aktywne działanie na rzecz poprawy stanu rzek w Europie. Projekt jest związany z Ramową Dyrektywą Wodną UE, która zobowiązuje państwa Unii do przywrócenia rzekom ich naturalnej równowagi i pierwotnej czystości do 2015 r.
– Tylko dyrektywa zmusi nasz rząd i nasze samorządy do zrobienia czegoś dla tych rzek – powiedział w niedzielę PAP prezes Klubu Gaja, koordynator polskiej edycji BIG JUMP Jacek Bożek. Jego zdaniem warszawiacy mają prawo do czystej rzeki, w której można się kąpać i z której woda dostarczana jest do stołecznych mieszkań.
Na aktywność warszawiaków liczy też organizator BIG JUMP na terenie Warszawy Przemysław Pasek z Fundacji »Ja Wisła«, który również kąpał się w niedzielę w rzece.
– 70 proc. ścieków wylewanych w Warszawie do rzeki jest zupełnie nieoczyszczonych i prawie nikogo to nie interesuje. Mnie to wkurza i chcę, żeby inni też o tym wiedzieli i protestowali przeciwko temu – powiedział PAP Pasek.
Podkreślał, że po kąpieli w Wiśle czuje się dobrze i że na śródmiejskim odcinku woda wydaje się w miarę czysta. Problem pojawia się niżej, gdzie do Wisły wpływają ścieki komunalne z Warszawy. Tam woda w Wiśle nie mieści się żadnej klasie czystości”. PAP, Gazeta Wyborcza, 17 lipca 2005 r.

* * *

 

„– Dziesięć, dziewięć, osiem,... – odliczają ludzie zgromadzeni na plaży przy Porcie Czerniakowskim. Równo o godz. 14 wskakują do Wisły. Dokładnie w tym samym momencie do swoich rzek wskakują mieszkańcy kilkudziesięciu miast
w Europie. Wczoraj odbyła się kolejna edycja światowej imprezy o nazwie Big Jump. Jej celem jest powrót ludzi do rzek. Akcję wymyślił Francuz Roberto Epple, który w 1995 roku namówił rodaków na skok do Loary. W Warszawie Big Jump odbył się po raz pierwszy. Do Wisły wskoczyło kilkadziesiąt osób.
W tym: Basia (22 lata), bo chce, by miasto zwróciło się ku rzece.
Stanisław (58 lat), bo kiedy straci łazienkę, chce mieć gdzie się kąpać.
Oskar (3 lata), bo chce bezpiecznie moczyć nogi. Powiedziała o tym jego babcia pani Zofia (55 lat).
Wojtek (40 lat), bo chciałby, żeby powstało czyste kąpielisko.
Paweł (30 lat), bo chce, żeby rzeka była dla ludzi.
Marek (31 lat) i Artur (31 lat), bo lubią się kąpać w Wiśle i robią to od urodzenia.
Joanna (40 lat, właścicielka nadwiślańskiego baru Mewa), bo chce, by miasto pozwoliło jej prowadzić bar nad rzeką.
Robert (47 lat), bo chce, żeby nad Wisłą powstały natryski.
Renata (23 lata) i Karolina (16 lat), bo kąpiel sprawia im przyjemność.
Herve Bonnaveira (31 lat, Francuz), bo go namówiła koleżanka.
Przemek (organizator warszawskiego Big Jumpu), bo chce zwrócić uwagę na sytuację Wisły w Warszawie i zapobiec nielegalnej zwałce gruzu, którą uprawia firma remontująca bulwar przy Zamku Królewskim. Jacek Bożek (Klub Gaja), bo chce, by Polska wypełniła prawo unijne, które mówi, że do 2015 roku rzeki w Europie muszą być czyste”. Tomasz Kwaśniewski, Gazeta Wyborcza, 17 lipca 2005 r.

* * *


„–
Pływanie w rzece to coś naprawdę wspaniałego. Żaden basen się nie umywa – zachwala pan Henryk, jeden z uczestników akcji.
Z brzegu przyglądało się śmiałkom kilkuset mniej zdecydowanych sympatyków nadrzecznego wypoczynku.
(…) Big Jump rozpoczął happening zorganizowany przez grupę artystów ulicy, którzy zafundowali królowej polskich rzek transfuzję. Tuż przy brzegu w dno wbili kilka palików, do których przyczepione były plastikowe butelki. Cienkimi rurkami ściekała z nich do rzeki ożywcza woda mineralna. Wszyscy jednak z niecierpliwością czekali na moment Wielkiego Skoku. Kilka chwil przed 14 rozpoczęło się odliczanie.
(…) Festyn nad brzegiem Wisły trwał do późnego wieczora. Można było posłuchać m.in. koncertu Jacka Kleyffa i wziąć udział w warsztatach bębniarskich.
– Wreszcie coś się w końcu dzieje nad rzeką – cieszyli się Kasia i Marcin. – Nawet nie przypuszczaliśmy, że nad tym ściekiem może być tak fajnie.
Czy jednak wczorajsza akcja nie będzie tylko barwnym epizodem nad martwą rzeką?
- Kiedy kilka lat temu ekolodzy wskakiwali do Łaby, też była brudna. Udało im się jednak zwrócić uwagę decydentów na problem zanieczyszczonej wody i teraz bez obaw można się tam kąpać – mówią członkowie ekologicznego Klubu Gaja, który organizował wczorajszą akcję”.
Michał Kozak, Rzeczpospolita 18 lipca 2005 r.

 

W Wiśle są raki!

„Widziałem w Wiśle raki. Rzeka się oczyszcza – obwieszcza Sławek Heim, zapalony wiślany wędkarz. Deklaruje, że w niedzielę przyjdzie na Big Jump i wskoczy do Wisły.
Sławek w Wiśle zakochał się dziesięć lat temu. – Tarchomin, Żerań, Spójnia, Wilanów, odcinek pomiędzy mostami Grota-Roweckiego i Gdańskim – wymienia ulubione łowiska.
– Najbardziej lubię iść w nocy nad rzekę. Spining, kamizelka z przyborami, wodery do ud. Łowię do 23, potem ognisko, kiełbaska, drzemka. Dwie godziny przed-świtem znów próbuję coś złapać. Koło szóstej zwijam się do domu. Kąpiel i do pracy. Świetny relaks – mówi. Ostatnio na nocne wyprawy udaje mu się namówić znajomych.
– Są zaszokowani tym, jak fajna jest Wisła, i tym, jak mało o niej wiedzą, chociaż od dawna mieszkają w Warszawie – mówi.
W czasie swoich wypraw Sławek spotykał już łosia, wydrę, sarnę, orła bielika i czarnego bociana. Bobry i kormorany to normalka. Ostatnio przy moście Poniatowskiego odkrył raki amerykańskie. – Są bardziej odporne od polskich. Ich obecność świadczy o tym, że woda w rzece się oczyszcza – mówi.
(…) W niedzielę Sławek wybiera się na plażę przy Porcie Czerniakowskim. O 14 odbędzie się tam Big Jump, czyli wielki skok do Wisły, który ma zintegrować mieszkańców z rzeką.
– Wskoczę, bo ja Wisły się nie boję. Nieraz zdarzyło mi się do niej wpaść i jakoś żyję – mówi”.

Tomasz Kwaśniewski, Gazeta Wyborcza 16 lipca 2005 r.

 

Zebrali i opracowali: Dariusz Paczkowski & Jacek Bożek


Graffiti nie tylko dla Królowej

Klub Gaja koordynował polską edycję europejskiej akcji BIG JUMP. Rozpoczęliśmy od medialnej akcji promującej to wydarzenie w naszym kraju. Pod hasłem „Wskocz do Królowej” w pięciu miastach malowaliśmy graffiti, by zwrócić uwagę ludzi na Wisłę oraz inne polskie rzeki i promować akcję BIG JUMP.

Wskocz do królowej - Trasa wzdłuż Wisły
Zaczęliśmy od Katowic
Cóż, Śląsk, prawdziwe problemy z czystością rzek. Cuchnący ściek płynący przez centrum miasta. Rawa – tak nazywa się rzeka, która kiedyś tędy płynęła. My jednak malujemy bilbord na obrzeżach miasta, nieopodal źródła Maryjki, gdzie każdego dnia ludzie czerpią wodę. Wszystko dzieje się w dzielnicy Kostuchna. Obok szyby działających kopalni. Ludzie wyjątkowo uprzejmi, dopytują się o cel i dlaczego właśnie w ich dzielnicy. Rozdajemy masę ulotek i nawet trochę plakatów. Większość osób z okolicznych sklepów zgadza się, aby w ich witrynach pojawiły się informacje o Big Jump. Niesłychana ilość mediów. Przychodzą przez cały czas podczas trwania malowania. Radio nadaje nawet krótką relację na żywo. Podchodzą młodzi ludzie, biorą ulotki i zostawiają swoje adresy. Czujemy, że warto robić coś z innymi. Natychmiast jest odzew.

 

 

27.06.2005 rok - na bilbordzie (adres: ulica Boya Żeleńskiego/ Jaronia)

 

Potem był Kraków
Malowaliśmy przy bardzo ruchliwej trasie wylotowej na Warszawę. Nie było to zbyt miłe, ale humory poprawił nam DESLE znany grafficiarz krakowski, który przyszedł nam z pomocą.

„Kąpiel w Wiśle pod Wawelem? A dlaczego nie? Do pojednania ludzi i rzek nawołuje ekologiczny Klub Gaja z Bielska-Białej. W czwartek ekolodzy przyjechali do Krakowa, by promować międzynarodową akcję BIG JUMP.
(...) – Co z wysypką? Alergią, truciznami, toksynami? – zapytaliśmy organizatorów.
– Nie żartujcie. Jesteśmy wojownikami i wysypka nam nie straszna. W ten sposób chcemy nagłośnić problem i walczyć o czystą wodą – odpowiada Jacek Bożek”.
Michał Olszewski, Gazeta Wyborcza, 1 lipca 2005 r.

Oczywiście to tylko żarty. W miejscach, gdzie kąpiel stanowi zagrożenie dla zdrowia czy nawet życia prosiliśmy, by ludzie stanęli nad brzegiem z transparentami, na których umieszczono m.in. takie napisy: „Dlaczego tu śmierdzi? Chcemy się kąpać?”. Malujemy w pobliżu Spółdzielni „Wisła”. Zbieg okoliczności? Ta rzeka odnajduje nas wszędzie. Znowu długie rozmowy z mediami. Jedna z dziennikarek obiecuje, że wskoczy do Czarnej Hańczy. Byłoby pięknie. Spaliny, huk, żar się leje z nieba. Beata nie ma już siły, a co chwilę trzeba mieszać farbę w spreju. Szablony porywa wiatr. Kraków nas żegna.

 

 

30.06.2005 rok - na bilbordzie, (adres: Al. 29-go listopada 130)

 

Warszawska Syrenka
Akcję, oprócz tłumu dziennikarzy i fotoreporterów, utrwalał nasz przyjaciel znany artysta fotografik Tomasz Sikora. Tu spędziliśmy kilka dni, gdyż malowaliśmy nie tylko bilbord. Zostaliśmy także zaproszeni do udziału w XIII Międzynarodowym Festiwalu Sztuka Ulicy, by zorganizować wydarzenie edukacyjne „Graffiti dla Wisły”. Zaprosiliśmy grafficiarzy z kilku miast, z którymi już wcześniej współpracowaliśmy oraz zupełnie nowych, którym ta idea przypadła do gustu. Graffiti jam miał także wymiar międzynarodowy. Przyłączyli się do niego artyści z Francji i Włoch. Cieszyło nas, że malowali również Warszawiacy. Ich wizje Syrenki okazały się nieco makabryczne, ale nie ma się co dziwić. Tak ludzie w stolicy widzą życie w Wiśle. Na całe szczęście nie wszyscy. Towarzyszyło nam niesamowite uczucie – malować w stolicy dla samej Królowej, tuż u jej stóp. Opiekowała się nami Mira Stanisławska-Meysztowicz z Fundacji „Nasza Ziemia”, dzięki czemu te dwa dni ciężkiej pracy od rana do wieczora nie dały nam tak bardzo w kość, choć nie było lekko, oj nie. Dziękujemy firmie Farby "Kabe" Polska za bezpłatne przekazanie farby podkładowej na potrzeby tego wydarzenia.

„Wielkie malowanie zorganizował w weekend pod mostem Śląsko-Dąbrowskim ekologiczny Klub Gaja. Akcja „Graffiti dla Wisły” ma przypomnieć warszawiakom o rzece.
(…) Oprócz malujących artystów w niedzielę spotkaliśmy nad nią Jacka Bożka, prezesa Klubu Gaja. Od 12 lat prowadzi ogólnopolską akcję „Teraz Wisła” i o rzece może mówić godzinami. Z grafficiarzami był już w Katowicach i Krakowie. W najbliższych dniach odwiedzą Gdańsk i Toruń. A wszystko po to, by rozpropagować polską edycję europejskiej akcji Big Jump: 17 lipca w Warszawie odbędzie się grupowy skok do Wisły”. Agnieszka Kowalska, Gazeta Wyborcza, 5 lipca 2005 r.

 

02.07. 2005 rok, na bilbordzie, (adres: Wybrzeże Kościuszkowskie 2)

 

02-03.07. 2005 rok, na murze przy lewym brzegu Wisły obok mostu Śląsko-Dąbrowskiego w ramach XIII Międzynarodowego Festiwalu Sztuka Ulicy


Z przesłaniem do Neptuna
Z samego rana ruszyliśmy w drogę do Gdańska. Paweł najwięcej czasu spędzał w trasie za kierownicą. Poprosiłem go, by podzielił się z nami swoimi wrażeniami. Opowiedział o najprzyjemniejszym według niego momencie podróży.
„W drodze pomiędzy Warszawą a Gdańskiem udało nam się znaleźć czas, aby móc doświadczyć w inny, bezpośredni sposób tego, co stanowiło sedno naszej trasy. W ten gorący dzień, po kilku godzinach jazdy w nagrzanym samochodzie, w pewnym momencie dojechaliśmy do Nogatu. Leniwie płynąca woda nas tak zauroczyła, że postanowiliśmy wykąpać się w tej przepięknej na tym odcinku rzece. Szybka kąpiel w czystej i ciepłej wodzie była bardzo ożywcza. Uroku całej kąpieli dodał przepiękny nadrzeczny krajobraz. Po kilkunastu minutach wyszliśmy na brzeg, wsiedli do samochodu i ruszyli w drogę do Gdańska”.
Paweł Grzybowski
Już na miejscu malujemy w centrum miasta, rozdajemy ulotki, spotykamy się z dziennikarzami. Odwiedza nas przedstawiciel Urzędu Miejskiego – Maciej Lorek z Wydziału Ochrony Środowiska.

 

04.07. 2005 rok, na bilbordzie, (adres: 3-go Maja/Nowe Ogrody/Kurkowa12)

 

„Na więziennym murze rozpoczęła się wczoraj w Gdańsku kampania na rzecz czystości polskich rzek, a zwłaszcza Wisły. (...) działacze Klubu Gaja namalowali graffiti. Przedstawia ono hasło: „Wskocz do Królowej”.
Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja, mówi, że chodzi przede wszystkimi o zwrócenie uwagi na czystość wód, zaś kampania Big Jump ma służyć pojednaniu ludzi i rzek. Bardzo drażliwym problemem, któremu należy zapobiec, jest też coraz większy deficyt wody. W Europie Zachodniej, a także w naszym kraju, dochodzi już do stepowienia połaci ziemi”. Kazimierz Netka, Dziennik Bałtycki, 5 lipca 2005 r.

W Gdańsku spotykamy się także z wspaniałym przyjęciem ludzi – spieszących do domów, sklepów, na spotkania. Wszyscy chętnie biorą ulotki. Nie ma agresji, natomiast pada wiele pytań, są rozmowy i dyskusje. Niesamowity był pewien wędkarz, który jak już zaczął opowiadać… to trzeba było uciekać do pracy. Takie miał wiadomości. Jak u wędkarzy – na wyciągnięcie obu rąk.

Dać szansę w Toruniu
Dzięki uprzejmości Krzysztofa Liszcza korzystamy z pomocy Fundacji Na Rzecz Rozwoju Dzieci Niepełnosprawnych „Daj Szansę”. Po tak intensywnym dniu śpimy jak zabici. Rano odwiedzamy SK8-Sklep Monter, by uzupełnić brakujące puszki z farbami. No i niespodzianka: spotykamy Marcina, którego od lat nie widziałem. Następnego dnia kupił gazety, by przesłać nam wycinki prasowe, jakie ukazały się po naszej akcji.
To już ostatnie miasto na trasie. Bilbord zawieszony jest bardzo wysoko. Potrzebne są drabiny. Aby zdobyć tak wielką drabinę, nawiązujemy kontakt z najbliższym sklepem. Pożyczamy, obsłudze rozdajemy ulotki i dyskutujemy o wodzie. Malowanie z drabin utrudnia pracę, ale efekt końcowy – rewelacja. Fotoreporterzy zachwyceni, bo zrobili naprawdę atrakcyjne zdjęcia.

05.07. 2005 rok, na bilbordzie, (adres: Grudziądzka 37)


Po powrocie do domu zrobiliśmy podsumowanie. Było ciężko, ale efekt akcji niesłychany. Zarówno radio, telewizja, prasa regionalna, jak i ogólnopolska podawały informacje na temat wydarzenia. Wspaniały sukces. Kampania Big Jump dopiero startuje, a jest już znana niemal w całym kraju! Teraz będzie nam łatwiej walczyć o czyste rzeki i namawiać ludzi, aby poparli tę ideę i przyłączyli się do nas.
Dariusz Paczkowski

 

p.s.W mediach (tylko kilka przykładów):

 

TVP Przyroda

Dziennik Bałtycki

Informacyjna Agencja Radiowa

Echo Nadwiślańskie


Wydarzenie BIG JUMP w Polsce dofinansowane jest przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach projektu „Jak uratować rzekę”.


Święto żyjących rzek!

W całej Europie, w tym samym dniu, o tej samej godzinie nad rzekami od źródeł po morza i oceany.

 

Od zapomnienia…
W XX wieku zapomnieliśmy o rzekach: służyły jako wysypiska śmieci, stały się  zanieczyszczone, niebezpieczne, a dostęp do nich bywał wzbroniony. Używane były wyłącznie do żeglugi i produkcji energii. Plaże i kąpieliska zniknęły; ludzie odwrócili się plecami do rzek i zapomnieli o swojej odpowiedzialności. Na szczęście w latach 90. rzeki zostały znacznie oczyszczone. Łaba, Ren i Loara posiadają kąpieliska spełniające normy czystości i stają się przykładem dla innych europejskich rzek.


…do odnowienia sposobu życia zgodnie z rzeką
Zaczynamy rozumieć, jak ważne jest szanować, odzyskiwać i poprawiać stan czystości wody. Dowody na wzrastającą świadomość są widoczne nad tymi rzekami, nad którymi pojawiły się: ścieżki rowerowe, wędkarze, nawet kąpiący się ludzie. To są znaki nowej ery, widoczne też w wielkomiejskich projektach  np.: w Paryżu, Wiedniu, Berlinie, Monachium, Lyonie i innych.


Ludzi powrót do rzek
Celem BIG JUMP jest pojednanie ludzi i rzek. Ideą projektu jest przywrócenie rzekom ich naturalnego stanu równowagi. Odnowienie więzi, które niegdyś łączyły nas z miejscami wzdłuż rzek. Sprawienie, aby rzeki znowu były czyste i żyjące oraz zachowanie ich dla przyszłych pokoleń. Odpowiedzialny obywatel musi zrozumieć, że rzece trzeba oddać jej naturalną przestrzeń, dbać o jej czystość, żyć z nią, a nie przeciwko niej. Konieczne jest zdobycie społecznego poparcia dla tych zmian.


Co to jest BIG JUMP?

BIG JUMP odbędzie się w latach 2005, 2010 i 2015, kiedy to zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną wszystkie obszary wodne Europy powinny spełniać ekologiczne standardy jakości. Będzie to wielkie święto żyjących rzek. Momenty kulminacyjne projektu z wydarzeniem „Swimming Day” na wszystkich dużych europejskich rzekach lub na tych odcinkach, które spełniają normy czystości, będą wielkim świętem żyjących rzek. Pływanie odbędzie się w tym samym dniu, o tej samej godzinie, we wszystkich rzekach Europy, od źródeł po morzai oceany. Projekt, oprócz corocznych „Swimming Days”, obejmuje również monitorowanie jakości wody w rzekach i jeziorach, akcje sprzątania rzek, programy edukacyjne i wystawy tematyczne.


Historia projektu

Pomysłodawcą projektu jest Roberto Epple, założyciel European Rivers Network i SOS Loire Vivante Network z siedzibą we Francji. Pierwsze duże wydarzenie związane z tym projektem, tzw. „Swimming Day”, odbyło się w 1995 roku we Francji, gdzie ludzie w wielu miejscach wzdłuż rzeki Loary, w tym samym dniu i o tej samej godzinie, wchodzili do wody. W następnych latach odbywały się kolejne takie wydarzenia w różnych miejscach w Europie, m.in. nad rzeką Ebro, Renem i Łabą, gdzie w 2002 roku odbył się pierwszy międzynarodowy „Swimming Day”. Ponad 100 tys. ludzi wzdłuż rzeki Łaby, od jej źródeł w Czechach aż do ujścia w Hamburgu, wskoczyło w tym dniu do wody. Jeszcze kilkanaście lat temu Łaba była najbardziej zanieczyszczoną rzeką w Europie, dziś w każdym miejscu można w niej pływać. Inicjatorem i koordynatorem projektu w Europie jest ERN European Rivers Network. Więcej informacji: http://www.ern.org/bigjump
 

Woda na świecie

Woda poprzez swą mobilność łączy wiele sektorów społecznych z użytkowaniem gruntów i produktywnością ekosystemów. Dlatego też  rozwiązanie problemów wodnych wymaga od nas zdolności zajęcia się rolą wody w rozwoju społecznym i ekonomicznym oraz przyjęcie zintegrowanego podejścia do wody, społeczeństwa i ekosystemów.
Podstawowym dylematem tej pracy jest fakt, że procesy tworzące bogactwo w szybko rozwijających się gospodarkach wytwarzają również wielkie ilości zanieczyszczeń, które zwiększają się znacznie szybciej niż przyrost ludności i produkt krajowy brutto. Zmniejszenie zanieczyszczenia jest warunkiem wstępnym dla zabezpieczenia zasobów wodnych nadających się do użytku. Eutrofizacja jezior i zamkniętych mórz występująca na szeroką skalę potwierdza zły system sanitarny i przesiąkanie  do gleby składników szkodliwych z rolnictwa i leśnictwa na całym świecie. Zanieczyszczenie pochodzące z przemysłu jest głównym problemem dla krajów rozwijających się, jak i znajdujących się w okresie przejściowym. Z powszechnych dowodów wynika, że wody gruntowe – uważane za źródło czystej i bezpiecznej wody – stają się wszędzie coraz bardziej zanieczyszczone.

 

Cel Rozwoju ustalony przez Milenijne Zgromadzenie ONZ ma za zadanie obniżyć o połowę do 2015 r. liczbę ludności żyjącej w ekstremalnej biedzie, cierpiącej z głodu lub nie mającej dostępu do bądź  środków na zakup wody pitnej. Nie będzie możliwe osiągnięcie tych celów, jeśli rządy nie zdadzą  sobie sprawy, że woda jest podstawowym elementem prawie każdego typu rozwoju gospodarczego i działalności ludzkiej.
Woda poprzez swą mobilność łączy wiele sektorów społecznych z użytkowaniem gruntów i produktywnością ekosystemów. Dlatego też  rozwiązanie problemów wody wymaga od nas zdolności zajęcia się rolą wody w rozwoju społecznym i ekonomicznymi i przyjęcie zintegrowanego podejścia do wody, społeczeństwa i ekosystemów.
Podstawowym dylematem jest fakt, że procesy tworzące bogactwo w szybko rozwijających się gospodarkach wytwarzają również wielkie ilości zanieczyszczeń, które zwiększają się znacznie szybciej niż przyrost ludności i produkt krajowy brutto. Zmniejszenie zanieczyszczenia jest warunkiem wstępnym dla zabezpieczenia zasobów wodnych nadających się do użytku. Eutrofizacja jezior i zamkniętych mórz przybrzeżnych występująca na szeroką skalę potwierdza zły system sanitarny i przesiąkanie składników pokarmowych z rolnictwa i leśnictwa na całym świecie. Zanieczyszczenie pochodzące z przemysłu jest głównym problemem dla krajów rozwijających się, jak i znajdujących się w okresie przejściowym. Z powszechnych dowodów wynika że wody gruntowe – uważane za źródło czystej i bezpiecznej wody – stają się wszędzie coraz bardziej zanieczyszczone.


Woda w mieście

Zabezpieczony technicznie i pewny dostęp do wody oraz system sanitarny w mieście są warunkami koniecznymi dla przetrwania jego mieszkańców, jak również dla działania przemysłu, szpitali i innych funkcji miejskich, które mają zapewnić zrównoważony rozwój miasta. Problem znalezienia odpowiedniej ilości wody dla całości miasta musi być skoordynowany z resztą planowania wodnego w zlewni. Konieczna jest odpowiednia polityka w celu dostarczenia czystej wody dla gospodarstw domowych.

 

Stanowisko Sztokholm 2002
• Użytkownicy wody muszą być zaangażowani w zarządzanie zasobami wodnymi.
• Powiązania pomiędzy rozwojem gospodarczym a degradacją zasobów wodnych muszą zostać pilnie usunięte.
• Miejskie służby wodne są podstawowym elementem stabilności i bezpieczeństwa miasta.
• Polityka, planowanie i wprowadzanie w życie tych zasad muszą być oparte na rozwiązaniach zintegrowanych.zalecenia ze sztokholmskiego „Sympozjum o Wodzie”, 2002


Młodzież o wodzie
Młodzi ludzie posiadają potencjał wpływania na uczestnictwo społeczne poprzez:
• współdziałanie i edukowanie społeczności lokalnej, co uprawomocnia ją do uczestnictwa i współtworzenia polityk;
• bycie pomostem pomiędzy społecznością lokalną a decydentami i/lub dostawcami usług wodnych;
• wspomaganie samorządów w badaniach i we wprowadzaniu planów działań korzystnych dla lokalnej społeczności.
Forum wodne młodzieży – World Water Forum 2003 Kioto

 

Kraje w których odbywa się BIG JUMP:
Francja, Belgia, Szwajcaria, Luksemburg, Włochy, Grecja, Austria, Węgry, Chorwacja, Słowenia, Bośnia, Serbia, Czarnogóra, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Czechy, Słowacja, Rosja, Niemcy, Dania, Hiszpania, Portugalia, Wielka Brytania i Polska.

 

10.000 plaż dla żyjących rzek Europy! To jest możliwe!

 

Klubu Gaja chroni rzeki

Najważniejszym sukcesem Ogólnopolskiej Kampanii „Teraz Wisła” Klubu Gaja było odstąpienie polskiego rządu od pomysłu budowy Kaskady Dolnej Wisły. Dzięki naszym działaniom Wisła została wybrana przez WWF – Światowy Fundusz na rzecz Przyrody jako jedna z 5 najważniejszych rzek na świecie obok Nigru, Orinoko, Mekongu i Jangcy. W roku 2003 jako pierwsza organizacja pozarządowa na świecie wydaliśmy polską wersję „Raportu Światowej Komisji Zapór Wodnych”.
W 2004 roku doprowadziliśmy do weryfikacji robót utrzymaniowych projektowanych w związku z pożyczką z Europejskiego Banku Inwestycyjnego na 132 polskich rzekach. Przegląd zasadności planowanych prac dotyczył rzek zgłoszonych przez Klub Gaja oraz inne organizacje pozarządowe. Uczestniczyliśmy także w konkretnych działaniach na rzecz ochrony korytarzy ekologicznych dolin rzecznych na 15 rzekach m.in. Białej, Straconki, Łękawki, Wisły, Soły, Żubrówki i Pilicy. W wyniku wizji w terenie oraz wielu spotkań z administratorami rzek udało się nam doprowadzić do ochrony miejsc cennych oraz zmiany zakresu planowanych prac na rzekach.
Dzięki staraniom Klubu Gaja Minister Środowiska Jerzy Swatoń w maju 2005 roku zaakceptował i zalecił do stosowania opracowanie pt. „Zasady dobrych praktyk w utrzymaniu rzek i potoków górskich”. Przyjęcie tego dokumentu poprzedzone było wieloma negocjacjami z Ministrem Środowiska, podczas których próbowano wypracować sposób dalszej współpracy oraz opracować metody ochrony rzek przed nieuzasadnioną dewastacją.
Uważamy przyjęcie tego dokumentu za sukces zarówno organizacji pozarządowych, jak i licznego grona hydrotechników, a przede wszystkim Ministra Środowiska i Departamentu Zasobów Wodnych.


Raporty ze szkół

 

Biała
Po przystąpieniu do programu „Zaadoptuj rzekę” nasza szkoła postanowiła skupić się na następujących działaniach:
– przeprowadzenie wywiadu w Urzędzie Miasta;
– pozyskanie informacji od Koła Wędkarskiego na temat tego, jakie ryby żyją w naszej rzece;
– przeprowadzenie badania jakości wody.
Zaplanowaliśmy wiosenny termin realizacji programu w ramach akcji „Sprzątanie świata” oraz z okazji Dnia Ziemi. Uczniowie mają za zadanie wyszukać historie i legendy związane z rzeką, rozpoznać rejony szczególnie zaśmiecone oraz przygotować akcję oczyszczania rzeki.
Barbara Kaczoruk, Anna Samocik, Krystyna Dudzicz, Gimnazjum nr 1 im. Niepodległości Polski w Bielsku Podlaskim

 

Bielawa
Postanowiliśmy zaopiekować się fragmentem rzeki Bielawy. Pierwszym etapem naszej pracy było zdobywanie informacji na temat samej rzeki, tj. jej historii, położenia, roślinności i zwierząt występujących w jej środowisku.
Dowiedzieliśmy się, że nazwa rzeki pochodzi od białego zabarwienia wody, które bierze się z pokładów glinki, znajdujących się niedaleko wsi Kusice. Koło rzeczki znaleźliśmy ślady zwierząt. Okazało się, że to tropy dzika. Innym razem, nasz kolega, będąc w lesie, znalazł ślady należące do sarny i zająca. Postanowiliśmy również zdobyć informacje, jakie gatunki ryb żyją w Bielawie. Rozmawiając z wędkarzami dowiedzieliśmy się, że w naszej rzece żyją: pstrąg potokowy, pstrąg tęczowy, lipień, ciernik, troć wędrowna oraz głowacz. Uprzątnęliśmy teren wokół Bielawy na terenie Parku Wiejskiego. Na brzegach i na dnie rzeki znaleźliśmy dużo śmieci, wśród nich złom, papierki, butelki szklane i plastikowe.
Szkoła Podstawowa w Niemicy

 

Dębnica
Od trzech lat badamy strumienie, jeziora i okoliczne lasy. Uczniowie wyruszają w teren, aby uczyć się przez bliski kontakt z przyrodą. Zaadoptowaliśmy rzekę Dębnicę, która znajduje się na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, w pobliżu naszej szkoły. Dokonaliśmy obserwacji roślin, zwierząt wodnych i ptaków żyjących w naszej rzece i nad jej brzegami. Przeprowadziliśmy też badania czystości wody oraz odpadów zalegających nad rzeką. Od wielu lat współpracujemy z Ogólnopolskim Klubem Ekologicznym Okręg Wschodnio-Pomorski. Wykonujemy różne zadania, np. monitoring lasu i cieku wodnego.
Klasa Ic,  Gimnazjum w Staniszewie

Dziękałówka
W październiku i listopadzie 2005 r. przedszkolaki uczestniczyły w akcji „Zaadoptuj rzekę”. W ramach akcji dzieci zdobywały wiadomości o lokalnej rzece, obejmujące jej historię, lokalizację i ekologię roślin oraz zwierząt nadrzecznych.
Wykorzystanie materiałów o wodach powierzchniowych otrzymanych z Wydziału Geodezji Urzędu Miasta i Gminy Biała Piska, albumów, czasopism, książek i innych materiałów przyrodniczych, umożliwiło wprowadzenie dzieci w interesującą tematykę. Kolejnym etapem realizacji programu było wyjście nad rzekę pozwalające na bezpośredni z nią kontakt, obserwowanie terenu wokół rzeczki, roślin i zwierząt, a w rezultacie podjecie praktycznych działań –posprzątanie brzegów rzeki. Czystość i porządek dały dzieciom powód do radości i dumy, że dobrze wykonały swoją pracę, a jej efekty były widoczne. Przedszkolaki zobowiązały się do dalszego dbania o naszą rzeczkę - Dziękałówkę. Wycieczka do oczyszczalni ścieków dostarczyła dzieciom wiedzy na temat roli, jaką pełni ta instytucja, dzięki której nie zanieczyszczamy środowiska, lecz dbamy o jego czystość. Podczas zabaw zintegrowanych wszystkich przedszkolaków pod hasłem „Żyj z przyrodą w zgodzie” dzieci zwróciły uwagę na ekologię rzeki. Poszerzały wiadomości na temat znaczenia wody dla istot żywych oraz potrzeby ochrony wód.
Barbara Arcikiewicz, Alicja Mikołajewska, Przedszkole nr 145 w Bemowie Piskim

 

Jezioro Linowskie
Przedszkolaki oraz dzieci z klasy II z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Łęgajnach przystąpiły do udziału w akcji „Szkoło, klaso – zaadoptuj rzekę”! W naszej miejscowości nie ma rzeki. Postanowiliśmy oczyścić teren wokół Jeziora Linowskiego.
„Dnia 11.XI.2005 roku wybraliśmy się nad Jezioro Linowskie. Chcieliśmy sprzątnąć teren nad wodą. Do tego były nam potrzebne: rękawiczki, worki i chęć. Po sprzątaniu piekliśmy ziemniaki. W międzyczasie bawiliśmy się. Zabawa była świetna, ziemniaki też. Wyprawa była udana, a nad jeziorem zrobiło się czysto i ładnie”.
Uczniowie klasy II oraz Bożena Szewc, Beata Gołębiowska. Szkoła Podstawowa w Łęgajnach

 

Kocinka
Uczniowie klasy V wybrali się z nauczycielem języka angielskiego nad brzeg rzeki, aby zobaczyć, jakie drzewa i rośliny rosną nad rzeką oraz jakie ryby i żyjątka pływają w jej wodach. W jaki sposób płynie rzeka i czy jest czysta? Następnie dzieci rozmawiały w domach ze swoimi rodzicami i dziadkami, o tym, jaka była dawniej nasza rzeka. Informacje te zostały spisane, a następnie dzieci tłumaczyły je na język angielski, rysowały i opisywały rośliny, drzewa i ryby na plakatach, omawianych później na lekcji. Klasa I gimnazjum mierzyła głębokość i szerokość rzeki oraz badała skalę pH, mierzyła temperaturę, sprawdzała czystość wody. Dane te pozwoliły ocenić możliwości korzystania z wody rzeki w przyszłości oraz zaplanować działania mające na celu ochronę rzeki. Został tez zorganizowany konkurs fotograficzny na zdjęcie najpiękniejszego fragmentu rzeki.
Rzeka lokalna jest naszą wizytówką i jeżeli nie będziemy o nią dbać, to nasza miejscowość również nie będzie się rozwijać,
a nasze dzieci nie będą widziały, co to kąpiel w rzece. Mamy nadzieję, że nie pozostaną nam tylko sztuczne pływalnie.
Barbara Szczepańska, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Kamyku

 

Kokociniec
Dnia 27 października 2005 r. na lekcji przyrody poszliśmy oczyszczać potok Kokociniec, który jest bardzo zaniedbany. Ludzie wrzucają tam śmieci, nie zdając sobie sprawy, że szkodzi to nie tylko środowisku, ale też im samym. Idąc przez osiedle wzbudzaliśmy ciekawość przechodniów, ponieważ nieśliśmy transparent, na którym widniał napis: „Szkoła nr 67 z Katowic zaadoptowała potok Kokociniec”. Kiedy dotarliśmy na miejsce, założyliśmy rękawiczki i zabraliśmy się do pracy. Ileż tam było śmieci! W naszych workach znalazły się puszki, reklamówki, butelki i stare ubrania. Wyłowiliśmy nawet zniszczone krzesło.
Wracając do szkoły wyrzuciliśmy śmieci i obiecaliśmy sobie, że dopilnujemy, aby potok nie był już taki brzydki i zaśmiecony.
Anna Kowalczuk, Magda Więcek, kl. Va, Szkoła Podstawowa nr 67 w Katowicach

 

Łupawa
Gimnazjum w Główczycach zaadoptowało rzekę Łupawę. Uczniowie, razem z opiekunem Eweliną Hołubowską, dowiedzieli się o charakterystyce rzeki, o jej geomorfologii, o warunkach hydrologicznych w zlewni rzeki, o stanie czystości wody i o gospodarce wodno-ściekowej. Wiadomości spisali, przeprowadzili też akcje zbierania śmieci nad rzeką.
Gimnazjum w Główczycach


 

Drwęca

Uczniowski Klub Sportowy „Kogut” Kurzętnik zgłasza swój udział do programu „Zaadoptuj rzekę”. Kurzętnik to maleńka wieś leżąca wśród zielonych lasów i czystych jezior nad rzeką Drwęcą. Członkowie UKS „Kogut” Kurzętnik postanowili się nią zainteresować. Jest to rzeka nizinna o bardzo wartkim nurcie. Stanowi rezerwat ichtiologiczny. Uczniowie prowadzą następujące działania proekologiczne i promocyjne:
– Oczyszczanie brzegów rzeki Drwęcy.
– Obchody „Dni Drwęcy” (sesje naukowe, imprezy rekreacyjne).
– Współpraca z kołem Polskiego Związku Wędkarskiego i Urzędem Gminy w Kurzętniku.
– dokumentowanie i fotografowanie walorów rzeki Drwęcy.
– Plenery plastyczne „Drwęca”.
– Organizowanie wystaw artystycznych i fotografii.
– Promowanie Drwęcy w prasie, radiu, Internecie, telewizji.
– Organizacja imprez rekreacyjnych „O błękitną wstęgę Drwęcy”.
Klub Sportowy „Kogut” w Kurzętniku

 

Narew
Nasze miasto i szkoła leżą nad rzeką Narwią na terenie Narwiańskiego Parku Narodowego. Narew tworzy malownicze rozlewiska. Płynąc meandrami na przestrzeni kilkunastu kilometrów, rzeka stwarza jedyny w swoim rodzaju krajobraz, zwany polską Amazonią. Ten obszar to przede wszystkim siedlisko ponad 100 gatunków ptaków, z których część występuje tylko w tym regionie.
Podczas zajęć koła biologicznego przedstawiłam uczniom propozycję Klubu Gaja.
Podopieczni wyrazili chęć działania, zatem ustaliliśmy cele i plan naszych poczynań na rzecz zaadoptowania naszej lokalnej rzeki Narwi. Moi uczniowie mieli okazję poznać walory przyrodnicze Narwiańskiego Parku Narodowego oraz geografię i ekosystem Narwi. Zapoznali się z gatunkami fauny i flory charakterystycznymi dla naszej lokalnej rzeki. W tym celu została zorganizowana prelekcja prowadzona przez pracowników NPN pt. „Ochrona kraj-obrazu naturalnego”. W czasie zajęć terenowych uczniowie za pomocą specjalistycznych zestawów doświadczalnych badali jakość wody (np. temperaturę, pH, ilość tlenu), porównywali właściwości wody rzecznej z wodą ze studni.
Przedstawiciel parku zorganizował spacer wzdłuż ścieżki przyrodniczej przedstawiając zagadnienia dotyczące ekologii roślin i zwierząt bytujących nad zwiedzanym akwenem. Dzieci mogły poznać charakterystyczne organizmy, nauczyć się jak oznaczać wybrane gatunki roślin wodnych za pomącą klucza. W ramach akcji „Zaadoptuj rzekę” zorganizowałam wspólnie z władzami lokalnymi sprzątanie brzegów rzeki, poprzedzone pogadanką na temat zasad bezpieczeństwa nad wodą. Zaśmiecanie brzegów rzek chronionych jest szczególnie naganne. Przy tej okazji chciałam uczulić młodzież na piękno naszej rodzimej rzeki. Dzieci, zaopatrzone w rękawice i worki, zbierały pozostałości letniego wypoczynku: butelki, papier, plastikowe torby, puszki. Charakterystyczne jest to, że dzieci zbierały śmieci pozostawione w tych miejscach przez dorosłych.
Magdalena Zdrodowska, Gimnazjum nr 1 w Łapach

 

Pilica
Przez Tomaszów Mazowiecki przepływa rzeka Pilica. Nasze przedszkole położone jest niedaleko tej rzeki. Często chodzimy tam na spacery. Dlatego też postanowiliśmy wziąć udział, na miarę możliwości naszych przedszkolaków, w programie „Zaadoptuj rzekę”. Już kilka razy dzieci z grupy starszaków zbierały śmieci na jednej z ulubionych przybrzeżnych plaż. Pełne worki odnosiliśmy do pobliskich kontenerów na śmieci. W czasie wypraw dzieci obserwowały rośliny i zwierzęta żyjące nad rzeką. Zapoznawały się z ich wyglądem i nazewnictwem. Wybranemu fragmentowi rzeki próbowały nadawać różne nazwy (np. Diamentowa Woda, Błyskotka, Błękitna Wstążka). Pobraliśmy próbkę wody z rzeki. Dzieci określały jej czystość. Prace plastyczne zainspirowane wyprawami nad rzekę były również bardzo interesujące. Można na nich dostrzec wiele szczegółów zaobserwowanych podczas wycieczek.
Chcąc zapoznać się z historią rzeki, udaliśmy się do Skansenu Rzeki Pilicy, który mieści się w pobliżu rezerwatu „Niebieskie Źródła”. W tym miejscu dzieci zobaczyły rzeczy związane z Pilicą i jej otoczeniem. W skansenie znajduje się wiele eksponatów wydobytych z rzeki, m.in. 20-tonowy ciągnik artyleryjski z okresu II wojny światowej. W zabytkowym młynie przedszkolaki obejrzały największy zbiór kamieni młyńskich oraz galerię różnych modeli młynów. Panoramę rzeki podziwialiśmy z repliki parowca sprzed 110 lat.
Beata Kardynia, Przedszkole nr 20 w Tomaszowie Mazowieckim

 

Potok Czechowicki
W ramach współpracy między naszą szkołą a Kołem Ekologicznym z Holandii, w październiku 2004 roku rozpoczęliśmy realizację projektu ekologicznego: „Spróbujmy zmienić potok czechowicki w miejsce rekreacji”. Potok Czechowicki przepływa praktycznie przez całe nasze miasto i przed Goczałkowicami wpada do Wapienicy – urokliwego dopływy Wisły. Potok jest naturalnym ciekiem wodnym, lecz niestety zanieczyszczonym przez doprowadzane do niego ścieków z prywatnych gospodarstw domowych. Od roku regularnie, co miesiąc, pobieramy próbki wody z potoku z trzynastu wyznaczonych przez nas punktów – od źródła po jego ujście. Próbki te analizujemy pod kątem biologicznym (oznaczane są okazy fauny i flory) oraz chemicznym: mierzymy temperaturę wody, jej pH, oznaczamy zawartości związków azotu, fosforu i chloru. Za analizy biologiczne odpowiada Elżbieta Rogowiec – nauczycielka biologii, a za analizy chemiczne – Joanna Ślusarczyk, nauczyciel chemii.
Zespół Liceów im. Marii Skłodowskiej-Curie w Czechowicach-Dziedzicach

 

Przemsza
Korzystając z pogody, przeprowadziliśmy kilka zajęć terenowych, w czasie których poznaliśmy budowę koryta rzeki, źródła jej wody, jej właściwości, organizmy w niej żyjące. Zebraliśmy dane o stanie jakości i czystości naszej rzeki. Następnym zadaniem było poznanie jej brzegu. Zaobserwowaliśmy pływające w rzece stado kaczek krzyżówek (samce i samice) Analizując tropy zwierząt zaobserwowaliśmy ślady bytowania kreta, psów i kotów. Brzeg rzeki porasta roślinność: brzozy, głóg, wierzby iwy, nawłoć, kielisznik zaroślowy, jeżyny, maliny, graby i akacje oraz liczne rośliny zielne.
Uczniowie koła ekologicznego z opiekunami Iwoną Maślorz i Michaliną Cieplik-Pochopień, Gimnazjum nr 3 w Mysłowicach

 

Sajna
W ramach programu „Zaadoptuj rzekę” zaplanowaliśmy następujące działania:
– Zdobycie informacji o rzece Sajnie – historia i geografia rzeki, ekologia roślin i zwierząt nadrzecznych, kto jest odpowiedzialny za rzekę.
– Organizacja wycieczki rowerowej nad Sajnę.
– Badanie stanu czystości rzeki – temperatura, pH , ilość tlenu w wodzie.
– Scharakteryzowanie koryta i dna rzeki.
– Pomiar prędkości nurtu za pomocą drewnianego pływaka, stopera oraz taśmy do dokładnego odmierzania odcinka.
– Wykonanie zdjęć rzeki.
– Zajęcia plastyczne - malowanie wizerunku rzeki Sajny.
Sajna (Zaine) jest rzeką o długości 50,6 km i powierzchni zlewni 500,6 km2. Jest lewobrzeżnym dopływem Gubra, który jest prawym dopływem Łyny. Rzeki te należą do dorzecza Pregoły. Rzeka Sajna wypływa w pobliżu kolonii Widryny, u podnóża wzniesień morenowych. Głównym dopływem rzeki jest Ryn. Rzeka Sajna wpływa do rzeki Guber koło Sątoczna. Sajna przepływa przez tereny powiatów - kętrzyńskiego i bartoszyckiego
(gminy: Reszel, Bisztynek, Korsze). Miastem położonym nad rzeką Sajną jest Reszel. W zasobie zabytkowym tego miasta są dwa gotyckie mosty na rzece Sajnie wzniesione na przełomie XIV i XV wieku. Rzeką Sajną zajmuje się Wojewódzkie Centrum Melioracji i Cieków Wodnych w Olsztynie.
E. Szadziuk, M. Przybyłowska-Żukowska, M. Cysewska, Zespół Szkół w Korszach

Rada
Zgłaszając udział naszej szkoły do programu edukacyjnego „Zaadoptuj rzekę”, chcieliśmy przybliżyć uczniom wiedzę na temat niewielkiej rzeczki Rady, która płynie przez nasze miasto Radymno oraz rozbudzić zainteresowanie tym małym ciekiem wodnym.
Co już zostało zrobione:
– wysprzątanie brzegów rzeki na odcinku przy szkole, w ramach jesiennych porządków,
– zebranie informacji o rzece Radzie,
– wykonanie rysunków i zdjęć.
Pozostałe działania będą nadal realizowane; a może nawet pojawią się jeszcze inne, które nie zostały ujęte w naszym planie. Mamy nadzieję, że nasze skromne działania zachęcą władze lokalne do poprawy czystości i wizerunku rzeki Rady.
Alina Suchy, opiekunka szkolnego koła LOP, Szkoła Podstawowa im. Bohaterów Września 1939 r. w Radymnie

 

Przerwa
Kółko Ekologiczne Zespołu Szkół w Oleszycach zaadoptowało lokalną rzekę Przerwę. Wytyczono zadania: ustalenie, kto odpowiada za rzekę; zebranie materiałów o rzece; rozeznanie terenu i zdecydowanie, którym odcinkiem koło się zajmie.
Fragment ze sprawozdania akcji oczyszczania rzeki: Decyzja została podjęta – zajmiemy się prawą stroną rzeki od mostu, w kierunku Jarosław – Lubaczów. Akcja rozpoczęła się 9 listopada. Pozytywne nastroje nie opuszczały nas do momentu, kiedy stanęliśmy na moście. Z przerażania, aż złapaliśmy się za głowy, ale załamanie przeżyliśmy wkraczając na teren, który mieliśmy oczyścić. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac zostaliśmy poinstruowani o zachowaniu, przepisach bhp. Wszyscy je znają, ale w tej sytuacji, przypomnienie ich było niezbędne. (…) Każdy odnalazł swoje miejsce na placu boju i walczył ze śmieciami. Tam były śmieci wrośnięte w ziemię: butelki plastikowe i szklane, spleśniałe części garderoby, kartoniki, worki itd. W rzece znaleźliśmy: dętki, opony, deski, beczki, kawałki blach itp. Wykonaliśmy prace na odcinku 150 metrów i można sobie wyobrazić, jak brudna jest ta rzeka w całym jej biegu.(…)
Nasza praca nabierała sensu zwłaszcza wtedy, gdy przechodzący przez most ludzie, zatrzymywali się i pytali: kto to robi? Skąd ten pomysł? Chwalili nas, kawał naszej dobrej roboty, mówili, że inni powinni pójść za naszym przykładem. Dzieciaki, które wracały ze szkoły pozdrawiały nas radośnie: Ale fajna rzeka! Hej, zróbcie nam tu basen! Pracę uwieńczyliśmy zasadzeniem drzewek wzdłuż jednego i drugiego brzegu. Każdy posadził minimum jedno drzewko, na pamiątkę tej akcji. Wraz z pracownikami gospodarki komunalnej uprzątnęliśmy następnego dnia kupy śmieci. Aż miło popatrzeć.
Samorząd Uczniowski Zespołu Szkół w Oleszycach

 

Sępolenka
Zobowiązaliśmy się do objęcia obserwacją i ochroną naszej miejscowej rzeki Sępolenki. Ta niewielka rzeczka ma zaledwie ok. 25 km długość, wypływa z Jeziora Sępoleńskiego i uchodzi do Brdy. W całości płynie na terenie Krajny, przez malownicze tereny Krajeńskiego Parku Krajobrazowego.
W roku bieżącym udało nam się prześledzić jej bieg na odcinku ok. 10 km (do miejscowości Olszewka). Nie było to zadanie łatwe, ponieważ rzeka płynie przez płaską, szeroką, bardzo malowniczą dolinę, ale za to niedostępną i porośniętą roślinnością szuwarową. Utrudniony dostęp do rzeki stał się dla niej zbawienny – rzeka toczy wody czyste, a brzegi miejscami ma zupełnie nieskażone ludzką działalnością. Jedynie w pobliżu mostów i przecinających ją dróg trzeba było zaprowadzić porządek. Zebraliśmy niewielkie ilości opakowań szklanych, plastikowych, papierowych. Mogliśmy skupić się na podziwianiu jej piękna, obserwacji ptaków, rozpoznawaniu różnorodnych gatunków roślin.
Uczniowie kl. VI z opiekunem Eugeniuszem Pankaninem, Szkoła Podstawowa w Zbożu

 

Strumyk Mruczek

Dnia 21.09.2005 r. odbyły się zajęcia w grupie starszaków: dzieci wysłuchały opowieści przy muzyce pt. „Od źródełka do morza”. Poznały wędrówkę wody w przyrodzie oraz jej znaczenie. Następnie dzieci zostały zachęcone do odwiedzenia brzegów pobliskiego strumyka i zaopiekowania się nim. Odbył się konkurs na nadanie imienia i zwyciężyła nazwa „Mruczek”. Dzieci przyglądały się roślinności nad brzegiem, szukały zwierząt żyjących w strumyku, a także badały czystość wody.
Dzieci i organizator zajęć Bogumiła Diak, Przedszkole nr 3 im. Jasia i Małgosi w Sławnie

 

 

 

Białka
W ramach programu przeprowadziliśmy cykl zajęć w których poruszaliśmy zagadnienia związane z ekologią i historią tutejszej rzeki- Białki (materiały o rzece uzyskaliśmy z Wydziału Geodezji UMiG Biała Piska), odwiedziliśmy tutejszą oczyszczalnie ścieków. Uczniowie zapoznali się z chemicznymi i biologicznymi sposobami oczyszczania ścieków. Oczyszczaliśmy brzegi rzeki, a z zebranych śmieci uczniowie wykonali zabawki ekologiczne.
Piotr Plona i Grażyna Buksińska, Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Białej Piskiej

 

Stobnica
Nasza szkoła od lat podejmuje działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Nasza miejscowość leży nad rzeką Stobnicą. Od wielu lat jakość wód Stobnicy pod względem sanitarnym jest zła. Dlatego też podjęliśmy działania mające na celu zaadaptowanie naszej rzeki:
– Wykonanie plakatów zachęcających mieszkańców do ochrony rzeki.
– Zebranie informacji o rzece i ich prezentacja w gazetce szkolnej oraz w Internecie (www.zeslutcza .friko.pl)
– Przeprowadzenie doświadczeń: wyznaczenie gęstości wody rzecznej, rola napięcia powierzchniowego w przyrodzie - co dzieje się z napięciem powierzchniowym, gdy do wody trafiają oleje, wyznaczanie prędkości nurtu rzeki.
– Wykonanie projektów „Znaczenie wody w przyrodzie” , „Oleje w moim domu”.
– Zbiórka puszek aluminiowych i baterii - oczyszczamy strumyki.
– Przeprowadzenie lekcji tematycznych.
Dorota Szewczyk, Alicja Dobrowolska-Baszak, Wojciech Mazur, Zespółl Szkół w Lutczy

 

Strug
Badania rozpoczęliśmy pod koniec września, przygotowując wcześniej własnoręcznie wykonany sprzęt badawczy, niezbędny do przeprowadzenia zamierzonych działań. Samodzielnie wykonaliśmy czerpak do łowienia roślin wodnych, pułapkę na zwierzęta wodne, linkę z obciążnikiem do badania głębokości i szerokości rzeki oraz miernik do badania stromości brzegu. (…) Cierpliwie i w wielkiej ciszy obserwowaliśmy nad rzeką ptaki, które tam gniazdują. Dzięki pomocy ornitologa, zdobyliśmy informacje o ptakach występujących nad rzeką tylko w okresie lęgowym.
Kolejnym etapem adopcji rzeki, było poznanie i oznaczenie bezkręgowców wodnych. Rozpoznaliśmy również przy pomocy klucza do oznaczania gatunki roślin. Po zakończonych badaniach pozbieraliśmy śmieci pozostawione przez tych, których świadomość potrzeby ratowania i szanowania przyrody pozostawia nadal wiele do życzenia.
Członkowie koła ekologicznego i opiekun Beata Rychlik, Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Tycznie

 

Warta
Adopcję rozpoczęliśmy od pokazania dzieciom, jaki wpływ na czystość rzeki Warty mają odpady i ścieki gminy Śrem. Udaliśmy się na Gminne Wysypisko Odpadów w Mateuszewie. Dzieci dowiedziały się, jak funkcjonuje wysypisko. Następnie zwiedziliśmy Oczyszczalnię Ścieków w Śremie.
To nie koniec naszych działań. Nauczycielka religii Bożena Nowacka opracowała konspekt lekcji wychowawczej na temat: „Dlaczego rzeka Warta jest opieki warta”? dla kas IV-VI. Podczas lekcji uczniowie dowiedzą się m.in.: gdzie znajduje się źródło rzeki Warty, jaki jest związek tej rzeki z początkami państwa polskiego i innych ważnych informacji.
Szkoła Podstawowa im. gen. D. Chłapowskiego w Bodzyniewie
 
Odra
W roku szkolnym 2004/2005 uczniowie klasy Ia i IIIa otoczyli opieką największą wrocławską rzekę - Odrę.
Pierwszym etapem było zapoznanie się z geografią Odry. Uczniowie prześledzili na mapie jej bieg. Wiedzą, gdzie rzeka ma swój początek i ujście, znają jej dopływy.
Dnia 7 maja 2005 r. odbyłyśmy wycieczkę po Odrze połączoną z warsztatami ekologicznymi, zorganizowaną przez Klub Sportów Wodnych i Rowerowych „Pegaz” we Wrocławiu.
W maju 2005 r. wypożyczyłyśmy materiały z Wydziału Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego Wrocławia i razem z uczniami badałyśmy czystość i pH wody z rzeki Odry oraz fosy miejskiej. Okazało się, że ten temat bardzo zainteresował uczniów i pojechaliśmy do Wrocławskiej Oczyszczalni Ścieków w celu zapoznania się z procesem oczyszczania wody. W bieżącym roku szkolnym zamierzamy zaproponować uczniom zorganizowanie w szkole wystawy plakatów, które będą przedstawiały problem konieczności ochrony wód przed zanieczyszczeniami cywilizacyjnymi. Uczniowie z klasy trzeciej mogą napisać krótkie artykuły na ten temat. Prace wyeksponujemy na głównym korytarzu szkoły.
Danuta Kotula i Elżbieta Baran-Organista, Szkoła Podstawowa nr 97 we Wrocławiu

 

Aleksander
Obiektem naszych zainteresowań stał się strumień Aleksander przepływający przez park miejski w Mikołowie - Planty. Poznaliśmy też dwa stawy retencyjne, które zostały niedawno stworzone przez człowieka, a przez jeden z nich przepływa nasz „Olek”, jak zdrobniale mówiliśmy o naszym strumyku. Na wycieczce zapoznaliśmy się z biegiem rzeki. Poznaliśmy jej dziki i meandrujący fragment, ale również ten, który stworzył człowiek - betonując jego koryto i nakazując prosty, wygodny dla ludzi bieg. Na zajęciach posprzątaliśmy naszą rzekę podziwiając nad jej brzegami stare olchy i lipy rosnące w dzikiej części. Mimo połowy października, udało nam się spotkać jeszcze żabę, która zażywała kąpieli w płytkiej wodzie. Obserwowaliśmy też kowalika i sikory bogatki, które uwijały się wśród gałęzi drzew w poszukiwaniu smakołyków.
Gabriela Hamm, Koło przyrodniczo-ekologiczne „Kameleon”, Szkoła Podstawowa nr 3 w Mikołowie

 

Smródka
Członkowie Szkolnego Koła Przyrodniczego postanowili przyłączyć się do adopcji rzeki. Nieopodal naszej szkoły płynie kanał melioracyjny, mylnie nazywany „Smródką”. Nazwa ta pochodzi z czasów, kiedy rzeczywiście był ściekiem i przeraźliwie śmierdział. Obecnie, od kilku lat po wybudowaniu w naszym mieście oczyszczalni ścieków i obowiązkowej kanalizacji gospodarstw domowych jest normalnym strumykiem, w którym rozwija się życie roślinne i zwierzęce. W ramach akcji uczniowie postanowili zaplanować całoroczne działania, prowadzące do lepszego poznania strumyka oraz do zaprowadzenia w nim porządku, w tym: zebranie informacji o kanale, nadanie mu nazwy, badanie i dokumentacja fauny i flory strumyka, badanie stopnia czystości wody, oczyszczanie brzegów strumyka i zorganizowanie konkursu plastycznego o strumyku.
Opiekunka koła przyrodniczego Małgorzata Stawińska, Szkoła Podstawowa Nr 3 w Gryficach

Struga
Uczniowie Publicznego Gimnazjum w Kowalu zaadoptowali fragment rzeki Strugi na wysokości wsi Ławy. Najpierw zebraliśmy wiadomości o historii i geografii tej rzeki. Następnie zbadaliśmy jakość wody (pH, temperaturę, ilość tlenu w wodzie i zawartość CO2). Kulminacyjnym punktem było oczyszczenie brzegu tej rzeki przy zachowaniu szczególnej ostrożności. Ta rzeka była tylko lekko zaśmiecona. Nasza akcja, więc bez wątpienia jej pomogła. Na wiosnę i latem chcemy poznać faunę i florę lokalnej rzeki. Myślimy, że naszą akcję zaadoptowania rzeki będziemy z roku na rok rozszerzać.
Uczniowie Publicznego Gimnazjum im. Piotra Tylickiego w Kowalu

 

Sapina
Dnia 11 października uczniowie klasy I a wzięli udział w zajęciach terenowych nad rzeką Sapiną. Dokonaliśmy pomiarów wody w dwóch punktach – na początku kanału i w miejscowości Kruklanki. Wyniki były identyczne, a na trasie nie stwierdziliśmy nielegalnego wpuszczania ścieków do rzeki. Wyniki są wysoce zadowalające i świadczą, że woda w rzece jest czysta. Dużo gorzej jest ze stanem brzegów. (…) Niestety trafiliśmy też na ślady działalności mieszkańców Kruklanek, którzy śmieci wyrzucali bezpośrednio nad rzekę. Oczyściliśmy teren w takim stopniu, w jakim mogliśmy. Monitoring rzeki Sapiny i działania w ramach programu „Zaadoptuj rzekę” uświadomiły nam istnienie obok nas tak pięknej i różnorodnej rzeki. Jednocześnie zrozumieliśmy, jak wiele jest do zrobienia, aby nie była ona czymś, co jest gdzieś obok nas, lecz stała się częścią nas samych.
Małgorzata Jackiewicz, Gimnazjum w Kruklankach

 

autor: yoyo ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej)