|
Wolontariusze
Prosimy wszystkich Wolontariuszy, Sympatyków i Przyjaciół Klubu Gaja o pomoc w rozdawaniu zakładek
1% na ochronę praw i dobrostanu zwierząt! Nasza wspólna pomoc udzielana bezbronnym zwierzętom przemienia świat – one cieszą się swobodą, a my… odkrywamy ich piękno.
Co trzecie dzikie zwierzę w Europie ginie z powodu człowieka. Razem możemy im pomóc. W Klubie Gaja, co roku podejmujemy kilkaset interwencji na rzecz zwierząt – zarówno tych dzikich, którym ogranicza się lub zabiera przestrzeń życiową, jak i tych hodowlanych, których potrzeby są ignorowane. Rocznie w Polsce przeznacza się na ubój 66 tysięcy koni. Większość z nich, sprzedawanych zagranicę, czeka stresujący długi transport przypłacony ranami. Klub Gaja ocalił już 48 koni skazanych na rzeź.
Zwierzęta mogą liczyć tylko Naszą wspólną pomoc.
Takie przykłady opisaliśmy na praktycznych zakładkach do książek – 1procent na ratowanie zwierząt.
Przekazany w tym roku Klubowi Gaja 1 % podatku zostanie przeznaczony na ratowanie koni i innych zwierząt, finansowanie kosztów ich leczenia i utrzymania.
Prosimy wszystkich Wolontariuszy, Sympatyków i Przyjaciół Klubu Gaja o pomoc w rozdawaniu zakładek wśród rodziny, znajomych, miłośników przyrody i zwierząt. Wystarczy podać nam swój adres pocztowy i liczbę zakładek, które mogą Państwo przekazać innym. Zakładki przekazujemy bezpłatnie.
Prosimy o skorzystanie z bezpłatnego programu do obliczenia PIT - http://download.tmxp.pl/opp/0000120069/pit2011.exe
Będziemy wdzięczni za każdą pomoc. Czekamy na Państwa zgłoszenia w sprawie zakładek.
Zobacz zakładki z uratowanymi końmi
RATUJMY MODRASZKA TELEJUSA!
24 kwietnia 2005 na warszawskich Polach Mokotowskich podczas festynu z okazji Dnia Ziemi Klub Gaja rozpoczął lokalną kampanię ratowania motyla Modraszka telejusa. Zbieramy podpisy pod petycją do Rady Miasta w sprawie utworzenia użytku ekologicznego na terenie jego występowania. Są to łąki na warszawskich Bielanach przy ulicy Arkuszowej. Modraszek telejus /Maculinea teleius/ jest przedstawicielem ginącej środkowoeuropejskiej fauny związanej z krajobrazem ekstensywnie użytkowanych zmiennowilgotnych łąk. Siedliska takie, charakteryzujące się dużą różnorodnością biotyczną, powstały jako wytwór człowieka na miejscu lasów liściastych. Niestety intensyfikacja rolnictwa, osadnictwo, urbanizacja oraz sukcesja ekologiczna będąca skutkiem zaprzestania jakiejkolwiek działalności sprawiają, że zbiorowiska te stają się coraz rzadsze – a co za tym idzie i sam motyl.
W wielu krajach Europy Zachodniej gatunek wyginął lub jest zagrożony wyginięciem. W związku z tym znalazł się w załączniku II Konwencji Berneńskiej (ratyfikowanej przez Polskę w 1996 roku), Dyrektywie Siedliskowej oraz w Europejskiej Czerwonej Księdze Motyli. W naszym kraju zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska znajduje się pod ochroną prawną, a dodatkowo wymaga ochrony czynnej. Holendrzy nie zadbali o modraszka na czas i wyginął, a aby mieć go ponownie konieczny był kosztowny program reintrodukcji (!!!). W Wielkiej Brytanii karczuje się lasy, aby odtworzyć siedliska jego bliskiego krewniaka - modraszka ariona. Tymczasem nasza stolica może pochwalić się prawdopodobnie jako jedyna w Europie posiadaniem populacji tego uroczego motyla. Na warszawskich Bielanach na obszarze 5ha można było obserwować populację modraszka. Niestety, mimo dotychczasowych działań większość terenu została zdewastowana w wyniku budowy. Pozostał niewielki fragment należący do Skarbu państwa. Jeżeli uda się tam stworzyć użytek ekologiczny, zanim wjadą tam ciężkie maszyny budujące trasę N-S (teren ten ma stanowić jej otulinę), modraszek telejus będzie mieć szansę. Według opinii eksperta dr Sielezniewa teren ten może wystarczyć, aby przetrwała na nim niewielka populacja modraszka pod warunkiem objęcia go nie tylko ochroną obszarową, ale również wprowadzenia tam ochrony czynnej. Latem samice modraszka poszukują krwiściągu lekarskiego. Jest to ich roślina żywicielska, do której następnie składają jaja. Właśnie tam po wylęgu przebiega pierwszy etap życia gąsienic. Po 2-3 tygodniach żerowania opuszczają kwiatostan i spadają na ziemię. Jeśli poszczęści im się, zostaną zaadoptowane przez mrówki wścieklice (musi to być odpowiedni gatunek wścieklic, aby modraszek mógł przeżyć).
Jest to fascynujący rytuał, który może trwać nawet kilkadziesiąt minut. Gąsienice wydzielają z gruczołu nektarowego słodką substancję, która chętnie jest zlizywana przez robotnice. Następnie mrówki transportują młodego telejusa do mrowiska. Zaadoptowany modraszek ujawnia swą ciemną stronę charakteru bezkarnie podjadając mrówcze potomstwo. Szokujący jest fakt, że gospodarze nie zwracają na to kompletnie uwagi! Czemu tak się dzieje? Okazuje się, że przebiegły lokator wydziela feromony łudząco podobne do feromonów larw mrówek. To zapewnia mu nietykalność, ale nie zawsze. Pod osłona mrowiska upływa mu ok. 9-10 miesięcy życia. Wraz z wiosną budzi się do życia. Jest to okres głównego żeru i wzrostu modraszka. Mijają kolejne dni, tygodnie, miesiące… nastaje czerwiec. Gąsienica przeistacza się w poczwarkę. Po trzech tygodniach ziszcza się jeden z największych cudów natury – przeobrażenie. Z poczwarki wyłania się motyl. Modraszek przechodzi nie tylko metamorfozę fizyczną, ale i duchową. Mianowicie porzuca drapieżny tryb życia. Początkowo niezgrabny zarówno w ruchach jak i w wyglądzie, opuszcza podziemne korytarze. Gdy jego skrzydła rozprostują się, obeschną, modraszek jest gotowy do pierwszego w swoim życiu lotu. I tak w promieniach poranka wzbija się w powietrze, by odtąd delektować się urokami życia na łące. Wtedy też pary modraszków łączą się w miłosnym splocie i cały fascynujący cykl życiowy powtarza się. Motyl ten nie przetrwa bez swej rośliny żywicielskiej i mrówek. A co za tym idzie muszą istnieć takie środowiska jak łąka na warszawskich Bielanach. A naszym obowiązkiem zarówno prawnym jak i moralnym jest zadbanie o to. Czy powtórzymy błędy naszych sąsiadów i zaczniemy go chronić kiedy będzie już za późno? Aby tak się nie stało trzeba podjąć zdecydowane i natychmiastowe działania.
Izabela Dziekańska
Wolontariat Europejski
EVS jest częścią "Programu MŁODZIEŻ" Unii Europejskiej, adresowanego do młodych ludzi w wieku 15-26 lat. Umożliwia im nawiązywanie kontaktów międzynarodowych i wymianę doświadczeń. Zachęca do podejmowania różnych działań na rzecz społeczności lokalnej.
EVS to świetna okazja dla młodych ludzi. Pozwala im poznać odmienną kulturę, nauczyć się nowego języka i zdobyć cenne doświadczenie w pracy społecznej. Projekt, w którym uczestniczą wolontariusze może zyskać wiele dzięki międzynarodowej współpracy i wpływom innej kultury. Klub Gaja bierze udział w programie EVS od 2001. W marcu 2005 przyjechała do nas wolontariuszka EVS z Anglii, Basia Romanowicz. W Klubie Gaja będzie przez rok. Dlaczego wybrała EVS, i w jaki sposób trafiła do Klubu Gaja? "Znam polski i angielski, bo moi rodzice są Polakami, wyjechaliśmy do Anglii jak byłam bardzo mała. Pasjonuję się ekologią. W Anglii działałam na rzecz środowiska w różnych grupach studenckich. Chciałam przyjechać, żeby lepiej poznać Polską kulturę, zobaczyć jak wygląda tutaj życie i praca. Wybrałam Klub Gaja bo jego działania na rzecz środowiska są mi bliskie. Dzięki EVSowi wiele się uczę o działaniu na rzecz środowiska w Polsce. EVS polecam każdemu, kto chciałby przeżyć coś nowego, poznać inną kulturę i nowy język. Można wyjechać do dowolnego kraju Europejskiego, nie zawsze trzeba dobrze znać język tego kraju. Projektów jest wiele, są bardzo różne więc na pewno znajdzie się coś dla każdego."
Aby dowiedzieć się więcej o EVS, zobacz na stronie: http://europa.eu.int/comm/youth/program/index_en.html
W Kanale E 5 lutego 2005 roku wystąpiłyśmy w Kanale E (TVP1) jako wolontariuszki Klubu Gaja. Ekipę telewizyjną zaprosiłyśmy na nagranie do naszej szkoły. Przez ponad godzinę pracowaliśmy w miłej atmosferze co zaowocowało krótkim felietonem o naszej działalności. Nasza ponad roczna działalność nie jest tylko i wyłącznie naszą zasługą. „Zaraziłyśmy się” od innych wolontariuszy Klubu Gaja wiemy, że jesteśmy w stanie coś zrobić! Dzięki chęci do pracy, zmieniania się siebie i świata na lepsze. Dorota i Mariola
Poszukujemy prawników i studentów prawa
Klub Gaja prowadząc kampanie ekologiczne i społeczne oraz liczne interwencje musi korzystać z pomocy prawnej. Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć nas swoją wiedzą prawniczą proszeni są o kontakt – klubgaja@klubgaja.pl z dopiskiem w temacie: PRAWO. Umożliwiamy bezpłatny udział w szkoleniach w Polsce i zagranicą, zdobycie doświadczenia zawodowego. Wystawiamy także referencje i zaświadczenia o pracy wolontarystycznej. A oto fragment listu z przeprowadzonej przez jednego z naszych wolontariuszy akcji w ramach kampanii "Cyrk jest śmieszny nie dla zwierząt" w Legionowie:
” W lutym 2004 do Legionowa przyjechał cyrk Korona i stwierdziłem, że coś trzeba zrobić. Wysłałem wniosek do Policji o kontrole cyrku, gdyż istniało podejrzenie, iż nie ma on scenariusza występów zatwierdzonego przez Głównego Lekarza Weterynarii. (…) O działaniach i losie zwierząt w cyrkach zacząłem informować moich przyjaciół. W maju postanowiłem postawić na siły legionowskie. Początkowo była klapa. Mimo zapewnień na pikiecie były nas tylko 2 osoby. Ale w końcu zaświeciło się światełko w tunelu. Okazało się, że radna Legionowa Małgorzata Luzak, również wolontariuszka Klubu Gaja, zbiera wśród młodzieży podpisy. Połączyliśmy siły. Na pikiecie w lipcu było nas 8 osób. Dalej zbieraliśmy podpisy. We wrześniu przeprowadziliśmy kontrole cyrku Arlekin wraz z Powiatową Inspekcją Weterynarii. (…) Kampanią zainteresowaliśmy miejscowe media - cały czas współpracujemy z Gazetą Miejscową. Na początku 2005 roku skierowałem do Rady Miasta i Prezydenta Legionowa wniosek o wydanie zakazu wjazdu do Legionowa cyrków z tresurą dzikich zwierząt, poparty 920 podpisami mieszkańców naszego powiatu. W styczniu 2005 roku ponownie pojawiła się okazja na rozwinięcie działań. Reaktywowało się w Legionowie Stowarzyszenie Róg, zajmujące się promowaniem kultury alternatywnej i wspieraniem działań ekologicznych. Nieprzerwanie prowadzimy pikiety; na ostatniej było nas już 11 osób. Podpisy zbieramy nadal…”
Adam Muracki Młodzi ekolodzy z Klubu Gaja protestowali wczoraj (25.05) w Legionowie przeciwko występom zwierząt w cyrkach. Ich protest związany jest z przyjazdem cyrku "Warszawa", który we wtorek wystawił dwa przedstawienia dla mieszkańców powiatu.
Fragment listu: W sumie tych pikiet było już cztery. Ale na tym nie można było poprzestać. Zaczęliśmy wysyłać listy do szkół z prośbą o niezezwalanie na reklamę cyrków, gdyż jest to niezgodne z prawem. Zaczęliśmy zbierać wśród znajomych podpisy do lokalnych władz o wydanie zakazu wjazdu do Legionowa cyrków z tresurą dzikich zwierząt. Po jednej z pikiet okazało się, że podpisy zbiera również nauczycielka z miejscowego liceum, która jest radną. Połączyliśmy siły. Na początku stycznia wysłaliśmy do Rady Miasta list o wydanie zakazu i 920 podpisów poparcia. Wprawdzie radni nie potraktowali wniosku zbyt poważnie, ale sprawa zaistniała, a my tak łatwo sie nie poddamy. Wolontariusze Klubu Gaja Najmłodszymi wolontariuszami są przedszkolaki, które opiekują się ptakami dokarmiając je zimą. Zwracają także swoim rówieśnikom uwagę, by zakręcali cieknący kran i nie wyrzucali śmieci na ziemię. W ramach programu "Lokalna Ziemia" uczniowie szkół podstawowych i średnich brali udział w procesie przygotowania i przeprowadzenia kampanii w obronie przeznaczonych do wycinki drzew. Pomiędzy wolontariuszy rozdzielone zostały zadania. Każda grupa była za coś odpowiedzialna. Jedni redagowali ulotkę i pismo do prasy inni przygotowali rekwizyty potrzebne do przeprowadzenia ulicznej akcji informacyjnej. Wszyscy uczestniczyli w akcji i zbierali podpisy pod petycją, ucząc się sztuki argumentowania i otwartości w kontaktach z ludźmi. Drzewa uratowaliśmy. Nasi podopieczni stanowią obsługę techniczną imprez organizowanych w ośrodku "Bajka Klubu Gaja" takich jak na przykład Ogólnopolski Kongres Teraz Ziemia. Mogą zarazem brać udział w zajęciach i wykładach podnosząc swoje kwalifikacje. Dzięki współpracy z urzędem pracy już sześciu bezrobotnych wolontariuszy odbywało zastępczą służbę wojskową w Klubie Gaja. W ośrodku "Bajka Klubu Gaja" część młodych ludzi znalazła dla siebie przestrzeń, w której realizuje swoje artystyczne projekty. W cyklu "Do Świata poprzez" prezentującym dokonania wolontariuszy odbyły się już: wystawa ceramiki, fotografii, wieczór poetycko-muzyczny. Wolontariusze zajęli się katalogowaniem biblioteki, z której teraz mogą korzystać mieszkańcy Bielska-Białej. Klub Gaja finansuje szkolenia i kursy, którymi zainteresowani są wolontariusze, na przykład 8 osób brało udział w kursie udzielania pierwszej pomocy. Od wielu lat prowadzimy międzynarodową wymianę młodzieży "Our Belief". Nasi W 2000 roku wolontariusze reprezentowali nasze Stowarzyszenie na forum międzynarodowym we Francji, podczas spotkania grup pracujących z rzekami. W 2001 roku rozpoczęliśmy współpracę w ramach europejskiego programu wymiany wolontariuszy. Jeden z wolontariuszy, który jest prawnikiem uczestniczył w warsztatach dotyczących prawa ochrony środowiska Unii Europejskiej w Brukseli. Przez cztery lata pracował u nas amerykański wolontariusz z "Korpusu Pokoju". Ogromne znaczenie dla grupy ma praca nad spektaklem czy też happeningiem. Przygotowanie dużego wydarzenia zmusza ludzi do ciągłego ćwiczenia, powtarzania i uczenia się nowych rzeczy. To konsoliduje grupę, dając jednocześnie możliwość zobaczenia własnych możliwości. Uliczne Umiejętności zdobyte podczas zajęć pozwalają niektórym z wolontariuszy na udział w prowadzeniu takich zajęć dla dzieci czy swoich rówieśników. Warsztaty tego typu prowadziliśmy między innymi w Anglii, gdzie wspólnie z angielską młodzieżą malowaliśmy ścianę w centrum edukacji ekologicznej. W całej Polsce wolontariusze pomagają nam zbierać podpisy w sprawie ochrony Wisły przed planowaną budową tamy oraz w sprawie wprowadzenia zakazu eksportu żywych koni na rzeź. Ponadto organizują w swoich miejscowościach ekspozycje naszych wystaw edukacyjnych, prowadzą akcje informacyjne i piszą artykuły do biuletynów "Wisła Fax" i "Współodczuwania". Na zakończenie warto zaznaczyć, że Klub Gaja inspiruje wiele lokalnych działań na rzecz praw zwierząt i ochrony środowiska. Wszelkie osoby zainteresowane uzyskaniem szczegółowych informacji prosimy o kontakt. Co Ty możesz zrobić?
Poniżej przedstawiamy propozycje, które każdy z was może wykorzystać.
- Zostań menadżerem Klubu Gaja. Zorganizuj w swoim mieście (np.:w szkole lub w Domu Kultury) naszą wystawę, prelekcję, warsztat, prezentację naszego spektaklu.
Prosimy Cię o zainteresowanie naszymi kampaniami i programami Twoich znajomych, zaprzyjaźnione firmy, szkoły itd. Możesz wybierać w prezentowanych przez nas propozycjach, dostosowując je do swoich programów i profilów szkolnych. Ustalając wcześniej warunki i terminy. - Korzystając z naszych materiałów, przygotuj gazetkę ścienną w szkole lub w Domu Kultury na temat działań Klubu Gaja. Możesz przygotować audycję w szkolnym radiowęźle lub lokalnym radio.
- Zorganizuj w swoim mieście "stolik informacyjny", przy którym zainteresowane osoby będą mogły otrzymać materiały Klubu Gaja. Takie punkty mogą znajdować się np.: w restauracjach wegetariańskich, bibliotekach, klubach czy podczas dużych imprez. Pamiętaj by wcześniej zapytać o zgodę właściciela lub organizatora.
- Zorganizuj np. w swojej szkole, zbiórkę pieniędzy, makulatury, puszek, z której pieniądze przeznaczone będą na wykupienie przez Klub Gaja koni z transportu na rzeź.
- Wpisz na głównej stronie www.klubgaja.pl swój adres e-mailowy. Będziesz na gorąco informowany o tym gdzie i co robimy. Na swojej stronie internetowej zawieś nasz baner reklamowy i zachęcaj do tego innych.
- Możesz nam pomóc wpłacając darowiznę na konto 90 2030 0045 1110 0000 0067 3120
- Przekaż na działania Klubu Gaja 1% swojego podatku. Wspierając działania Klubu Gaja chronisz przyrodę, pomagasz zwierzętom i rozwijasz edukację. Czytaj więcej.
|
||||||||||||||||||||||||
autor: yoyo | ikonki: krysiaida @ deviantart | działa dobrze pod: ie 5.0, netscape6, opera 5 (i wyżej) |